19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Zmiana, ale jaka?

Ocena: 5
2228

Zakończyła się era rządów Zbigniewa Bońka w polskiej piłce nożnej.

fot. PAP/EPA/PETER POWELL

Był to czas, na który trzeba spoglądać z kilku perspektyw. Od strony sportowej – było nieźle; głównie dzięki dobrym występom najważniejszej reprezentacji. Kadra narodowa nie pojechała na mundial do Brazylii, ale później awansowała na każdy wielki turniej. I to trzeba zapisać po stronie plusów. Sportowo było jednak tylko nieźle. W drużynach młodzieżowych czy juniorskich sukcesów już zabrakło, ale przede wszystkim trudno zauważyć jakiś wielki postęp w szkoleniu. O wprowadzeniu nowego, odpowiedniego systemu dużo opowiadano, coś tam robiono, ale gdy porozmawia się z ludźmi zajmującymi się pracą z najmłodszymi, to wątpliwości znikają – wciąż jest ogrom pracy do wykonania. I to takiej najważniejszej, u podstaw. Od strony marketingowej Boniek wraz ze swoją ekipą zrobił bardzo dużo. W tak dobrej kondycji finansowej PZPN nie był od bardzo dawna. Od strony medialnej także niemal wszystko było zapięte na ostatni guzik – były już prezes wiedział, jak zadbać o dobrą prasę. Dlaczego więc wybory przegrał popierany przez Bońka Marek Koźmiński? Między innymi dlatego, że w środowisku nie brak przeciwników byłego piłkarza Juventusu Turyn. Boniek lubi rządzić, i to jednoosobowo. A taki sposób działania rodzi bunt. On tlił się od lat i w efekcie wyniósł na szefa związku Cezarego Kuleszę. Nowy prezes piłkarskiej centrali nie ma łatwego zadania. Nie może równać się z Bońkiem – nie był tak dobrym piłkarzem, nie jest tak interesującym mówcą i wreszcie nie ma aż takich kontaktów poza granicami Polski. Pod każdym z tych względów jest to więc zmiana na gorsze. Kulesza może jednak dać polskiej piłce sporo. Pod warunkiem, że nie zabraknie mu odwagi i że na przykład powierzy zbudowanie niemal od podstaw systemu szkolenia młodzieży ludziom, którzy się na tym znają. Czy będzie więcej dobrych zmian? Nie wiem. Nowy prezes PZPN na pewno wprowadzi do związku swoich ludzi, na pewno zmienią się relacje z częścią mediów oraz z klubami Ekstraklasy. Te ostatnie liczą na powiew dobrych wiatrów – w końcu Kulesza jako były działacz Jagiellonii doskonale porusza się w ligowych realiach. Trzeba jednak pamiętać, że to, co działało w Białymstoku, niekoniecznie musi sprawdzić się na warszawskich salonach. Przesadzam? Proszę mi wierzyć. Prezes PZPN to często niewdzięczna funkcja, wymagająca różnych umiejętności oraz wyjątkowej, nie tylko piłkarskiej dyplomacji. Wie coś o tym Grzegorz Lato, który piłkarzem był wybitnym, ale prezesem już tylko „takim sobie”. Życzę sobie i wszystkim kibicom, by Cezary Kulesza w tym piłkarskim oceanie nie utonął.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest dziennikarzem TVP Sport od 2008 r., wcześniej zaś Radia Warszawa, Radia Plus, TV Puls, TV 4 i Polsatu

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter