Szkoleniowe drogi przywiodły ich do naszego kraju z różnych stron świata. Od początku do dziś każdy z nich kroczy inną ścieżką. A każda z nich doprowadziła go w inne miejsce.
Mike Taylor ze swojego losu może być zadowolony. Z reprezentacją koszykarzy pracuje od trzech sezonów. I to widać. Dostał czas na pracę, wykorzystał go znakomicie, a efektem jest awans na mistrzostwa Europy. Awans w dobrym stylu. Polska była faworytem grupy i poza wpadką z Białorusią grała, jak na faworyta przystało. Najważniejsze jest jednak co innego. Mimo rezygnacji z gry w kadrze Marcina Gortata, w drużynie panuje świetna atmosfera. Zawodnicy gotowi są pójść za sobą w ogień, o znakomitym klimacie w szatni opowiadają na prawo i lewo, bo wiedzą, że jest to ważny składnik ich sukcesu. Składnik, o którego wypracowanie bardzo starał się Taylor, i za to mu chwała!
Od chwały rozpoczął pracę z siatkarzami Stephane Antiga. Francuz poprowadził biało-czerwonych do mistrzostwa świata. To był szczyt, na którym, niestety, drużyna nie potrafiła pozostać dłużej niż przez kilka chwil. Bo później nie było już tak pięknie. Brak medalu na igrzyskach miał przypieczętować los Antigi. Gdy jednak wydawało się, że jego los jest przesądzony, sytuacja wróciła do pewnej równowagi. Dziś nie wiadomo, czy Antiga nie dostanie szansy na dalszą pracę z siatkarzami. Sprawa nie jest przesądzona.
Za to niemal przesądzone jest, że trenerem piłkarzy ręcznych nadal będzie Talant Dujszebajew. Na razie, zgodnie z kontraktem, w listopadzie poprowadzi biało-czerwonych w eliminacjach mistrzostw Europy. Czekają nas mecze z Serbią oraz Rumunią. Potem gwarancji pracy nie ma, ale Andrzej Kraśnicki, szef związku piłki ręcznej, chce, by Dujszebajew kontynuował misję. A będzie ona na pewno bardzo trudna. Bo jeśli w siatkówce zaplecze pierwszej reprezentacji jest solidne, to w szczypiorniaku następców Bartosza Jureckiego czy Karola Bieleckiego nie widać. Dlatego Dujszebajew nie tylko ma prowadzić kadrę, ale też pomóc w rozwoju całej dyscypliny. Taki wybór byłby bardzo słuszny, bo to człowiek zakochany w piłce ręcznej. I jeśli gdzieś ma oddawać jej swój czas i swoje serce – niech czyni to w naszym kraju.
Mariusz Jankowski |