Tygodnik japońskich katolików „Katorikku Shimbun” w numerze z 18 lipca opisał stan przygotowań miejscowego Kościoła i innych związków religijnych do rozpoczynających się 23 bm. Igrzysk Olimpijskich w Tokio. Niestety zostały one mocno okrojone wraz z wprowadzeniem 12 bm. przez premiera Yoshihide Sugę kolejnego „stanu wyjątkowego”.
W tym samym dniu arcybiskup stolicy Tarcisio Kikuchi w specjalnym oświadczeniu poprosił sportowców, aby nie odwiedzali miejscowych kościołów (z powodu pandemii)”. Jeszcze przed wybuchem zarazy archidiecezja stołeczna brała aktywny udział w pracach Tokijskiej Federacji Związków Religijnych. W wyniku tych działań postanowiono utworzyć w wiosce olimpijskiej „Centrum Religijne”, w którym zawodnicy różnych wyznań mogliby „pomodlić się i zasięgać rady u duchownych”. W miare nasilania się epidemii przesunięto uwagę z „zawodników i kibiców” tylko na pierwszych, jako że przyjazd kibiców do Japonii stał się w obecnych warunkach prawie niemożliwy. O perypetiach i odsyłaniu z powrotem na Dworzec Lotniczy w Naricie kibiców, którzy nie spełniają różnych kryteriów, pisał 21 lipca dziennik „The Japan Times”.
Przedstawiciel archidiecezji we wspomnianej Federacji – Yudoo Akai powiedział, że po najnowszych obostrzeniach „olimpijska” działalność Kościoła sprowadza się obecnie do kilku punktów. Najpierw jest to organizacja specjalnych Mszy św. online w różnych językach. Będą one nadawane z jezuickiego kościoła św. Ignacego w tokijskiej dzielnicy Yotsuya, w którym odprawiane są też Eucharystie po polsku. Druga kategoria działalności kościelnej to dyski DVD, które otrzymają wyłącznie zawodnicy, którzy będą mogli je oglądać o każdej porze.
Znajdą się tam: czytania mszalne i homilia (w 3 językach), modlitwa różańcowa (w 5 językach), „Błogosławieństwo Olimpijskie” abp. Kikuchiego dla zawodników, z których wielu prosiło go o to. I wreszcie chodzi o posługę duszpasterską: porady, rozmowy itp. online, po uprzedniej rezerwacji i określeniu języka takiej rozmowy. Archidiecezja tokijska przygotowała też specjalny „Różaniec Olimpijski Pięciu Kontynentów”, który można otrzymać, wysyłając do Kurii 500 jenów (ok. 4,5 dolara).
Zabieramy się poważnie do wielkiego przedsięwzięcia, jakim jest duszpasterska obsługa Olimpiady, mimo pandemii. Chcemy, aby zawodnicy mieli jak najlepsze wspomnienia z Tokio, aby już po ustaniu zarazy zechcieli jeszcze raz odwiedzić nasz kraj
– powiedział Y. Akai w wywiadzie dla „Katorikku Shimbun”.
Przedstawiciel Duszpasterstwa Polonii w Japonii o. Paweł Janociński OP powiedział KAI, że „jeszcze przed ogłoszeniem stanu wyjątkowego i komunikatu arcybiskupa, aby sportowcy nie odwiedzali kościołów dostaliśmy mejla z Warszawy z prośbą o Mszę św. dla polskich olimpijczyków”. Początkowo zanosiło się na to, że będzie to niemożliwe, ale wszystko zmieniło się po spotkaniu prezydenta Andrzeja Dudy w ambasadzie RP 22 lipca z japońskimi biznesmanami i Polonią. Wtedy udekorował on szefa Toyoty – Tekeshiego Uchioyamade, a od Duszpasterstwa Polonii otrzymał w darze książkę „Chrystus w kraju samurajów” Doroty Hałasy.
Spotkanie w ambasadzie było też okazją do rozmowy z Ryszardem Stadiukiem – wiceprzewodniczącym Polskiego Komitetu Olimpijskiego, który oznajmił, że wraz z olimpijczykami do Tokio przyleciał ks. Edward Pleń – krajowy duszpasterz sportu. „I kamień spadł mi z serca” – dodał polski dominikanin.
Amerykańscy protestanci ewangelikalni, którzy także przygotowywali się na działalność misyjną w czasie igrzysk, również musieli zmienić swoje plany. Jedna z ich organizacji – „Młodość z Misją” (Youth with Mission), która od 1960 „obsługuje” wszystkie olimpiady, z powodu niemożności przybycia do Tokio, postanowiła przeprowadzić akcję „Milion godzin modlitwy” w intencji większej obecności chrześcijaństwa w Japonii. Ponadto każdego dnia trwania igrzysk letnich (23 lipca-8 sierpnia), a następnie paraolimpijskich (25 sierpnia-5 września) ich uczestnicy będą mogli wziąć udział w specjalnych modlitwach online po angielsku i japońsku.
Z historycznego i kulturowego punktu widzenia Japonia jest krajem buddyjsko-sintoistycznym. Buddyzm – może poza jedną wojowniczą sektą Sokka Gakkai – skupia się raczej na modlitwie w ciszy i nie przejawia jakiejś aktywnej działalności. Dlatego też poza specjalnymi modłami na górze Takao w intencji powodzenia olimpiady, niewiele było słychać o działalności buddystów w tej dziedzinie. Ks. Janociński, który w tym kraju mieszka od ponad 40 lat, uważa, że buddyzm często bywa zakodowany w psychice Japończyków.
W zeszłym tygodniu odprowadzałem znajomych, odlatujących do Polski, na lotnisko Narita pod Tokio. Takich pustek w tym miejscu jeszcze nigdy nie widziałem. Ale co jakiś czas pojawiały się tam różne grupy młodych wolontariuszy, ćwiczących powitania grup olimpijczyków, którzy przybędą tu w przyszłym tygodniu. Skupienie na ich twarzach, gdy wsłuchiwali się w przekazywane im instrukcje i w ogóle ich gorliwość w pracy na swoim odcinku można zobaczyć chyba tylko w Japonii
– wyznał polski zakonnik.
Wyraził przekonanie, że dla młodych ludzi służba w wolontariacie ma w sobie coś z religii. „Widać było, że oni chcą, aby mimo związanego z pandemią «chaosu olimpijskiego» (takie określenie już krąży w sieci), wprowadzać jakiś ład na swoim odcinku i własnymi rękami” – dodał o. Janociński.