– Dwoje polskich turystów, którzy ucierpieli w wyniku napaści w Rimini we Włoszech, otrzyma finansowe wsparcie od fundacji na rzecz ofiar przestępstw, której władze tego miasta są członkiem – powiedział przedstawiciel zarządu miejskiego Jamil Sadegholvaad.
fot. Foter, Foter.comSadegholvaad, który jest szefem wydziału do spraw bezpieczeństwa i praworządności we władzach Rimini, poinformował we wtorek, że w tych dniach fundacja podjęła decyzję o udzieleniu finansowego wsparcia młodym polskim turystom. Zostali oni napadnięci przez czteroosobowy gang w nocy z 25 na 26 sierpnia na plaży w Rimini. Młoda kobieta została wielokrotnie zgwałcona, a jej partner dotkliwie pobity.
Przedstawiciel władz miasta nad Adriatykiem podał informację o pomocy finansowej w dniu rozpoczęcia procesu jedynego pełnoletniego członka gangu, Kongijczyka Guerlina Butungu.
Pełnomocnik Polaków mecenas Maurizio Ghinelli zapowiedział w rozmowie z PAP, że w trakcie tego procesu będzie wnioskować o przyznanie wysokiego odszkodowania jego klientom.
Prawnik przyznał jednocześnie, że sprawcy tej napaści nie mają pieniędzy – to imigrant oraz trzech nieletnich, synów imigrantów z Maroka i Nigerii.
Jamil Sadegholvaad podkreślił, że władze Rimini za największe uważają nie szkody dla wizerunku miasta, odwiedzanego przez miliony turystów, ale krzywdę wyrządzoną polskim turystom.
– Pragniemy, aby każdy gość, każdy turysta, który nas odwiedza, wyjechał stąd z pozytywnym obrazem. Oczywiście wizerunek miasta bardzo ucierpiał, ale dla nas najważniejsze są straty poniesione przez tych dwoje młodych Polaków – oświadczył reprezentant władz.
Zauważył przy tym, że "Polska stanowi bardzo ważny rynek dla turystyki w Rimini". – Polscy turyści są na czwartym miejscu pod względem liczby przyjeżdżających do nas cudzoziemców – przypomniał.
Szef wydziału ds. bezpieczeństwa i praworządności zwrócił uwagę na to, że to, co wydarzyło się w sierpniową noc, jest tym bardziej przykre, że ten rok był rekordowy dla turystyki kurortu. – Tylko w sierpniu liczba turystów osiągnęła 2 miliony – dodał.
– To nie jest miasto, jakiego obraz pojawił się po tych wydarzeniach – zaznaczył.
Odnosząc się do rozpoczętego procesu Butungu, przedstawiciel władz oświadczył: "Liczymy na szybki przebieg procesu i mocną, stanowczą odpowiedź wymiaru sprawiedliwości oraz najwyższą przewidzianą karę".
Sylwia Wysocka (PAP)