25 kwietnia
czwartek
Marka, Jaroslawa, Wasyla
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Frankfurt, 41 lat później

Ocena: 0
857
Na mistrzostwach świata w 1974 roku to właśnie w tym mieście Polacy przegrali 0:1 z Niemcami i stracili szansę na występ w finale. Grali jednak w nienormalnych warunkach. „Jeszcze na rozgrzewce świeciło słońce – opowiadał mi ostatnio Grzegorz Lato, napastnik reprezentacji Kazimierza Górskiego – ale potem przyszło urwanie chmury i boisko zamieniło się w basen”. A na zalanym wodą boisku lepiej radzili sobie nasi rywale, bo Polacy uwielbiali szybką, kombinacyjną grę. Ale na nią po prostu nie mieli szans. „Taka gra była nierealna. Gdy próbowaliśmy grać krótko, piłka dostawała poślizgu, gdy stosowaliśmy długie podania, mieliśmy kłopoty z przyjęciem i utrzymaniem futbolówki w obrębie boiska”. To są słowa Adama Musiała, który przypomniał jeszcze, że gospodarze po ulewie najpierw zabrali się do osuszania tej połowy boiska, na którą sami mieli atakować. W takich, jakże dramatycznych okolicznościach przyrody, Polska została zatrzymana w marszu do wielkiego finału. Żal straconej szansy pozostał do dziś.

A tegoroczny mecz z Niemcami także pozostawił żal. Biało-czerwoni znów przegrali, tym razem 1:3, i po raz pierwszy w eliminacjach Euro 2016 stracili pierwsze miejsce w grupie. Czego powinniśmy żałować najbardziej? Nieudanego początku spotkania. Rywale zaskoczyli nas dwukrotnie i chociaż później piłkarze Adama Nawałki poderwali się do walki, to nie wystarczyło to nawet do zdobycia jednego punktu. Z wyjazdu do Frankfurtu najbardziej zapadła mi w pamięć niemiecka pewność siebie. Gospodarze, piłkarze i kibice byli nieco zadufani, ktoś powiedział nawet, że pełni buty. Co rusz powtarzali, że chcą rewanżu za porażkę w Warszawie. I – niestety dla nas – słowa dotrzymali.

Porażka z Niemcami oznacza, że nasza droga na mistrzostwa Europy nieco się wydłużyła. Na szczęście wszystko wciąż jeszcze zależy od naszych piłkarzy. A plusem meczu we Frankfurcie jest to, że biało-czerwoni pokazali w starciu z mistrzami świata zęby. Udowodnili w ten sposób samym sobie, że są na właściwym kursie. I nawet mocne niemieckie wiatry nie potrafiły go na stałe zmienić.

Mariusz Jankowski
Idziemy nr 37 (520), 13 września 2015 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 25 kwietnia

Czwartek, IV Tydzień wielkanocny
Święto św. Marka, ewangelisty
My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego,
który jest mocą i mądrością Bożą.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mk 16, 15-20
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter