25 kwietnia
czwartek
Marka, Jaroslawa, Wasyla
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Wszyscy chcą jeździć

Ocena: 0
1407
Sam rzadko to robię, bo zajmuję się innymi sportami. Mało tego. Złoszczę się, gdy na ciasnej ulicy w czasie porannego szczytu ruch jest utrudniony przez jadącego wolno, spacerowym tempem, rowerzystę. Denerwują mnie ci, którzy mknąc chodnikiem, używają dzwonka – przecież chodnik służy przede wszystkim pieszym, a nie jeżdżącym. Wiem jednak, że tak już będzie. Moda na rower ogarnęła Polaków.

I coś mi się wydaje, że szybko się nie skończy. A nawet, że rowerzyści pójdą tropem biegaczy. A to oznacza, że za chwilę w naszym kraju będzie jeszcze więcej ścieżek, jeszcze więcej zawodów kolarskich, jeszcze więcej wyścigów dla amatorów. A kogo taka perspektywa cieszy najbardziej? Człowieka, który dla propagowania jazdy na rowerze jest gotów zrobić wszystko – Czesława Langa. To dzięki niemu znów mamy święto tego sportu przy okazji kolejnej edycji Tour de Pologne. Dyrektor wyścigu może być dumny. I to podwójnie. Po pierwsze, Tour de Pologne nie tylko wszedł do światowej pierwszej ligi kolarstwa, ale z roku na rok umacnia tam swoją pozycję. Po drugie, Czesław Lang osiągnął inny cel – nauczył Polaków, jak można pokochać jazdę na rowerze. Robi to od lat, jakby przy okazji, trochę z boku i po cichu. Działa jednak tak samo jak przy organizacji narodowego wyścigu. Jest po prostu do bólu skuteczny.

Wielu twierdzi, że Czesława Langa nie można nie lubić. Bo to prawda. Profesjonalista w każdym względzie. Uczynny, uśmiechnięty, inteligentny. Niewielu jest takich, którzy znają też inne oblicze dyrektora wyścigu dookoła Polski. Wymagającego, rządzącego twardą ręką szefa, który potrafi użyć mocnego słowa, by zmobilizować najbliższych współpracowników. Bez tego nie byłoby wielu sukcesów, za którymi stoi Lang. Bez jego samozaparcia i ogromnej pasji nie byłoby też w Polsce mody na jazdę na rowerze. I chociaż czasami rowerzyści sprawiają, że krew się we mnie burzy, to i tak jestem pod wrażeniem tego, co się dzieje w tej dziedzinie. Od kiedy tuż pod moim domem otwarto wypożyczalnię miejskich rowerów, to wrażenie jest jeszcze większe. Bo często widzę rozczarowanie na twarzach tych, dla których dwóch kółek zabrakło. A zabrakło, bo wszyscy chcą jeździć.

Mariusz Jankowski
Idziemy nr 32 (515), 9 sierpnia 2015 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 25 kwietnia

Czwartek, IV Tydzień wielkanocny
Święto św. Marka, ewangelisty
My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego,
który jest mocą i mądrością Bożą.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mk 16, 15-20
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter