29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Zdrowie z natury

Ocena: 4.8
947

Jak mówił Hipokrates, ojciec medycyny, „Przyroda jest lekarzem dla wszelkich chorób”. Mało z niej czerpiemy, bo nie potrafimy, czy dlatego, że nie wierzymy w jej moc?

fot. xhz

– Wielu młodszych pacjentów trafiających do mojego gabinetu pyta: „Panie doktorze, czy mam Alzheimera?”. Są tak „przebodźcowani” informacjami, że nie są w stanie przyswajać kolejnych – mówi dr n. med. Sławomir Murawiec, psychiatra i psychoterapeuta. – Bieżące sprawy zawodowe przekraczają już ich możliwości analizowania, pogarsza się u nich pamięć i koncentracja. Pogarszają się też funkcje poznawcze. Nie mogą sprawnie intelektualnie pracować – opisuje.

– Przeciążenie umysłowe, zbyt duży wysiłek psychiczny bez momentów odpoczynku sprawia, że nie można normalnie funkcjonować w codziennym życiu. Jesteśmy „załadowani po korek”, skoncentrowani na bieżących wydarzeniach: „Co jeszcze mam teraz do zrobienia? Co mam dostarczyć na najbliższy termin?”. Efektem jest zawężenie się do bieżącej perspektywy, przestajemy patrzeć szerzej – wyjaśnia prof. Murawiec.

Im dalej w czasie, tym więcej widać negatywnych skutków. – Konsekwencją może być brak adaptacji do codziennych warunków funkcjonowania. W dłuższym okresie mogą pojawiać się zaburzenia snu, depresja, a dalej choroby somatyczne – zwiększona zapadalność na schorzenia układu krążenia czy cukrzyca – mówi prof. Murawiec. – Na ten nasz stan pozytywnie może wpływać kontakt z przyrodą – dodaje.

Prof. Andrzej Fall, internista, alergolog, specjalista w zakresie zdrowia publicznego, zwraca uwagę, że dotychczas używane pojęcie „choroby cywilizacyjne” zastąpiło inne: „nieinfekcyjne choroby przewlekłe”. Sami je sobie wygenerowaliśmy – mówi. Podkreśla, że obok nadmiaru bodźców na ich rozwój wpływ ma palenie tytoniu, picie alkoholu, nadmiar tłuszczu w pokarmach, śmieciowe jedzenie, brak ruchu czy stresujący tryb życia.

– Zaczęliśmy odwracać się od natury, „higienizować” otoczenie do tego stopnia, że u dzieci, którym mamy gotowały przed podaniem smoczki, zaczęła wygaszać się aktywność immunologiczna. Stąd tak wiele teraz przypadków alergii. Także innych chorób, które w minionych wiekach występowały bardzo rzadko, jak zespół jelita drażliwego – mówi prof. Fall.

W gabinetach lekarskich pacjenci często otrzymują w zaleceniach spacer i przebywanie na łonie natury. W myśl zasady Hipokratesa, że lekarz leczy, a natura uzdrawia.

 


MOC ZIELENI

Brytyjskie i amerykańskie instytucje lokują fundusze, by badać wpływ naturalnego środowiska na kondycję i zdrowie człowieka. Badania pokazują, że kontakt z przyrodą to nie tylko relaks, profilaktyka, ale ma on także udział w leczeniu schorzeń.

Naukowcy z University of East England, przeprowadziwszy badania na prawie 300 mln ludzi z 20 krajów, potwierdzili, że spędzanie czasu na terenach zielonych lub mieszkanie w otoczeniu przyrody przynosi wiele zdrowotnych korzyści. Obniża ryzyko przedwczesnej śmierci, cukrzycy typu II, chorób układu krążenia, przedwczesnego porodu i wydłuża sen – podali w raporcie opublikowanym na łamach pisma „Environmental Research”. Inni badacze, Biederman i Vessel, opublikowali wyniki wykonanych w 2006 r. analiz, opublikowane w „American Scientist”. Stwierdzili, że chorzy, którzy mają kontakt ze środowiskiem naturalnym, szybciej wracają do zdrowia i zużywają mniej środków przeciwbólowych. Podczas oglądania w przyrodzie naturalnych dynamicznych scen bodźce wzrokowe powodują wzrost interakcji receptorów opioidowych w korze wzrokowej mózgu, kontrolujących uczucie nagrody, i mogą powodować ulgę w bólu. Już samo patrzenie na zielony teren przez szpitalne okna skraca czas rekonwalescencji pooperacyjnej, a cóż dopiero przebywanie w lesie wśród zieleni. Podobny efekt przypisuje się zatrzymywaniu wzroku na niebieskiej tafli jeziora.

Spacery nad morzem czy wędrówki po górach? Wybór często podyktowany jest indywidualnymi uwarunkowaniami zdrowotnymi – czy nasz organizm potrzebuje wdychania z bryzą morską jodu czy poprawy kondycji fizycznej poprzez górskie wspinaczki. Na luksus wypoczynku w takich warunkach potrzeba chociaż kilku dni urlopu lub wakacji. Na co dzień możemy korzystać z relaksu w parkach czy lasach. Jak podkreślają lekarze, dla osób starszych wspaniałym rozwiązaniem jest pobyt na działce, gdzie mogą zająć się pielęgnacją roślin, a potem cieszyć własnymi zbiorami.

Moc roślin zamknięta jest w wydzielanych przez nie substancjach. Fitoncydy to naturalne związki lotne, które korzystnie działają na układ odpornościowy. Ze względu na właściwości bakteriobójcze, wirusobójcze i przeciwgrzybicze nazywane są „roślinnymi antybiotykami”. Udowodniono też, że wdychane podczas spaceru w lesie substancje podwyższają poziom specyficznych komórek układu odpornościowego – NK (ang. Natural Killers), które odgrywają ważną rolę w walce z infekcjami i nowotworami. Ponadto wdychanie olejków eterycznych oddziałuje leczniczo na błony śluzowe układu oddechowego i wpływa na poprawę nastroju.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarka, absolwentka SGGW i UW. Współpracowała z "Tygodnikiem Solidarność". W redakcji "Idziemy" od początku, czyli od 2005 r. Wyróżniona przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich w 2013 i 2014 r.

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter