29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Scenariusz na Lahti

Ocena: 0
1207

Śniło mi się. Długo i bardzo dokładnie. I na pewno nie był to koszmar.

fot. PAP/EPA/JEON HEON-KYUN

Mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym, Lahti 2017. Justyna Kowalczyk walczyła dzielnie i znów pokazała pazur godny wielkiej mistrzyni. W biegu łączonym zaskoczyła rywalki. Była świetnie przygotowana i w pięknym stylu sięgnęła po srebrny medal. Przegrała tylko z Norweżką Heidi Weng.

Później przyszła pora na skoki narciarskie, czyli dla nas najważniejszą część mistrzostw. Nadzieje – przeogromne. Możliwości – bardzo duże. Przygotowanie – znakomite. Na dobry początek konkurs na skoczni normalnej. Warunki bardzo trudne. Zmienny wiatr i padający śnieg nie ułatwiał zadania skoczkom. Konkurs był więc bardzo loteryjny. Najlepiej poradził sobie w tych warunkach Austriak Stefan Kraft. Za jego plecami Słoweniec Peter Prevc, a brązowy medal dla Niemca Andreasa Willingera. Najlepszy z naszych Maciej Kot na miejscu ósmym. Taki wynik to rozczarowanie. Dlatego z niepokojem czekaliśmy na rywalizację na dużej skoczni.

A tu piękny początek. Po pierwszej serii Kamil Stoch drugi, Piotr Żyła czwarty! Jest bardzo dobrze. Pogoda się poprawiła, a w stabilnych warunkach widać, że Polacy mają moc. I potwierdzają to w serii drugiej. Żyła spada na miejsce piąte, ale Stoch utrzymał drugą pozycję. Mamy więc drugi srebrny medal na tych mistrzostwach. Polaka wyprzedził tylko Kraft, dla którego bez dwóch zdań jest impreza życia. Przed wielkim finałem, czyli konkursem drużynowym wszyscy mówią o Austriakach. To oni, na czele z Kraftem mają zdobyć złoto. O podium mają się jeszcze bić Niemcy, Norwegowie, Słoweńcy i oczywiście Polacy.

Konkurs drużynowy zapiera dech w piersi. Bo wszyscy faworyci skaczą dobrze lub bardzo dobrze. W efekcie po czterech skokach różnice są minimalne. A klasyfikacja? 1. Niemcy, 2. Austria, 3. Norwegia, 4. Polska. Emocje sięgają zenitu w kolejnych minutach. Dwóch Norwegów psuje swoje skoki i o medale walczą już tylko trzy drużyny. Różnice – wciąż minimalne. Każdy punkt i każdy metr mają niebagatelne znaczenie. Na finiszu awans na drugie miejsce daje Polsce Stoch, Niemcy muszą się zadowolić brązem, a po złoto, między innymi za sprawą bezkonkurencyjnego Krafta, sięgają Austriacy.

Z Lahti więc Polska przywozi trzy srebrne medale. Rozczarowanie? Niekoniecznie. Na pewno żal, że nie udało się sięgnąć po złoto, ale powodów do zadowolenia nie brakuje. Tak mi się wszystko wyśniło. A jak będzie na jawie? Przekonamy się wszyscy w najbliższych dniach – mistrzostwa w Lahti to najważniejsze wydarzenie kończącego się powoli sezonu zimowego.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest dziennikarzem TVP Sport od 2008 r., wcześniej zaś Radia Warszawa, Radia Plus, TV Puls, TV 4 i Polsatu

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter