Wiem, wiem. Ona się dopiero zaczyna.
fot. jcomp | freepickMimo wszystko mogę już napisać, że dla kibiców polskiego futbolu jesień powinna być dobra. Reprezentacja Michała Probierza drugą część roku rozpoczęła znakomicie. Zwycięstwo nad Szkocją, na jej terenie naprawdę ma dużą wartość. Przecież w Glasgow w eliminacjach ostatnich mistrzostw Europy zęby potrafili sobie połamać Hiszpanie. Nasi reprezentanci na początku sezonu w klubach mają kłopoty – wystarczy wspomnieć o pomocnikach Piotrze Zielińskim czy Jakubie Moderze – a Szkoci dla każdego są rywalem niewygodnym. Nawet gdy mają problemy kadrowe, umieją sprawić niespodziankę. Nasz ostatni mecz z tym rywalem pokazał coś ważnego. Polacy zdołali się podnieść, i to w trudnym momencie. Kiedy się traci dwubramkowe prowadzenie, w głowie kłębią się różne myśli. Biało-czerwoni nie skupiali się jednak tylko na tym, by ze Szkocji przywieźć punkt. Powalczyli o pełną pulę i odnieśli niezwykle cenne zwycięstwo. Ta wygrana ma ogromną wartość, było za co chwalić polskich piłkarzy… Jednak nie dało się także nie zauważyć, że momentami nasza reprezentacja grała źle.
I niestety, to gorsze oblicze zaprezentowała w Osijeku. Wyjazd do Chorwacji był kompletnie nieudany. W ogóle nie graliśmy tam w piłkę. Byliśmy bezzębni oraz bezradni. Bolało, że w tak wielu elementach odstawaliśmy od Chorwatów. Oni mieli oczywiście w swoich szeregach profesora Lukę Modricia, lecz poza tym pokazali naszym piłkarzom, jak wiele im jeszcze brakuje, by walczyć jak równi z równymi z mocną drużyną. Po dwóch meczach Ligi Narodów mamy trzy punkty – i jest to mimo wszystko niezły punkt wyjścia. To wciąż dla kadry trenera Probierza może być dobra jesień. Trzeba jednak pokazać więcej atutów, gdyż na dziś nadal nie wiemy, na co stać naszą reprezentację.
Tej jesieni w europejskich pucharach zobaczymy też piłkarzy Jagiellonii i Legii. Liga Konferencji to wprawdzie nie Liga Mistrzów, ale… w tych rozgrywkach również można zrobić dobre rzeczy. To miejsce, w którym nasze drużyny powinny czuć się dobrze, gdyż jest ono skrojone dokładnie pod ekipy należące na razie w Europie do średniaków. Dzięki dobrej grze w Lidze Konferencji jest szansa choćby na to, by regularnie zdobywać punkty do krajowego rankingu UEFA. Zespoły z Białegostoku i Warszawy zagrają więc także dla swoich ligowych rywali. Powalczą o to, by z roku na rok naszym klubom było łatwiej w Europie. I mam nadzieję, że zarówno dla Jagiellonii, jak i dla Legii będzie to udana, dobra jesień. Aby tak się stało, potrzebne będą zwycięstwa. Mamy prawo ich oczekiwać, bo obie polskie drużyny trafiły na przeciwników, którzy bez dwóch zdań są w zasięgu. Dlatego celem musi być awans do wiosennej części rozgrywek. Dostrzegam słabości naszej reprezentacji i wiem, że polskie kluby potrafią zawieść nawet wtedy, gdy się tego nie spodziewamy – a jednak mimo to gorąco wierzę w dobrą polską piłkarską jesień.