28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Żal mi

Ocena: 0
2435

Minęło już trochę czasu od mistrzostw świata w koszykówce. Nasza reprezentacja wróciła na salony po ponad pięćdziesięciu latach.

fot. PAP/Tytus Żmijewski

I do Chin biało-czerwoni nie pojechali na wycieczkę. Pokazali się w Azji z dobrej, lub bardzo dobrej, strony. To właśnie nasza reprezentacja zepsuła turniej gospodarzom. To naszych koszykarzy nazwano jedną z największych rewelacji mistrzostw. Kibice basketu pękali z dumy, a ci bardziej „niedzielni” fani tej dyscypliny sportu przecierali oczy ze zdumienia. Okazało się bowiem, że Polacy też umieją celnie rzucać do kosza.

Dla mnie miernikiem kibicowskich emocji bywa często to, co dzieje się w domu rodzinnym. Jeśli mama i babcia śledzą inne dyscypliny niż piłka nożna i siatkówka – wtedy wiem, że dzieje się coś ważnego, coś wykraczającego poza środowisko danego sportu. I właśnie tak było przy okazji mistrzostw świata koszykarzy. Nie dziwiły mnie głosy kolegów, którzy trochę po cichu, trochę nieśmiało zaczęli snuć plany, że ich ulubiona dyscyplina powróci na scenę. No właśnie: czy wróci?

Obawiam się, że tak się, niestety, nie stanie. Żal zaczęło mi się robić już podczas mistrzostw w Chinach. Polacy w decydującej fazie turnieju przegrali cztery mecze z rzędu. Rywale byli ze światowego topu. Inaczej skończyć się nie mogło. Ale po reakcjach w domu rodzinnym widziałem, że zaczęło się kręcenie nosem. Nikt nie lubi porażek. Nie przepadają za nimi także ci kibice, którzy danym wydarzeniem zainteresowali się nieco przypadkiem. Dlatego w takim ogólnopolskim odbiorze – końcówka turnieju w Chinach nie budziła emocji. A we mnie żal się rozlewał, bo czułem, że koszykarze zasłużyli na więcej. Zasłużyli i zapracowali na większe zainteresowanie. Nie tylko reprezentacją, ale także naszą ligą. A to tylko pobożne życzenia.

Tak jak mundial był wielkim świętem, tak po jego zakończeniu szybko wróciła rzeczywistość. Szara i mało optymistyczna. Mistrzostwa to był czas wyjątkowy, ale trudno oczekiwać, by koszykówka była tak popularna jak w latach 90. ubiegłego wieku. Pierwsza reprezentacja zawsze jest wizytówką. i to jej sukcesy najmocniej działają na wyobraźnię. I dlatego odżyły nadzieje na poprawę klimatu wokół całej dyscypliny. Chude lata, lata wielu porażek i zaniedbań zrobiły jednak swoje. Dlatego żal mi, że niewątpliwy sukces reprezentacji szybko zostanie zapomniany. I zamiast nowej mody na kosza znów zapanuje stara smutna rzeczywistość.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest dziennikarzem TVP Sport od 2008 r., wcześniej zaś Radia Warszawa, Radia Plus, TV Puls, TV 4 i Polsatu

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter