Prezydent Andrzej Duda obejrzał w niedzielę mecz Polska-Kolumbia w „marynarskiej” Strefie Kibica w Gdyni. – Dziękuję za wspólne kibicowanie i za miły wieczór spędzony z Państwem – powiedział na koniec spotkania prezydent.
fot. PAP/Adam WarżawaDo przerwy drużyna trenera Adama Nawałki przegrywała 0: 1. Posileni w przerwie żołnierską grochówką prezydent Duda i marynarze z nowymi nadziejami zasiedli do oglądania drugiej połowy, ale w niej nadzieje biało–czerwonych rozwiali Radamel Falcao w 70. oraz pięć minut później Juan Cuadrado.
GDYNIA: z Dowódcą i Załogą ORP „Gen. Kazimierz Pułaski” trzymamy kciuki za Biało-Czerwonych. Polacy do boju! Jesteśmy z Wami! pic.twitter.com/erfDPMijbN
— Andrzej Duda (@AndrzejDuda) 24 czerwca 2018
– Dziękuję za wspólne kibicowanie. Tym razem się nie udało, ale ważne jest to, co powiedział kiedyś trener Kazimierz Górski. A nie wszyscy to pamiętacie, bo jesteście młodzi. Piłka nożna ma to do siebie, że wiele zależy od szczęścia, umiejętności, dnia, formy i wielu innych rzeczy. Gdyby decydowały tylko pieniądze, mistrzem świata byłaby Arabia Saudyjska, a nie jest i nie będzie – stwierdził po meczu prezydent.
Transmisja została też na chwilę przerwana na czas opuszczenia bandery, a tego ceremoniału dokonuje się zawsze o zachodzie słońce (jej podniesienie ma natomiast miejsce o godzinie 8 rano). – Może zdobyli bramkę, kiedy nie oglądaliśmy? – zażartował jeden z marynarzy. Tuż po wznowieniu relacji biało-czerwoni stracili drugiego gola.
Andrzej Duda gościł w Gdyni z okazji Święta Marynarki Wojennej i odbywającego się równolegle Święta Morza. Uczestniczył wcześniej w morsko–lotniczej paradzie, w której wzięło udział 5 samolotów i ponad 20 okrętów. Razem z ministrem obrony narodowej Mariuszem Błaszczakiem odsłonił także na Skwerze Kościuszki Pomnik Polski Morskiej, który nie tylko przypomina o polskich związkach z morzem. Upamiętnia również żeglarzy, marynarzy i rybaków, którzy na nim zginęli.
– Bardzo dziękuję za miły wieczór spędzony z Państwem, życzę powodzenia i jeszcze raz składam najlepsze życzenia w dniu Państwa święta – powiedział prezydent opuszczając fregatę rakietową ORP Generał Kazimierz Pułaski.
– Przestrzegam trzech zasad: obiecałem Naszym, że będę z Nimi, więc nie krytykuję; cieszę się z sukcesów i chwalę, ale jeśli jest za co; nigdy nie załamuję rąk, wyciągam wnioski, bo jutro też jest dzień i trzeba iść do przodu. Biało-Czerwoni stało się. Trudno. Głowa do góry! – napisał też na Twitterze prezydent.