23 kwietnia
wtorek
Jerzego, Wojciecha
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Niech święto trwa

Ocena: 5
1971

Lubię takie inspiracje. O pierwszą postarał się kolega pracujący przy reprezentacji siatkarzy.

fot. PAP/Adam Warżawa

Drugą zapewniło mi dwóch kibiców spotkanych przy okazji meczu piłkarzy z Anglią. Inspiracje były dwie, ale ich wymowa jest niemal identyczna.

Zarówno kolega dziennikarz, jak i fani piłki nożnej nie mogli wyjść z podziwu. Nad czym? Ano nad tym, że człowiek już tak ma, iż potrafi szybko zapomnieć o tym, co było złe, a potem myśleć, że teraz to już będzie tylko dobrze. A przecież nic nie jest nam dane na zawsze. Zagrożenie wciąż istnieje.

Rozmawialiśmy długo. I każdy z nas miał inne wspomnienia z czasów początku pandemii. Z czasów, gdy świat, także ten sportowy, najpierw zamarł, a potem stanął w miejscu. Ten nasz powrót do niedalekiej przeszłości był dość bolesny, każdy przecież został w jakiś sposób dotknięty przez koronawirusa. Nas w tych dyskusjach połączył sport. I ból związany z jego brakiem. Z niedostępnymi arenami, halami, stadionami.

Być może nie wszyscy tak mieli, ale na pewno wielu podpisze się pod stwierdzeniem, że sport jest dla kibiców. I bez ich udziału wiele traci. Oczywiście do pustych trybun można się przyzwyczaić. Nie znaczy to jednak, że przyzwyczajenie ma stać się codziennością. Wie to każdy, kto ma za sobą doświadczenie uczestniczenia w sportowym święcie. A takimi na pewno były kończące się właśnie siatkarskie mistrzostwa Europy czy mecz z Anglikami.

Biało-czerwony Stadion Narodowy, dom piłkarskiej reprezentacji tonący w polskich flagach to obraz, który zostaje pod powiekami, a przy okazji niezmiennie przyprawia o dreszcze. Nie może być jednak inaczej, święto to święto. Musi mieć godną oprawę. Tak zazwyczaj dzieje się przy okazji spotkań reprezentacji narodowych. Bez względu na dyscyplinę sportu.

Życzyłbym sobie teraz, na początku jesieni, by to święto trwało. Co jakiś czas, co kilka tygodni, przy okazji kolejnych występów polskich sportowców. Piszę o tym dziś, gdy ciągle wisi nad nami groźba kolejnej fali pandemii. Być może właśnie myślenie o wspólnym świętowaniu, o wspólnej radości będzie dla kogoś argumentem, by zająć się tematem szczepień. Wiem, że jest nadal wielu niezdecydowanych.

Nie brakuje też osób mających poważne wątpliwości. Wszystkich namawiam do rozmów z fachowcami, autorytetami. Do poszukiwania informacji. Po to, by podjąć świadomą decyzję. Dla siebie, dla innych. Dla naszej przyszłości. Także tej na sportowych arenach. Nie pozwólmy, aby pandemia znów zabrała nam te niezapomniane emocje.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest dziennikarzem TVP Sport od 2008 r., wcześniej zaś Radia Warszawa, Radia Plus, TV Puls, TV 4 i Polsatu

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 23 kwietnia

Wtorek, IV Tydzień wielkanocny
Kto chciałby Mi służyć, niech idzie za Mną,
a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 24-26)
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter