20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Chłopak z krzyżem

Ocena: 5
2923

 

Najtrudniejsze były momenty, kiedy posłuszeństwa odmawiało ciało. – Czułem, klękając w Kościele na zakończenie dnia, że nie mogę się podnieść, ale wiedziałem, że trzeba iść dalej. To, że bolały mnie nogi i miałem pełno odcisków, naprawdę nie było ważne. Ja po prostu wiedziałem, że muszę skończyć tę drogę, a Pan Bóg dopuścił na mnie tyle, ile jestem w stanie znieść. Co by się nie działo, ja będę to w stanie skończyć, tylko nie mogę się poddać – mówi z przejęciem 27-latek.

 


POKUTA, POKUTA, POKUTA!

Tymi słowami rozpoczął swoją drogę, o której opowiada skromnie, jak o jedym że zwyczajnych wydarzeń. – Gdyby ktoś zapytał mnie o to, kim jestem, to powiedziałbym po prostu, że jestem Michał Ulewiński, umiłowane dziecko Boże. Każdy powinien pamiętać o tym, że jest dzieckiem umiłowanym przez Boga. Nie uważam się za wyjątkowego człowieka, jestem sobą w tym, co robię – mówi bez wahania, choć kiedy szedł z dużym drewnianym krzyżem, budził różne reakcje.

– Najwięcej było zdziwienia i niedowierzania. Ludzie jakby pytali wzrokiem „Co się dzieje? Czy to, co ja widzę, jest rzeczywiste?”. Czasem prosili mnie o modlitwę i mówili, że potrzebna jest taka pokuta w intencji naszego narodu. Zdarzały się i negatywne reakcje, ale nie przejmowałem się nimi – opisuje chłopak.

Niektóre spotkania były wyjątkowe, jak wtedy, gdy pewien mężczyzna, przejeżdżając samochodem obok Michała, zatrzymał się i poprosił o modlitwę. Okazało się, że choruje na raka, ale swoim życiu bardzo oddalił się od Pana Boga, kilka lat nie był u spowiedzi. – Dałem mu wtedy mój numer telefonu i poprosiłem, żeby zadzwonił do mnie jeszcze. Zadzwonił, a później przyjechał do mnie i porozmawialiśmy. Obiecałem mu wtedy, że będę się modlił za niego i tłumaczyłem, że powinien zmienić swój sposób życia – przystąpić do spowiedzi z całego życia, zacząć się modlić, uczestniczyć co niedzielę we Mszy Św., a najlepiej codziennie. Zadzwonił później jeszcze raz i usłyszałem w słuchawce „Michał, byłem u spowiedzi”, a niedawno miał operację, która zakończyła się sukcesem i teraz odpoczywa – opowiada z nadzieją w głosie.

 


NIE MA JUŻ CZASU

Droga, którą przeszedł 27-latek umocniła go w przekonaniu, że patrząc na sytuację na świecie, nie ma już czasu na budowanie swojego życia. Trzeba podjąć pokutę i jak najwięcej osób do tego zachęcać, szczególnie tych, które są blisko Pana Boga. Jak pisała siostra Łucja, ostateczna wojna między Panem Bogiem a szatanem rozegra się o rodzinę i małżeństwo. Minęło sto lat i widzimy pewne znaki czasu. – Odczytuję je właśnie w ten sposób, że nie mogę budować siebie, zbierać majątku, ale naprawdę muszę w stu procentach oddać swoje życie Panu Bogu, podjąć pokutę i zachęcać do tego innych – wyjaśnia pielgrzym.

Michał przypomina również słowa, które anioł wypowiedział do dzieci w Fatimie: „Ze wszystkiego, co tylko możecie, czyńcie ofiarę jako zadośćuczynienie Bogu za grzechy. Proście o nawrócenie grzeszników, a uzyskacie pokój dla swojej ojczyzny”. Wierzy, że jeśli my, katolicy, podejmiemy taką codzienną pokutę i, jak powiedział anioł, ofiarujemy, co tylko możemy, jako zadośćuczynienie, a Pan Bóg będzie w naszym życiu na pierwszym miejscu, to Polska i cały świat mógłby wyglądać zupełnie inaczej.

– Od 15 sierpnia modlę się Nowenną Pompejańską w intencji „Matko Boża Łaskawa, zjednocz serca Polaków”, ponieważ bez jedności nie da się niczego budować. Pan Jezus powiedział, że królestwo wewnętrznie skłócone nie ostoi się. Od tego właśnie powinniśmy zacząć – wyjaśnia Michał. W takiej intencji będzie się modlił do 7 października, czyli do święta Matki Bożej Różańcowej, wcześniej znanego jako święto Matki Bożej Zwycięskiej. Tego dnia będzie transmitowana modlitwa z sanktuarium św. Jana Pawła II w Radzyminie o godz. 20. Będzie można do niej dołączyć, czy to za pośrednictwem internetu, czy też łącząc się duchowo, by prosić w tym dniu o cud zjednoczenia Polaków.

– Jeżeli sto lat temu Matka Boża uratowała Polskę przed najazdem bolszewickim, to teraz może zjednoczyć serca Polaków. Musimy tylko pamiętać, że wtedy bardzo wielu Polaków się modliło i to naprawdę gorliwie. Mam nadzieję, że teraz też uda się zachęcić wiele osób do modlitwy – dodaje z uśmiechem Michał.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter