8 września
niedziela
Marii, Adrianny, Serafiny
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Wyjątkowi

Ocena: 0
229

Niepełnosprawni. Na takich ludzi od zawsze patrzę z podziwem.

fot. PAP/EPA/Javier Etxezarreta

Mijając ich na ulicy, spotykając w różnych sytuacjach, zawsze się zastanawiam: Co sam bym zrobił na ich miejscu? Jak to wszystko znosił? Jak sobie radził? I nie znam odpowiedzi na te pytania. Wiem jednak, że dla każdego z osobna taka sytuacja jest wyzwaniem. Osoby z niepełnosprawnościami miały właśnie swoje wielkie święto. Bo tak trzeba traktować 17. Igrzyska Paralimpijskie (wiem, wiem, zmiana nazwy brzmi w języku polskim bardzo źle, ale to temat na osobną opowieść). Dzięki tej imprezie znów mówił o nich cały świat. Ten czas był jak zawsze niezwykle potrzebny. Nie tylko dlatego, że możemy doceniać i oklaskiwać medalistów. On jest potrzebny, bo uświadamia nam, jakimi bohaterami są niepełnosprawni sportowcy. Każdy z nich dla mnie jest bohaterem. Każdy jest zwycięzcą. Każdy jest wyjątkowy. Wystarczy spojrzeć na kilka historii z życiorysów polskich sportowców.

Jedną z nich pisze Kamil Otowski, który w Paryżu zdobył dla Polski złoty medal w pływaniu. Ten 24-latek choruje na neuropatię. Jego codzienność to poruszanie się na wózku, wrodzona choroba skutkuje bowiem niedowładem czterokończynowym oraz zanikiem mięśni. Kamil nie ukrywa, że jego pasją jest też piłka nożna. Jej uprawiać nie może. Został więc mistrzem na pływalni, mistrzem, którego wielkim hobby jest także historia II wojny światowej.

W kadrze na Paryż znalazł się także Michał Dąbrowski. Jego życie odmienił upadek podczas budowy garażu. Złamanie kręgosłupa i uszkodzenie rdzenia kręgowego brzmiało jak wyrok. Michał się nie poddał, po żmudnej rehabilitacji jest w stanie uprawiać szermierkę na wózkach. Walcząc o wyjazd na igrzyska, walczył też jednak z nowotworem dróg żółciowych. Znalazł się pod ścianą, ale się nie poddał. Nie powiedział pas, bo jest kimś absolutnie wyjątkowym.

Do stolicy Francji pojechał również Dariusz Pender. Jako trzyletni chłopiec stracił stopę podczas żniw. Skończyło się amputacją prawej goleni. Mimo tych traumatycznych przeżyć Dariusz Pender stał się sportowcem wybitnym. Ma w dorobku mnóstwo medali największych imprez oraz tytuły najlepszego polskiego sportowca niepełnosprawnego. Jest wzorem dla wielu młodych ludzi walczących o powrót do zdrowia.

Doświadczenia na międzynarodowej arenie nie brakuje również Karolinie Pęk. Urodziła się z okołoporodowym porażeniem splotu barkowego. Jej pierwsze lata życia to czas dzielony między dom i szpital. Cztery operacje nieco poprawiły funkcjonalność prawej ręki, ale – jak sama wspomina – bardzo długo wyzwaniem było dla niej np. pokrojenie bułki. Dziś może być dumna z tego, jak wiele osiągnęła przy tenisowym stole. Jest też jednak dumna z czegoś innego; jak sama mówi, niepełnosprawność ręki wcale jej w życiu nie przeszkadza. Historia Karoliny doskonale obrazuje to, co swoim życiem pokazują niepełnosprawni sportowcy. Każdego bowiem może spotkać nieszczęście. Sztuką jest jednak radzić sobie z przeciwnościami losu tak, żeby przy okazji dawać przykład innym i pokazywać, że każdy z nas może być wyjątkowy.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarz TVP Sport od 2008 r., wcześniej zaś Radia Warszawa, Radia Plus, TV Puls, TV 4 i Polsatu


redakcja@idziemy.com.pl

- Reklama -

NIEDZIELNY NIEZBĘDNIK DUCHOWY - 8 września

XXIII Niedziela zwykła
Jezus głosił Ewangelię o królestwie
i leczył wszelkie choroby wśród ludu.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mk 7, 31-37
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego) 
+ Komentarz „Idziemy” - To nie hokus-pokus

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter