19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Nauczyciel

Ocena: 0
1660
Miałem w życiu wielkie szczęście. Spotkałem na swej zawodowej drodze pana redaktora Bohdana Tomaszewskiego. Najpierw kilka razy nagrywałem go jako eksperta. Głównie rozmawialiśmy wtedy o tenisie. I chociaż niełatwo było go namówić na rozmowę, to zawsze warto było próbować. Bo czy mówił o historycznych wydarzeniach na Wimbledonie, czy opowiadał o kolejnej edycji turnieju tenisowych talentów, zawsze opowiadał z pasją. I to właśnie ona czyniła z niego kogoś wyjątkowego. Tej wyjątkowości nie zdobywa się tylko poprzez ilość obsłużonych imprez. To „coś” trzeba mieć. A tak naprawdę trzeba po prostu kochać to, co się robi. A pan Bohdan sport kochał. Tenis, lekkoatletyka – z tymi dyscyplinami kibice kojarzą go najczęściej. Był prawdziwym poetą mikrofonu. W 1982 roku miał komentować narciarskie mistrzostwa świata dla Polskiego Radia. Był stan wojenny. Odmówił. Na antenę powrócił dopiero pod koniec tamtej dekady.

Na początku XXI wieku zgodził się na współpracę z radiem Plus. Był gościem sobotniej audycji sportowej. Kilka razy miałem szczęście ją prowadzić. I to, czym zaimponował mi pan Bohdan, to szacunek dla języka. Nie używał ozdobników. Nie silił się nigdy na tanie zachwyty. Szukał konkretu. Zawsze też prosił nas o to, by szanować słuchacza. Żeby nie podawać niesprawdzonych informacji. Poza tym, bardzo często podkreślał, że szczególnie w radiu ważna jest cisza. Nie bał się jej. Wręcz ją wymuszał. Ale z tej ciszy często rodziły się niesamowite programy.

Niby nic wielkiego. W studiu siedziało dwóch lub trzech dziennikarzy. Mieliśmy przygotowanych kilka informacji oraz jeden temat przewodni, okraszony nagraną wcześniej rozmową z gościem. Poza tym było słowo. I chociaż pewnie trudno w to uwierzyć, to wystarczało. Pan Bohdan szanował słowo, ale też drugiego człowieka. Przecież takiego młodzieńca jak ja mógł zbyć na dzień dobry. Nigdy jednak nie dał odczuć, że to on jest najważniejszy. Takich rzeczy nie da się nauczyć. A właśnie taką postawą, takim przykładem Bohdan Tomaszewski wpływał na innych.

Wychował wielu wspaniałych dziennikarzy. Nigdy nie zapomnę tego, że choć przez chwilę mogłem czerpać z jego wiedzy i jego życia.

Mariusz Jankowski
Idziemy nr 10 (493), 8 marca 2015 r.


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter