24 kwietnia
środa
Horacego, Feliksa, Grzegorza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Zanim powiesz "Tak"

Ocena: 4.9
2550

 

fot. xhz

 

– Należy mówić przygotowującym się do ślubu o miłości Boga, ale także o miłości ludzkiej, jakie ma odcienie i meandry. Trzeba dać narzeczonym użyteczne narzędzia do kształtowania wzajemnych relacji, aby budowali sakramentalne małżeństwa łaską Boga, na naturze człowieka – przyznaje ks. dr Marcin Szczerbiński, dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Rodzin archidiecezji warszawskiej.

Niestety, swoistym znakiem czasu i pietą achillesową wielu małżeństw jest nieznajomość siebie samych i współmałżonka, a nadto nieumiejętność dobrego komunikowania się i budowania wzajemnych relacji. Na pracę z narzeczonymi nad tymi brakami kładą nacisk prowadzący Wieczory dla Zakochanych, czyli kursów przygotowujących do małżeństwa organizowanych przez Spotkania Małżeńskie.

– Ludzie są dziś wszechstronnie wykształceni, pokończyli kursy komunikacji, mediacji, motywacji, osiągania celów, negocjacji itd. – a często nie potrafią budować bliskich relacji osobistych, przyjaźni, nie mówiąc już o prawdziwej miłości. W tej sytuacji uruchomienie mechanizmu budowania więzi na płaszczyźnie dialogu jest naprawdę cenne – przyznaje wieloletni duszpasterz Spotkań Małżeńskich o. Mirosław Pilśniak OP.

– W naszych rodzinach nie mówi się o uczuciach, nie wyraża się ich. Dlatego podczas Wieczorów dla Zakochanych dajemy narzeczonym okazję do pracy we dwoje: żeby przećwiczyli różne sposoby budowania relacji, rozmowę o własnych uczuciach, postawach, hierarchii wartości, niewypowiedzianych dotychczas wzajemnych pragnieniach i oczekiwaniach. Omawiamy z nimi trudności i błędy w budowaniu tych relacji. Wtedy narzeczeni mogą zweryfikować swoje motywacje – mówi ks. Jan Wojciechowski, duszpasterz akademicki z kościoła św. Anny w Warszawie, który wraz z małżeństwami prowadzi Wieczory dla Zakochanych.

 


TRZEBA CHCIEĆ

Cennym standardem jest już zapraszanie doświadczonych małżeństw do prowadzenia kursów przedmałżeńskich i późniejszej formacji małżonków. – Żeby małżeństwo było trwałe, potrzebna jest i żywa więź z Bogiem, i umiejętność wchodzenia ze współmałżonkiem w głębokie relacje. Nade wszystko jednak narzeczeni mówią nam, jak ważne jest nasze świadectwo życia małżeńskiego. To, że nas zobaczyli i usłyszeli, że można przeżyć razem kilkadziesiąt lat, często mimo kryzysów i niezrozumień. Że się da, że można wspólnie to, co trudne – przezwyciężać, co złe – wybaczać i naprawiać, i można być szczęśliwym, nadal się do siebie uśmiechać. Ważne jest pokazanie, że małżeństwo to rzeczywistość atrakcyjna dzięki temu, że jest to związek na stałe, że trwanie ze sobą jest wartością – zauważają Małgorzata i Paweł Świdzińscy, małżonkowie z trzydziestoletnim stażem, którzy od kilkunastu lat prowadzą Wieczory dla Zakochanych.

– Powiedzmy jednak szczerze: kursy, jakkolwiek byłyby dobre, przemyślane, intensywne i trwały tyle, ile powinny, nie są w stanie zmienić narzeczonym życia, jeśli sami nie będą tego chcieli, nie będą gotowi, nie będą szukać i próbować szansę, jaką dają kursy, wykorzystać dla siebie. Można stawać na głowie i robić cuda, a i tak to, co kurs da uczestnikom, zależy od nich samych – mówi o. Pilśniak.

Dlaczego tak jest? – Oni do nas przychodzą na katechezę, która trwa – powiedzmy – dwadzieścia godzin, a wcześniej przez kilkadziesiąt lat brali „katechezę” z „innej religii”, czyli ze świata, który odrzucił wartości chrześcijańskie. Uwzględnijmy więc te proporcje. Szansa, że ktoś w tej sytuacji rozpozna w nauce chrześcijańskiej wartość, za którą warto pójść, jest mała – dodaje dominikanin. Przyznaje jednak: – W każdej grupie zdarza się kilka osób, które coś dotknęło.

– To osoby, które żyją po swojemu, gdzieś na uboczu Kościoła, jednak poruszone czyimś świadectwem, mając w pamięci jakiś dobry wzór małżeństwa, przeżywają, nawet niespodziewanie dla siebie, renesans wartości życia godnego, pełnego, zbudowanego na wartościach. To duża radość, ale zdarza się u kilku na dziesiątki osób, które w kursach uczestniczą – kończy o. Pilśniak.

Warto więc pamiętać, że liczba par, które zdecydują się na sakrament małżeństwa, i to, jakie będą późniejsze losy tych małżeństw, zależy nie tylko od jakości kursów przedmałżeńskich. I nie tylko od narzeczonych. To odpowiedzialność także rodziców, duszpasterzy, środowiska i mass mediów kreujących rzeczywistość.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Katolik, mąż, absolwent polonistyki UW, dziennikarz i publicysta, współtwórca "Idziemy" związany z tygodnikiem w latach 2005-2022. Były red. naczelny portalu idziemy.pl. radekmolenda7@gmail.com

 

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 24 kwietnia

Środa, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 44-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter