28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Bądź aktywny

Ocena: 5
1548

Czasem osiadamy w wierze, oczekując, że w naszym życiu wykona się pisany przez Boga los, na który właściwie „jesteśmy skazani”.

fot.pixabay.com

W ostatnią niedzielę usiadłam, moim zwyczajem, do czytań mszalnych z tego dnia. Wysłuchać w kościele to jedno, ale otworzyć Słowo Boże i wgłębić się w nie samemu jest bezcenne. Szczególnie jeśli chodzi o psalmy, które na ogół są śpiewane tylko we fragmentach. I właśnie o Psalmie z zeszłej niedzieli będzie dziś mowa.

Psalm 118 był w czytaniach już po raz kolejny (dwie niedziele temu także). Kiedy okazuje się, że fragment Biblii na dany dzień niedawno już z jakiegoś powodu czytałam, mam czasem tendencję, żeby najpierw pomyśleć, że przecież już wiem, o co w nim chodzi, to tak szybko teraz przejdę. Nauczyłam się jednak, gdy jakiś fragment wraca do mnie ponownie, jeszcze bardziej go docenić i z oczekiwaniem wypatrywać, co jeszcze Pan Bóg chce mi przekazać przez swoje Słowo.

I tak też było z Psalmem 118: kiedy przeczytałam go po raz kolejny na świeżo, zauważyłam – jak nigdy dotąd – jak wiele jest tam wezwań do działania!

Mam wrażenie, że czasem osiadamy w wierze, oczekując, że w naszym życiu wykona się pisany przez Boga los, na który właściwie „jesteśmy skazani”. A jednak nie przez przypadek Bóg stworzył nas z wolną wolą, pragnąc dwustronnej relacji z nami. Bywało nawet, że zmieniał swoje plany, bo ktoś Go całym sercem o to prosił – przykładem jest Mojżesz, który ubłagał Boga, aby nie niszczył ludu izraelskiego po wielkim grzechu, gdy Izraelici uczynili złotego cielca (por. Wj 32).

Do czego więc konkretnie wzywa nas Psalm 118?

Po pierwsze: do dziękczynienia, bo Bóg jest dobry, a łaska Jego trwa na wieki (w. 1).

Po drugie: do wypowiadania słów o Bożej łasce, co jest przeciwieństwem przemilczenia (w. 4).

Po trzecie: do wołania do Boga, gdy znajdujemy się w ucisku, a wtedy doświadczymy wysłuchania i wyprowadzenia na wolność (w. 5).

Po czwarte: do nielękania się i patrzenia z góry na wrogów, a to oznacza ugruntowanie w tożsamości Bożego Dziecka i przekonanie o tym, że skoro Bóg jest ze mną, to nie muszę się bać, bo On daje mi zwycięstwo (w. 6-7).

Po piąte: byśmy uciekali się do Pana, a nie pokładali ufności w ludziach, nawet wysoko postawionych (w. 8-9).

Po szóste: abyśmy nawet otoczeni przez wielu przeciwników, ścierali ich na proch w imię Pańskie (w. 10-12).

Po siódme: abyśmy się radowali nie tylko z Bożego wybawienia, ale nawet samym faktem, że przed nami nowy dzień (w. 15 i 24).

Po ósme: byśmy głosili dzieła Pańskie (w. 17).

Po dziewiąte: abyśmy wywyższali i wysławiali Boga (w. 28-29).

To są wszystko bardzo konkretne wezwania do bycia aktywnym – do budowania mocnej i głębokiej więzi z Bogiem, do życia w radości pomimo problemów, a także do świadomego korzystania z autorytetu Bożego Dziecka i pokonywania wrogów dnia codziennego.

Mnie to zachęca i motywuje do działania! Mam nadzieję, że Ciebie także!

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 28 marca

Wielki Czwartek
Daję wam przykazanie nowe,
abyście się wzajemnie miłowali,
tak jak Ja was umiłowałem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 13, 1-15
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter