19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Upamiętniony na Targówku

Ocena: 0
1134

W święto patronalne parafii Chrystusa Króla na Targówku poświęcony zostanie skwer im. ks. Jana Golędzinowskiego, pierwszego proboszcza i budowniczego tutejszego kościoła.

fot. Irena Świerdzewska

Dla miejscowej parafii to podwójna uroczystość, bo przypada w roku jubileuszowym 90-lecia jej erygowania, jest jednocześnie uwieńczeniem starań o upamiętnienie w stolicy legendarnego kapłana, o którym zwykło się mówić: „Tacy ludzie rodzą się raz na sto lat”.

– Zespołowi Nazewnictwa Miejskiego oraz Komisji ds. Nazewnictwa Miejskiego w Radzie m.st. Warszawy, a także Radzie Dzielnicy Targówek wyrażamy słowa wdzięczności za spełnienie naszej prośby – mówi ks. prał. dr Marcin Wójtowicz, również w imieniu parafian.

Przed ośmioma laty, w 70. rocznicę męczeństwa ks. Jana Golędzinowskiego, parafia wystąpiła do Zarządu Dzielnicy Targówek o upamiętnienie kapłana w nazwie ulicy w pobliżu kościoła. Mimo pozytywnej opinii władz dzielnicy władze Warszawy nie wyraziły na to zgody. Nie zniechęciło to parafian, dzięki ich staraniom nieopodal kościoła Chrystusa Króla, przy stacji metra Targówek, 14 listopada br. zawisła tabliczka z nazwą skweru.

Ks. Golędzinowski przybył do Warszawy z wołomińskiej parafii Matki Bożej Częstochowskiej, gdzie był proboszczem i budowniczym kościoła. Już wówczas jego życie owiane było legendą, był znanym działaczem niepodległościowym w okresie zaborów, orędownikiem Legionów Polskich Józefa Piłsudskiego, kapelanem wojskowym w czasie wojny polsko-bolszewickiej, odznaczonym Krzyżem Niepodległości, wielkim społecznikiem. Na probostwo w stolicy ks. Golędzinowskiego polecił ks. Ignacy Kłopotowski, wówczas proboszcz sąsiedniej parafii Matki Bożej Loretańskiej w Warszawie, beatyfikowany w 2005 r.

W kronikach parafialnych można przeczytać, jak w październiku 1931 r. na ul. Tykocińską procesyjnie wprowadzono drewniany krzyż, stojący tu do dziś, oraz poświęcono plac pod budowę świątyni. Procesja zmierzająca od ul. Radzymińskiej budziła zainteresowanie okolicznych mieszkańców. Kiedy na pytanie: „W jakim celu idzie?” bardziej wtajemniczeni odpowiadali: „Będziemy mieli na Targówku własny kościół”, przyłączano się do niej ochoczo.

W lutym 1932 r. kard. Aleksander Kakowski polecił ks. Golędzinowskiemu utworzenie nowej parafii na warszawskim Targówku, noszącej wezwanie Chrystusa Króla.

– Inicjatorem pomysłu, aby nasz kościół był wotum wdzięczności za Bitwę Warszawską, był właśnie ks. Jan Golędzinowski – wyjaśnia ks. Marcin Wójtowicz. Projekt kościoła autorstwa architekta Bronisława Collona-Czosnowskiego zachwycał i jednocześnie stanowił wyzwanie w realizacji. Ks. Golędzinowski powołał Komitet Budowy Kościoła. Rozpoczął w Warszawie i w Polsce zbiórkę ofiar. Kwestował w stołecznych parafiach, rozprowadzając cegiełki – pocztówki z projektem kościoła i napisem: „Pamiątka Ofiary złożonej na budowę Kościoła pomnika Chrystusa Króla ku czci poległych w obronie Ojczyzny w r. 1920”. Skupił wokół tej idei najznamienitszych ludzi II Rzeczypospolitej. Na liście darczyńców znalazły się nazwiska prezydenta Ignacego Mościckiego, ministra spraw zagranicznych Józefa Becka, ministra spraw wojskowych gen. Tadeusza Kasprzyckiego, prezydenta Warszawy Stefana Starzyńskiego, prezydenta Krakowa Władysława Beliny – Prażmowskiego. Obok nich pojawiają się nazwiska senatorów, posłów, rektorów wyższych uczelni, dyrektorów instytucji państwowych i firm prywatnych, a także wielu dobroczyńców anonimowych.

II wojna światowa przerwała budowę wzniesionej do wysokości sklepienia świątyni. Dopiero w 1953 r. udało się zamknąć jej stan surowy. Na ścianie przy prezbiterium zawieszono dwa zabytkowe obrazy Michaela Willmanna oraz obraz MB Częstochowskiej, który towarzyszył wiernym od początku istnienia parafii i zachował się mimo zbombardowania w czasie wojny tymczasowej kaplicy.

Niestety, ks. Golędzinowski nie doczekał zakończenia budowy kościoła. W marcu 1940 r. został aresztowany i osadzony na Pawiaku. Stąd przewieziono go do obozu w Auschwitz, a zimą 1940 r. przetransportowano do Dachau, gdzie został zagazowany. 6 maja 1942 r. jego ciało spalono w krematorium w Alkoven koło Linzu, a prochy wrzucono do Dunaju. O jego heroicznym znoszeniu warunków obozowych świadectwo składali współwięźniowie, w tym kard. Adam Kozłowiecki. „Tak pięknie umierać mógł tylko kapłan żyjący według Serca Bożego” – mówił o ks. Janie jeden ze współwięźniów.

Parafia Chrystusa Króla na Targówku przechowuje cenne pamiątki po ks. Golędzinowskim. Jest tu oryginał dyplomu, informujący, że 11 listopada 1937 r. za zasługi na polu pracy społecznej został włączony w poczet kawalerów Orderu Odrodzenia Polski. Zachowała się też „Pamiątkowa Złota Księga Fundatorów Budowy Kościoła”.

W 1966 r. parafianie ufundowali w kościele tablicę upamiętniającą pierwszego proboszcza. Ufają, że w przyszłości może on znaleźć się w gronie wyniesionych na ołtarze męczenników II wojny światowej.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarka, absolwentka SGGW i UW. Współpracowała z "Tygodnikiem Solidarność". W redakcji "Idziemy" od początku, czyli od 2005 r. Wyróżniona przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich w 2013 i 2014 r.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter