18 kwietnia
czwartek
Boguslawy, Apoloniusza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Watykan na olimpiadzie

Ocena: 0.0142857
1387

 


MASZYNA DO PRACY

Z pierwszej swojej olimpiady – Monachium ‘72 – wspomina ogromne zaangażowanie miasta w zorganizowanie pierwszych w Niemczech igrzysk od czasów niechlubnych igrzysk w Berlinie w 1936 r. (Dżudo powróciło w Monachium jako dyscyplina olimpijska po wyłączeniu na igrzyskach w 1968 r. w Meksyku). Informacja o ataku na izraelskich zawodników zastała go w Wenecji, w drodze powrotnej do Rzymu. Wszyscy pasażerowie zostali skontrolowani przez policję. Po tych wydarzeniach kolejne igrzyska odbywały się przy wzmożonej kontroli wchodzących do hoteli, autobusów, wioski olimpijskiej czy na miejsce zawodów. Z kolei od olimpiady w Montrealu rozpowszechniło się użycie monitorów. Montreal ‘76 i Moskwa ‘80 to także początek pierwszych sukcesów Włochów w dżudo na olimpiadzie.

Aktywność Gaddiego w sporcie przypadła na złoty okres sportu w Watykanie, gdzie odbywały się turnieje tenisa, mecze piłki nożnej i inne zawody. Dżudoka zapraszał sławy ówczesnego włoskiego tenisa: Nicolę Pietrangelego, Adriana Panattę czy Corrida Barazzuttiego – do wręczania nagród zawodnikom watykańskim. Wydarzenia te relacjonowano nawet we włoskiej prasie sportowej.

Pio Gaddi ma ciekawe i trzeźwe spojrzenie na sport. Widzi w nim pomoc dla zdrowego rozwoju ciała, a nie miejsce dla ideologii. „Ludzkie ciało – tłumaczy – jest maszyną stworzoną do pracy. Nie możemy zapominać, że dżudo pozwala je rozwijać. Jesteśmy termalną maszyną stworzoną do pracy, ale nie takiej jak joga. Nasze mięśnie są nastawione do ciągnięcia, są antagonistyczne. Jeśli nie poruszasz nimi, ich możliwości maleją, ponieważ one muszą pracować. Dlatego upieram się przy dżudo, bo rozwija poziom fizyczny mięśni”.

 


KURS SAMOOBRONY

Znajomość dżudo przydała się także w Watykanie. Po zamachu na życie Jana Pawła II 13 maja 1981 r. na placu św. Piotra ówczesny zastępca komendanta Papieskiej Gwardii Szwajcarskiej Gregor Volken poprosił Gaddiego o zorganizowanie kursu samoobrony dla gwardzistów. Ten prowadził je nieprzerwanie przez dziesięć lat, podczas których zrealizował 39 szkoleń. Za przykładem Gwardii poszła Żandarmeria Watykańska, a następnie Muzea Watykańskie. Pio Gaddi dał podwaliny szkolenia z samoobrony, która dziś stanowi stały element formacji ochrony papieskiej.

W tym okresie wśród bardziej zaangażowanych żandarmów zrodziła się idea stworzenia drużyny, która spróbowałaby sił na igrzyskach. „Najpierw trzeba było doprowadzić do kwalifikacji olimpijskich – tłumaczy Gaddi – żeby móc przejść z flagą watykańską na rozpoczęcie igrzysk. Próbowaliśmy stworzyć grupę z gwardzistów i żandarmów, ale nie udało się, ponieważ ich służba była zbyt intensywna”. Pio Gaddi miał ambicje stworzyć grupę złożoną jedynie z obywateli Państwa Watykańskiego. Ten ideał ciężko jest zrealizować, dlatego dzisiejsza drużyna składa się z osób związanych z Watykanem, spośród których tylko gwardziści mają obywatelstwo watykańskie.

 


ŻYCIE SPEŁNIONE

Pio Gaddi, zapytany o receptę na spełnione życie, wskazuje, że udało mu się „zawsze zachować właściwą równowagę pomiędzy różnymi elementami życia: od rodziny po uczucia, obowiązki zawodowe, aż po dżudo, bez konfliktu pozostawiając każdemu należne mu miejsce”. Jego dewiza zawodowa brzmi: „Pracę należy wykonać sprawnie i dobrze”. Udało mu się uporządkować Archiwum Gubernatoratu Watykańskiego i stworzyć w nim modelowy system dokumentacji, przez co miejsce to stało się wizytówką Gubernatoratu, a sam Gaddi zyskał przychylność przełożonego, który chętnie udzielał mu urlopów, by mógł sędziować zawody dżudo na całym świecie.

W 1979 r. w swoim biurze Pio Gaddi po raz pierwszy spotkał Jana Pawła II, który odbył wizytę w budynku Gubernatoratu Watykańskiego. Później nastąpiły kolejne spotkania – jak w 1982 r., kiedy Papież Polak przyjął w Ogrodach Watykańskich byłych mieszkańców Watykanu z rodzinami. Za długoletnią pracę dla Watykanu Jan Paweł II w 1981 r. odznaczył Gaddiego Orderem św. Grzegorza Wielkiego.

Pio Gaddi jest autorem siedmiu książek poświęconych dżudo, a także wielu innych – o życiu osobistym, ulubionych przepisach kulinarnych czy obeliskach Rzymu. Dziś jego największą dumą i oczkiem w głowie jest wnuczka Orietta, z którą trenuje dżudo.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 17 kwietnia

Środa, III Tydzień wielkanocny
Każdy, kto wierzy w Syna Bożego, ma życie wieczne,
a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 35-40
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter