2 czerwca
piątek
Marianny, Marcelina, Piotra
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Wierzchołek zaledwie

Ocena: 0
719

W piłkarskiej Lidze Mediów zdarzają się mało przyjemne mecze. Nie chodzi o wysokie porażki, chociaż znoszę je z trudem.

Nie lubię przede wszystkim, gdy przeciwna drużyna, często wspierana przez zawodników nie pracujących w danej redakcji, pokazuje brzydką twarz piłkarza amatora. Na co dzień tacy goście grają w V lidze albo w A klasie. Na dużym boisku nauczyli się trochę cwaniactwa i próbują zademonstrować dziennikarzom, na czym niby polega piłka nożna. Podszczypują, trzymają za koszulkę, gdy nie widzi sędzia, niby przypadkiem depczą po nogach. Nie cierpię takich ludzi. Jeszcze bardziej nie toleruję jednak oszustwa. Ani w sporcie amatorskim, ani w zawodowym. Gdy na piłkarskie boisko wychodzi naprzeciw mnie gość nabuzowany czymś chemicznym, to dopóki nikogo nie skrzywdzi ostrą grą, jest to głównie jego problem. Gdy jednak doping trzęsie podstawami światowego sportu… robi się bardzo dramatycznie. Afera z rosyjskimi lekkoatletami to kolejny cios w dziedzinę życia ważną dla milionów ludzi. Dla tych wszystkich, którzy wierzą w szlachetne idee, w sens uprawiania sportu, ruszania się.

Raport Światowej Agencji Antydopingowej jest brutalny. I nie pozostawia żadnych złudzeń. Doping w rosyjskiej lekkiej atletyce to norma oraz codzienność. Ten raport to ponad 300 stron lektury, której wolałbym nigdy nie zobaczyć na oczy. W Moskwie kierowano tym z zegarmistrzowską precyzją. Jak oszukiwać rywali, jak szprycować swoje gwiazdy, wreszcie jak niszczyć dowody (zutylizowano 1400 próbek). Bardzo brudne ręce mają oczywiście nie tylko Rosjanie. Korupcja zaszła wysoko, do najwyższych szczebli Międzynarodowej Federacji Lekkoatletycznej. Ktoś musiał przecież pilnować porządku. Skąd to znamy? Wystarczy przypomnieć wstydliwą historię Lance’a Armstronga. On też miał bogatych i wpływowych ludzi nad sobą.

Rosyjskich lekkoatletów na razie nie zobaczymy na ważnych zawodach. Czy zabraknie ich także na igrzyskach w Rio? Na razie to pytanie pozostaje bez odpowiedzi. Ale jakakolwiek byłaby ta odpowiedź, trzeba pamiętać o jednym – Rosja to wierzchołek dopingowej góry lodowej. Tych gór jest znacznie, znacznie więcej. Leżą w różnych rejonach świata. Świata, który chce wyeliminować sport z naszej codzienności. Bo kibice chcą oglądać rywalizację idoli rozwijających się dzięki sile charakteru i ciężkiej pracy, a nie walki naszprycowanych sportowców-robotów.

Mariusz Jankowski
Idziemy nr 47 (530), 22 listopada 2015 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 2 czerwca

Piątek, dzień Powszedni albo wspomnienie świętych męczenników Marcelina i Piotra
Śpiewajcie Panu pieśń nową, *
+ Czytania liturgiczne (rok A, I): Mk 11, 11-25
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Litania do Najświętszego Serca Pana Jezusa

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.

POLACY POMAGAJĄ UKRAINIE

Polecane przez "Idziemy" inicjatywy pomocy
(chcesz dodać swoją inicjatywę - napisz)



Newsletter