28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Z "paszportem" na wakacje

Ocena: 0
1714

Ma powstać „paszport covidowy” w ramach Unii Europejskiej, dzięki czemu będzie można bez przeszkód pojechać na wakacje. Tyle że mamy początek czerwca, a dokładnych informacji brakuje.

fot.pixabay.com

Trwają intensywne prace nad wdrożeniem zaświadczenia cyfrowego, które umożliwi podróż w UE – powiedziano nam w Biurze Komunikacji Ministerstwa Zdrowia. Na razie osoby zaszczepione mogą pobrać zaświadczenie z portalu pacjent.gov.pl – tyle że choć jest ono również po angielsku, wygląda nie jak dokument, ale jak wydruk czegoś, co bez problemu można napisać samemu. Natomiast po zrobieniu sobie odpłatnego testu otrzymuje się zaświadczenie, także w języku angielskim – tyle że nie za darmo.

Zarazem liczba chętnych do zaszczepienia się przeciw koronawirusowi wcale nie rośnie, co budzi obawy na przyszłość. Bo jeśli nie nabędziemy odporności populacyjnej, „paszporty covidowe” mogą zniknąć po nadejściu kolejnej fali pandemii.

 


NIE ZIELONY, ALE COVIDOWY

Polska bierze udział w unijnym procesie tworzenia systemu „paszportów covidowych”. Jest to kilka równoległych działań: proces legislacyjny na poziomie UE oraz proces związany z opracowaniem rozwiązania technicznego na poziomie Komisji Europejskiej oraz na poziomie państw członkowskich.

Jak poinformowano nas w Ministerstwie Zdrowia, w ramach IV trilogu politycznego, 20 maja trzy główne ciała UE – Komisja, Rada i Parlament – osiągnęły kompromis w zakresie kształtu rozporządzenia. Efektem tego kompromisu jest m.in. zmiana nazwy z Zielonych Zaświadczeń Cyfrowych (Digital Green Certificate) na EU Digital Covid Certificate (w swobodnym tłumaczeniu: Cyfrowy Certyfikat Covid UE). Strona polska ma podjąć decyzję w sprawie polskiej nazwy.

Cyfrowy Certyfikat Covid ma ułatwić obywatelom UE bezpieczne i swobodne podróżowanie podczas pandemii. Uruchomienie systemu wzajemnie uznawanych zaświadczeń w UE planowane jest na koniec czerwca. Co o nim wiemy już teraz?

Po pierwsze, będzie bezpłatny i akceptowany we wszystkich 27 państwach członkowskich oraz w Islandii, Norwegii, Szwajcarii i Liechtensteinie.

Po drugie, przybierze kształt elektroniczny (czyli do pobrania np. na smartfon), a na życzenie osoby zainteresowanej zostanie wydrukowany na papierze. Działać ma za pomocą kodu QR wydanego przez instytucję ochrony zdrowia, np. szpital czy centrum szczepień, i zawierać ma cyfrową pieczęć, która będzie chronić go przed fałszowaniem.

Po trzecie, będzie dostępny dla osób zaszczepionych, ozdrowieńców i posiadających negatywny test na koronawirusa.

W ciągu ostatnich kilku tygodni system był testowany przez siedemnaście państw członkowskich oraz Islandię. Według wiceminister zdrowia Anny Goławskiej polski system certyfikatów powinien być gotowy już z początkiem czerwca. Ale wiele rzeczy wciąż pozostaje niejasnych. Dotychczasowe informacje wskazywały, że droga do uzyskania „paszportu” nie będzie łatwa. Wymagać będzie kilku kroków – co najważniejsze, konieczne będzie złożenie wniosku o jego wydanie do tej instytucji, w której odbyło się szczepienie lub test na koronawirusa (na temat ozdrowieńców nic na razie nie wiadomo). Szpital, centrum szczepień czy placówka wykonująca testy wystąpi z wnioskiem do odpowiedniego urzędu państwowego, a po otrzymaniu „paszportu” wyda go zainteresowanemu. To wydaje się nadmiernie skomplikowane i czasochłonne. Na konkretne informacje trzeba jednak trochę poczekać.

 


MNIEJ CHĘTNYCH NA SZCZEPIENIA

Ale zdobycie „paszportu” może być niełatwe i z innych powodów. Najnowszy sondaż CBOS wykazał, że niechętnych szczepieniom jest 25 proc. ankietowanych. 36 proc. badanych już się zaszczepiło, natomiast 33 proc. wciąż zamierza to uczynić. Z kolei według badania Centrum Badawczo-Rozwojowego BioStat prawie 22 proc. osób nie chce się zaszczepić. Uczestnicy obu badań wskazywali obawy przed skutkami ubocznymi (ponad połowa), a także brak wiary w skuteczność szczepionki (nieco mniej).

Polska wcale nie jest jakimś „siedliskiem antyszczepionkowców”. Ale by zrozumieć, co się właściwie dzieje, warto przyjrzeć się dwom krajom, o wiele niż nasz bogatszym.

Jak wynika z najnowszego badania opinii publicznej przeprowadzonego w USA przez Kaiser Family Foundation, w Stanach Zjednoczonych zdecydowanie nie chce się szczepić ok. 19 proc. obywateli; spośród tych z wyższym wykształceniem to poniżej 10 proc. Co ciekawe, wśród niechętnych szczepieniom przeważają republikanie. Nieco wcześniejsze badania przeprowadzone przez CNN mówiły o 26 proc. przeciwników szczepień (czyli bardzo podobnie jak w Polsce).

Zupełnie inaczej jest w Wielkiej Brytanii, gdzie odsetek ludzi niechętnych szczepieniom jest rekordowo niski i wynosi zaledwie 6 proc. Dlaczego tak się dzieje? Obserwatorzy wskazują na znakomitą komunikację w sprawie szczepień między brytyjskim rządem i społeczeństwem.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarz, politolog, analityk, działacz społeczny. W przeszłości związany z "Tygodnikiem Demokratycznym", "Kurierem Polskim" i "Rzeczpospolitą". Specjalizuje się w tematyce wschodniej.

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 28 marca

Wielki Czwartek
Daję wam przykazanie nowe,
abyście się wzajemnie miłowali,
tak jak Ja was umiłowałem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 13, 1-15
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter