28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Oni to mają

Ocena: 5
1304

Szybciej, niż ktokolwiek mógł się spodziewać na szczyt kobiecego tenisa weszła Iga Świątek.

fot. PAP/EPA/ERIK S. LESSER

Polka z każdym tygodniem 2022 r. grała lepiej. Zanim przyszła wiosna, zachwytom nie było końca. I dziś Iga jest numerem jeden. Duma. Tym większa, że jeszcze niedawno wydawało się, że nasza utalentowana tenisistka, pomimo niezłego poprzedniego sezonu, może znaleźć się na zakręcie. Nawet jeśli faktycznie na nim się znalazła, to wyszła z opresji obronną ręką. Jedna cecha na pewno jej w tym pomogła: determinacja. Za to podziwiam zawodniczkę, której nazwisko coraz więcej znaczy w tenisowym świecie. Nie może być jednak inaczej. Polka na takiej fali nie była chyba nigdy w karierze. Wystarczy wspomnieć, że do końca marca zdobyła więcej punktów niż w całym poprzednim roku!

Determinacji nigdy nie brakowało też piłkarzowi, bez którego wciąż trudno wyobrazić sobie defensywę piłkarskiej reprezentacji Polski. O Kamilu Gliku krążą różne opowieści. Komuś mogą one wydawać się przesadzone, ale czy na pewno? Jedna z historii dotyczących tego obrońcy głosi, że Kamil musiałby mieć urwaną nogę, by dobrowolnie zrezygnować z gry z orłem na piersi. I mecz ze Szwecją to potwierdził. Proszę mi wierzyć, wiem, co piszę, bo stałem kilka metrów od boiska. Już po pierwszych minutach na twarzy Kamila pojawił się grymas bólu. Z ławki podniósł się rezerwowy obrońca i zmiana, jeszcze przed przerwą, wydawała się nieunikniona. Nic z tego. Kamil Glik zagrał do końca. Pokazał, że w jego sportowym życiu są rzeczy, które ceny nie mają. W tym wypadku ceną było jego zdrowie. Poświęcił je dla barw narodowych. Na szacunek zapracował już wcześniej. W Chorzowie dodatkowo udowodnił, że ma w sobie gen niezniszczalnego wojownika. Ma coś, co pozwoliło mu zostać wielkim sportowcem. On nigdy się nie poddaje. Nigdy. I nie mam wątpliwości, że powinien nagrać przesłanie, a trenerzy powinni je puszczać w szatni młodym kandydatom na piłkarzy. Jak brać przykład – to tylko z takich herosów.

Herosem od lat jest też kapitan polskiej reprezentacji. Chwalony na wszelkie możliwe sposoby, wciąż udowadnia, że twardo stąpa po ziemi. Nie wywyższa się, nie zadziera nosa. I ma jedną, wyjątkową cechę. Robert Lewandowski to profesjonalista jakich mało. Przykład ostatni – uraz kolana przed meczem ze Szwecją sprawił, że napastnik Bayernu jak tylko mógł uważał na osłabioną nogę. Jeszcze na rozgrzewce na stadionie Śląskim kopał piłkę tylko zdrową nogą. Przesada? Nie. Profesjonalizm. Iga, Kamil, Robert. Troje wybitnych sportowców. Wszyscy mają to coś – cechy, bez których nigdy nie weszliby na szczyt.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest dziennikarzem TVP Sport od 2008 r., wcześniej zaś Radia Warszawa, Radia Plus, TV Puls, TV 4 i Polsatu

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 28 marca

Wielki Czwartek
Daję wam przykazanie nowe,
abyście się wzajemnie miłowali,
tak jak Ja was umiłowałem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 13, 1-15
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter