20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Bezcenne studia

Ocena: 4.7
1385

Cokolwiek robimy, mamy czynić to na chwałę Bożą.

fot.pixabay.com/CC0

Skończyłam studia matematyczne. Oj, nie było łatwo! Ale mam dużą satysfakcję. Gdy odbierałam dyplom magistra, wraz ze mną kończyło studia tylko 50 proc. osób z tych, które je zaczęły.

Wiele się nauczyłam, rozwinęłam moją wyobraźnię i logiczne myślenie.

Te pięć lat uważam za bardzo cenne, ale gdy ktoś mnie pyta, co było dla mnie najważniejsze w trakcie tych studiów, wcale nie mówię najpierw o nauce, ale bez wahania opowiadam o kilku osobach, które dzięki mojemu działaniu mogły poznać Pana Boga.

Po pierwsze, świadomie nie chciałam się kryć z moją wiarą. Nie oznaczało to dla mnie nagabywania moich kolegów i koleżanek ani „bicia ich Biblią po głowie”, ale tę gotowość, którą opisuje św. Piotr: „bądźcie zawsze gotowi do obrony wobec każdego, kto domaga się od was uzasadnienia tej nadziei, która w was jest” (1 P 3, 15b).

A nadziei na tych trudnych studiach potrzebowałam naprawdę dużo. Zawalone kolokwia i niezdane egzaminy, szczególnie przez pierwsze dwa lata, były na porządku dziennym. I to bynajmniej nie z powodu braku włożonych sił. Nie byłam jedyna – wszyscy jechaliśmy na tym samym wózku. Z tego też powodu wiele osób chodziło zdołowanych, a część w końcu rezygnowała.

Gdy zdarzała się kolejna porażka, na początku oczywiście było mi bardzo smutno, ale jak najszybciej, ze względu na wiarę w Pana Boga, podnosiłam się i radość powracała.

Moi znajomi wiele razy byli zaskoczeni, skąd we mnie taka nadzieja. I choć dzielenie się wiarą na początku wcale nie przychodziło mi łatwo (pomimo szczerych chęci), w końcu grupa najbliższych znajomych poznała źródło mojej nadziei. Część przeszła obok tego obojętnie, inni z pewnym podziwem, ale byli i tacy, którzy chcieli dowiedzieć się więcej i dzięki temu sami dochodzili do głębszego poznania Pana Boga.

Na pierwszym roku zaangażowałam się także w jedno z chrześcijańskich stowarzyszeń studenckich. Organizowaliśmy różne ciekawe spotkania, które były dobrą okazją do zaproszenia moich znajomych studentów i przybliżenia im tematu wiary. Na jedno z nich przyszła dziewczyna, która dzięki temu zbliżyła się do Boga, a lata później… została moją bratową!

Cokolwiek robimy – czy uczymy się, czy pracujemy, czy robimy cokolwiek innego – mamy czynić na chwałę Bożą: „Przeto czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek innego czynicie, wszystko na chwałę Bożą czyńcie” (1 Kor 10, 31). Św. Paweł mówi też w innym miejscu: „Wyzyskujcie chwilę sposobną” (Ef 5, 16a).

Każdy moment jest okazją do złożenia świadectwa o Tym, który jest sednem naszego życia. A jeśli my nie pokażemy ludziom Chrystusa, kto to zrobi?

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter