11 grudnia
środa
Damazego, Waldemara, Daniela
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Wziąć czyli dać

Ocena: 0
1947

Ktoś powiedział kiedyś, że jeśli nie ma się czasu, to powinno się go sobie wziąć. Stwierdzenie to, aczkolwiek zgrabne, gotowa byłabym uznać za absurdalne, gdybym lwiej części mojego czasu w ciągu ostatniej dekady nie spędziła z małymi dziećmi.

One bowiem dokładnie to praktykują: biorą sobie czas, gdy go potrzebują. W dowolnej ilości. Może dlatego, w odróżnieniu od dorosłych, zawsze go mają – w potocznym tego znaczeniu – ponieważ go nie mają – w sensie posiadania. Czasu nie odmierzają, nie gonią, nie nadrabiają ani nim nie zarządzają. Do głowy im nie przyjdzie, że coś takiego jak czas może do nich należeć. I chociaż jeszcze przed ukończeniem drugiego roku życia z upodobaniem i dziką wręcz stanowczością potrafią mówić owszystkim: „To moje!”, nigdy nie powiedzą: „To mój czas!”.

Kto z kim przestaje... Siłą więc rzeczy mama także musi się uczyć brać sobie czas. Tym więcej, im mniej go – według ogólnie przyjętych prawideł – ma. Dzieje się to niezauważalnie, gdzieś między czytaniem książeczek z obrazkami, lepieniem babek z piasku, budowaniem Parku Skaryszewskiego z klocków, gotowaniem zupy z liści bzu, obserwowaniem mrówek, biedronek, gołębi, a ostatnio chomika. Nowy lokator naszego domu i dziecięcych serc stanowi wdzięczny materiał do ćwiczeń. Ma futerko o osobliwym umaszczeniu, wypukłe oczy i drobne, różowe pazurki. Wchłania każdą ilość pokarmu. Rzeczywiście ją chomikuje – w workach policzkowych i w kącie swojego domku. Najbardziej lubi ziarna słonecznika, łuska je z chrzęstem w imponującym tempie. Bardzo ruchliwy, biega po tysiąc razy w tę i we w tę, przekopuje ściółkę. Po co? Myje się, staje słupka, podchodzi blisko prętów klatki, węsząc porusza wąsikami i popatruje ku nam równie uważnie, co my ku niemu. I kiedy tak siedzę razem z dziećmi, obserwując z nimi – i po trosze dla nich – chomika, choć właściwie powinnam koniecznie robić coś innego, na przykład pisać felieton, okazuje się, że i dla mnie trochę czasu się znajdzie.

Bo znów się okazuje, że czas należy do rzeczy podobnych do miłości: ma się je, kiedy się je daje.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Redaktorka i felietonistka "Idziemy". Autorka książek "Cudownie być mamą" i "Pierwsza Biblia mojego dziecka". Wraz z mężem wieloletnia animatorka Spotkań Małżeńskich. Mama dwóch córek i czterech synów.

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 11 grudnia

Środa, II Tydzień Adwentu
Oto Pan przyjdzie, aby lud swój zbawić,
błogosławieni, którzy są gotowi wyjść Mu na spotkanie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mt 8, 5-11
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

Nowenna do Chórów Anielskich 10-18 XII

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter