26 kwietnia
piątek
Marzeny, Klaudiusza, Marii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Bzdury po polsku

Ocena: 0
1251
Jesteśmy w tym najlepsi. W mówieniu i opowiadaniu piłkarskich bzdur i głupot. Zaczęło się oczywiście jeszcze przed wyjazdem reprezentacji do Kiszyniowa na mecz z Mołdawią. Ważny i bardzo istotny dla dalszych losów naszej kadry w eliminacjach przyszłorocznego mundialu. Przetykałem uszy ze zdumienia, po raz n-ty słuchając, jak piłkarze, niestety na czele z Robertem Lewandowskim, mówili o „trudnym wyjazdowym spotkaniu”, „przeciwniku, który u siebie jest groźny” i o „potrzebie mobilizacji”. Skoro tych wyświechtanych zwrotów używali teraz, to co powiedzą przed meczem z Anglią na Wembley? Tym trudnym przeciwnikiem miała być Mołdawia, która przed własną publicznością nie strzeliła gola od dziewiętnastu miesięcy!

No, to w końcu trafiła na drużynę nadającą się do przełamania wstydliwej passy. W Kiszyniowie mieliśmy ciąg dalszy bzdur, tym razem w postaci decyzji personalnych trenera. Waldemar Fornalik miał faktycznie problemy z zestawieniem defensywy, która i bez kontuzji niektórych piłkarzy jest naszą najgorszą formacją. Ale ja nie o tym. Do dziś nie rozumiem: po co, po raz kolejny, w trudnym momencie i w ważnym meczu, wpuścił na boisko Jakuba Koseckiego? Bo chyba nie dlatego, że jego ojciec jest ważną osobą w Polskim Związku Piłki Nożnej. W meczu z Ukrainą pomocnik Legii pokazał kibicom… wstydliwą część ciała, gdy zsunęły mu się spodenki, a w meczu z Mołdawią „popisał się” przyjęciem piłki ręką. I tyle było z niego pożytku w tych spotkaniach. Selekcjoner kadry musi, po prostu MUSI wiedzieć, że piłkarz jakoś tam wyróżniający się w polskiej, słabiutkiej lidze, nie od razu zasługuję na grę w reprezentacji. I znane w środowisku nazwisko niczego tu nie zmienia.

Niespodziewanie jednak w rankingu polskich bzdur zwyciężył… Zbigniew Boniek. Szef PZPN stwierdził, że nie zwolni Waldemara Fornalika, bo jeszcze możemy wygrać pozostałe cztery mecze i awans stanie się możliwy. Rzeczywiście, w teorii możliwe jest wszystko. Tylko że od człowieka tak obytego w świecie futbolu jak Zbigniew Boniek oczekuję jasnej i fachowej oceny sytuacji. A ta wypowiedź pokazała jedynie, że prezes ma poczucie humoru, chociaż nikomu chyba do śmiechu nie jest…

Mariusz Jankowski
Idziemy nr 24 (405), 16 czerwca 2013 r.


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 25 kwietnia

Czwartek, IV Tydzień wielkanocny
Święto św. Marka, ewangelisty
My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego,
który jest mocą i mądrością Bożą.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mk 16, 15-20
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter