20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Złość

Ocena: 0
1595

Przeżywam ciężkie dni. Jak wielu moich rodaków. Ulice nie milczą.

fot.pixabay.com/CC0

Ba, krzyczą na tyle głośno, że mnie to przeraża. Jestem za życiem. Za czym jeszcze? Za tym, by rozmawiać. Zawsze i z każdym, kto chce, dzięki temu można znaleźć porozumienie. Tylko w ten sposób można rozwiązać sprawy, które nas dzielą. Jeśli będziemy szukali innych dróg – będzie wojna. Nie ta z użyciem czołgów, samolotów oraz wojska, ale wojna na słowa i głupie czyny. A wojny nie chcę. Chcę przed nią uratować siebie, swoją rodzinę, swoją ojczyznę. Nie widzę jednak w naszym pięknym kraju zbyt wielu ludzi chcących znaleźć wyjście z trudnej sytuacji. Dlatego złość we mnie narasta. I to lawinowo.

Do tej lawiny swoje trzy grosze dokładają ludzie ze świata mi najbliższego. Sport z powodu pandemii mocno zwalnia i jest to sytuacja nie do uniknięcia. Koronawirus nie odpuszcza. Dbać o siebie musimy jeszcze mocniej niż do tej pory. A co mamy zamiast tego? Sygnały, które są przerażające. Tak bardzo, że złość chwilami zjada mnie od środka. Sytuacje, o których Państwo przeczytają, są mi znane ze źródeł pewnych i chociaż to wersje nieoficjalne, to obawiam się, że bardzo prawdziwe. Piłkarz poszedł na imprezę – na szczęście nie zdążył zbyt wielu osób zakazić – ale jako że gra w klubie z Ekstraklasy, to według przepisów pół drużyny powinno udać się na kwarantannę. Inny imprezę zrobił u siebie w domu i też wpadł na świetny pomysł zaproszenia kolegów z zespołu. Na szczęście większość odmówiła.

W innych dyscyplinach zawodnicy nie są tak często badani, więc tym bardziej powinni dbać o bezpieczeństwo. A o czym słyszałem? Zakupy, kawa, centrum handlowe. Zdarza się, że w większych grupach. Czy to rozumiem? Nie. Argumentu „bo trzeba jakoś żyć” nie przyjmuję. Jeśli za chwilę – oby nie – świat zostanie zamknięty na dłużej niż tydzień lub dwa, to słowa „bo trzeba jakoś żyć” będą miały zupełnie nowe, dramatyczne znaczenie. Dlaczego? Bo wielu sportowców nie będzie miało za co żyć. Problemy gospodarcze na pewno odbiją się na klubach. Co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Trzeba więc dbać, pilnować, starać się, uważać, przestrzegać zasad. W skrócie – żyć odpowiedzialnie!!!

Gdy złość narasta, trzeba ją jakoś rozładować. Pomaga w tym sport. Ten, który uprawiać można. Rower, niechby nawet stacjonarny, ping-pong na stole w domu, biegi, badminton pod blokiem, szybki marsz wokół osiedla. Cokolwiek. Ważne, by pomogło. Złość jest złym doradcą i prowadzi donikąd.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest dziennikarzem TVP Sport od 2008 r., wcześniej zaś Radia Warszawa, Radia Plus, TV Puls, TV 4 i Polsatu

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter