Nazywa się Messi. Leo Messi. I dla wielu od dawna jest największym piłkarskim idolem.

Szanują go nawet ci, którzy nie przepadają za Barceloną, w której zachwycał w najlepszych latach kariery. Dziś Argentyńczyk jest już bliżej emerytury niż kolejnych szczytów. Na ostatnim mundialu wszedł jednak na górę wyjątkowo trudną do zdobycia. Został mistrzem świata. Nikogo nie powinno więc dziwić, że po raz ósmy w karierze otrzymał Złotą Piłkę. Ta prestiżowa nagroda trafiała w jego ręce regularnie. Tym razem stało się tak, być może, już po raz ostatni. Messi solidnie zapracował na miano piłkarskiej gwiazdy. Teraz zachwyca w MLS i chociaż piłka nożna w Stanach Zjednoczonych jest wciąż w cieniu koszykówki czy futbolu amerykańskiego, to jego gra za oceanem na pewno ma wielkie znaczenie dla popularyzacji tego sportu. Messi wielki jest i basta. Jednak za chwilę walka o Złotą Piłkę nabierze niesamowitych rumieńców. W kolejce po to trofeum już ustawiają się fantastyczni piłkarze. Francuz Kylian Mbappe, Norweg Erling Haaland czy Anglik Jude Bellingham. Przyszłość powinna należeć do nich. Każdy z wymienionych ma dosyć umiejętności, by zostać tym najlepszym.
Wśród pań główną nagrodę otrzymała Aitana Bonmati. Hiszpanka poprowadziła reprezentację do pierwszego w historii mistrzostwa świata, wygrała z Barceloną rozgrywki kobiecej Champions League, a w każdej z tych rozgrywek zdobywała tytuł najbardziej wartościowej zawodniczki. To najlepsza piłkarka ostatniego sezonu. Koniec, kropka. My jesteśmy dumni, bo pierwszy raz w historii wśród nominowanych piłkarek znalazła się Polka. Ewa Pajor dotarła z Wolfsburgiem do finału Ligi Mistrzyń. Regularnie strzelała też gole w naszej reprezentacji. Jest bez wątpienia największą gwiazdą w polskiej kobiecej piłce nożnej. A co ważne, niezmiennie odgrywa rolę liderki naszej kadry. I jako pani kapitan wywiązuje się z tej roli znakomicie. W ostatnich meczach Ligi Narodów Ewa Pajor także zdobyła kilka ważnych bramek. Dzięki nim nasza reprezentacja w tych nowych rozgrywkach ma szansę na awans do najwyższej dywizji. Jest on już na wyciągnięcie ręki.
A co to będzie oznaczało? Przede wszystkim to, że nasza kadra rozpocznie rywalizację z najlepszymi drużynami Starego Kontynentu. Przy okazji ułatwi sobie drogę do awansu na mistrzostwa Europy. Na wielkim turnieju nasze piłkarki nie grały nigdy. Ten pierwszy awans nadal jest wyczekiwany. I jest spora szansa, że wymarzony cel osiągnie pokolenie zawodniczek, w którym jedną z głównych ról odgrywa Ewa Pajor. Nie od dziś Polka uważana jest za jedną z najlepszych napastniczek świata. Co istotne, sama piłkarka często mówi o samorozwoju, o tym, jak nieustannie stara się doskonalić. Jest wzorem dla wielu młodych dziewczyn zaczynających przygodę z futbolem. Po meczu Ligi Narodów z Serbią w Tychach, mimo kiepskiej aury i ciągłych opadów deszczu, cierpliwie rozdawała autografy. Tak zachowują się najlepsi wielcy sportowcy. I niewykluczone, że za kilka lat jedna z obdarowanych przez Ewę dziewcząt pójdzie jej śladami. Życie, także to piłkarskie, lubi pisać takie historie.