29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Zabierzemy cię od mamy

Ocena: 0
7100
Z biologicznych rodzin dzieci zabierane są do domów dziecka i rodzin zastępczych. Tak niesiona jest w Polsce „pomoc” ubogim rodzinom.
Koszmar rodziny pani Alicji zaczął się przed sześcioma laty. Z sześciorgiem dzieci w wieku od pół roku do 17 lat mieszkała z mężem w wynajmowanym mieszkaniu. – Kiedy zabrakło środków na utrzymanie rodziny, mąż wyjechał do pracy za granicę – opowiada pani Alicja. Ona sama zwróciła się do ośrodka pomocy społecznej. – Pracownicy powiedzieli, że otrzymam pomoc materialną i mieszkanie socjalne, jeśli… się rozwiodę. Bo wtedy będą mieli podstawę prawną do działania. Zagrozili wystąpieniem do sądu rodzinnego o pozbawienie nas władzy rodzicielskiej. Nie wierzyłam, że w naszym kraju jest to możliwe.

– Ale groźbę spełniono – relacjonuje pani Alicja. Pracownicy OPS wystąpili o „wgląd wychowawczy w rodzinę”, a w styczniu 2008 r. – o ograniczenie władzy rodzicielskiej. Rodzina dostała skierowanie na badania sądowe. – Stwierdzono, że nie angażujemy się we współpracę z ośrodkiem pomocy, a ojciec podejmuje nierozsądne decyzje. Wygraliśmy jednak w sądzie – opowiada pani Alicja. Kłopoty wróciły, kiedy spodziewała się kolejnego dziecka. – Problemy finansowe i naciski ze strony ośrodka pomocy spowodowały konflikt w małżeństwie. Skierowano mnie na terapię i warsztaty asertywności. A tu znowu usłyszałam, że powinnam się rozwieść. Do rozwodu nakłaniali też psycholog i kurator. Kiedy straciliśmy kolejny raz dach nad głową, mąż nie wytrzymał tej sytuacji. Odszedł. Zostałam z szóstką dzieci, w siódmym miesiącu ciąży, która na dodatek była zagrożona. Kurator uznał, że jestem niewydolna wychowawczo, bo w każdej chwili mogę mieć skierowanie do szpitala, a dzieci zostaną same – opowiada pani Alicja.

Postarała się przez OPS o opiekunkę i częściowo musiała za tę opiekę płacić sama. Dziecko urodziła w domu, z obawy, że odbiorą jej pozostałe dzieci, gdyby znalazła się w szpitalu. – W tym czasie okazało się, że mąż trafił do aresztu. Po tej informacji kurator skierował mnie i dzieci do ośrodka wspomagania rodziny. Opiekę nad dziećmi miał przejąć dom dziecka, alternatywą było umieszczenie dzieci w rodzinie zastępczej. Ja miałam wynająć sobie miejsce w hostelu obok. Nie zgodziłam się. Pozbawiono mnie i męża praw rodzicielskich. To znaczy, że matka walcząca z trudnościami, szukająca pomocy, źle wychowuje dzieci? A rodzice, którzy piją na umór, a nie zgłaszają się do ośrodka pomocy społecznej, czy rodziny żyjące dostatnio, w których dzieci są wykorzystywane seksualnie i maltretowane – dobrze wychowują dzieci? – pyta bezradnie pani Alicja.

Dzięki życzliwości obcych osób kupiła maszynę do szycia i udowodniła kuratorowi, że jest w stanie zarobić na utrzymanie rodziny. Podczas kolejnych rozpraw sądowych wspierała ją Fundacja „Razem Lepiej”. Dzięki temu wszystkie dzieci ma przy sobie. Najmłodsze ma dziś trzy latka, mamy nie odstępuje na krok. Każda obca osoba wchodząca do domu wywołuje w dzieciach poczucie zagrożenia.


RAZEM LEPIEJ

– Z całej Polski mamy wiele telefonów od rodziców, zagrożonych odebraniem im dzieci – mówi Marek Szambelan, prezes Fundacji „Razem Lepiej”. Proceder odbywa się według podobnego schematu. W sytuacji braku środków do życia rodzice udają się do ośrodka pomocy społecznej. Tam pracownicy kierują sprawę do sądu. Dzieci wydzierane są z rodziny i przekazywane do rodzin zastępczych i domów dziecka.
W całej sprawie zaskakuje działanie na szkodę rodziny tych instytucji, które powołane są do niesienia jej pomocy
– Te sytuacje nie dotyczą rodzin patologicznych – podkreśla Marek Szambelan. Według danych Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej w ubiegłym roku zarejestrowano 700 przypadków przekierowania dzieci z rodzin do opieki zastępczej.

W całej sprawie zaskakuje działanie na szkodę rodziny tych instytucji, które powołane są do niesienia jej pomocy. Także bierność następnych, które z kolei powinny stać na straży dobra dziecka.

Agnieszka Wąchała, matka dwojga dzieci, pochodzi z małej miejscowości na Lubelszczyźnie. – Od trzech lat jesteśmy jako rodzina szykanowani przez sąd rejonowy i opiekę społeczną – mówi. – Pięciokrotnie próbowano mi ograniczyć władzę rodzicielską, dwukrotnie – ustanowić rodzinę zastępczą.

– Nigdy nie było żadnych problemów wychowawczych z moimi dziećmi, które uczą się bardzo dobrze, biorą udział w konkursach. Syn w tym roku zdał maturę, dostał się na Politechnikę. Córka jest w liceum. Owszem, mąż nas zostawił. Wpadliśmy w zadłużenie. Nie mam pracy, mimo że jestem po dwóch kierunkach studiów. Na stałą pracę w okolicy nie ma szans. Zatrudniałam się sezonowo – opowiada. – Najtrudniejsze przed nami. Nie mamy opału na zimę. Jak się dowiedziałam, miejsca w domu samotnej matki też nie dostanę.

Rzecznik Praw Obywatelskich, zapytany o problem odbierania dzieci z rodzin z powodu ubóstwa, informuje, że do biura nie napłynęły dotąd skargi potwierdzające takie sytuacje. – Zajęliśmy się przypadkami opisywanymi ostatnio w prasie i są one w trakcie wyjaśniania – informuje Kamilla Dołowska, dyrektor Zespołu Prawa Cywilnego w biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Ostatni dotyczy matki, której odebrano dziecko po tym, jak zwróciła się do opieki społecznej o pomoc w wymianie pieca i zakupie opału na zimę.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter