20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Numer jeden

Ocena: 4.7
2003

Przez długi czas podziwialiśmy wyczyny Sereny Williams. Była jak tenisowa maszyna.

fot. PAP/EPA/RONALD WITTEK

Niemal nieomylna, zmiatająca z kortu kolejne rywalki. W tłustych dla niej latach 2013–2017 wygrała aż 26 turniejów. Zarabiała krocie. Była podziwiana i szanowana. Bo grała jak mistrzyni. Przez ponad 300 tygodni zajmowała pierwsze miejsce w rankingu WTA. To był czas, gdy rywalizacja z Amerykanką dla każdej kolejnej rywalki oznaczała koniec marzeń o sukcesie. Bo Serena naprawdę była w niesamowitej dyspozycji. Stała się godną następczynią dwóch wielkich tenisistek: Martiny Navratilovej oraz Steffi Graff. Te dwie zawodniczki także przekroczyły granicę 300 tygodni na czele rankingu tenisistek. One również zachwycały kibiców na całym świecie. I także w ich czasach nikt nie miał wątpliwości, że należy im się miano „numeru jeden”. Ten tytuł znajdował się wtedy w bardzo godnych rękach.

Serena Williams, a wcześniej Martina Navratilova i Steffi Graff. Królowe tenisa. Zawodniczki potrafiące rozpalić wyobraźnię. Ta trójka na zawsze zapisała się złotymi zgłoskami w historii sportu. I dziś właśnie ich śladami próbuje podążać Iga Świątek. Polka dopiero wdrapała się na szczyt. Na razie chce na nim pozostać, stara się grać jak na liderkę przystało. Robi to skutecznie, ale na pewno ma świadomość, jak trudne wyzwania przed nią. Jeszcze w tym roku. To, że Iga została numerem jeden, oznacza też, że w jej życie weszła zasada „bij mistrza”. Każda następna przeciwniczka, nawet nisko notowana, będzie próbowała, będzie walczyła, szarpała, wyrywała gemy. Byle tylko ugrać coś z liderką. Bo to Polka w większości spotkań będzie teraz faworytką. I również z tą rolą będzie musiała się mierzyć.

W tenisie doskonale widać, że samo wejście na szczyt jest tak naprawdę początkiem ogromnych wyzwań. Iga już się z nimi mierzy. A my powinniśmy ją wspierać. Na wszelkie możliwe sposoby. Mamy bowiem wielkie szczęście, że to za naszego życia Polka została liderką rankingu WTA. To właśnie teraz nazwisko Świątek staje się marką. I będzie można je z dumą wymawiać niemal w każdym zakątku świata. Mamy bowiem kolejną sportową ambasadorkę Polski. Mamy skarb, którego wiele krajów nam zazdrości. Młodą, zdolną, fantastycznie utalentowaną zawodniczkę. To nasz numer jeden.

Iga Świątek ma przed sobą wiele lat grania i przez te lata będzie nas na pewno wielokrotnie radowała. Nawet wtedy, gdy w rankingu znajdzie się na innym miejscu niż pierwsze. Dziś jednak to ona spogląda na rywalki ze szczytu. A my pękamy z dumy. Chwilo, trwaj!

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest dziennikarzem TVP Sport od 2008 r., wcześniej zaś Radia Warszawa, Radia Plus, TV Puls, TV 4 i Polsatu

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 20 kwietnia

Sobota, III Tydzień wielkanocny
Słowa Twoje, Panie, są duchem i życiem.
Ty masz słowa życia wiecznego.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 55. 60-69
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter