20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Chrystus źródłem zgorszenia?

Ocena: 0
3965
Kultura globalna przesłania nam oczy wielobarwną wstążką atrakcji, łatwych wzruszeń, pozbawionych wartości uciech. Mówi: czyńcie, cokolwiek zapragniecie. A religia, wiara, Bóg?
Chrystus i niewiasta oskarżana o cudzołóstwo

Fryderyk Nietzsche, wciąż jeszcze modny, przynajmniej w środowiskach akademickich, miał w tej kwestii wyraźnie prześmiewcze zapatrywania. Słysząc o chrześcijańskiej, czyli, jak określał, niewolniczej nadziei i miłości, wołał: „Wystarczy! Wystarczy!”. By następnie dopowiedzieć: „Dante, mam wrażenie, grubo się pomylił, gdy z przeraźliwą szczerością umieścił nad bramą do swych piekieł ową inskrypcję: «Także mnie stworzyła wiekuista miłość»”.

Niektórzy ze współczesnych stają po stronie niemieckiego filozofa. Inni starają się żyć ewangelicznie i dlatego nie stawiają oporu złu. Kiedy ktoś ich uderza w prawy policzek, nadstawiają mu i drugi. Jeżeli ktoś ich o coś prosi, nie odwracają twarzy w gniewnym skurczu. Naśladują Chrystusa, o którym często przecież mówiono, że w swoim postępowaniu i nauczaniu „odszedł od zmysłów”, że pozostaje kimś kontrowersyjnym, że zachowuje się po prostu skandalicznie.

Kiedy Jezus proponuje, żebyśmy nie odpowiadali złem na zło, żebyśmy się starali akceptować nawet swoich wrogów, przedstawia się jako „kamień obrazy” właśnie, jako radykalny gorszyciel, jako ktoś, kto stawia utopijne wymagania, których nie sposób zrealizować. On robi właściwie wszystko, żebyśmy Go uznawali za skandalistę. Już zresztą samo przyjęcie tego, że Jezus jest Bogiem i człowiekiem zarazem, wywołuje sprzeciw. Narodzenie w Betlejem to przecież największy skandal.

Wiemy, w jaki sposób zwolennicy komunizmu próbowali wyplenić z polskich serc wiarę i zaszczepić ateizm, propagujący nadzieję na osiągnięcie raju bez Boga. Były to czasy politycznie podsycanego i motywowanego bałwochwalstwa. Na szczęście zdołaliśmy odsunąć tę złowieszczą epokę. Na nasze też szczęście nadal żyjemy w cieniu, jak napisał św. Paweł, „skandalu krzyża” i jesteśmy – w głębi wiary – szczęśliwi.

Miłować nieprzyjaciół

Wciąż dosięgają nas paradoksy i antytezy Jezusowego nauczania. Na przykład: cierpienie i radość. Jak mają się do siebie? Albo radykalizm Kazania na Górze i wolność w sposobie przeżywania owych wymagań, zwłaszcza najtrudniejszego z nich: „Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują”. […] nie próbujmy niczego łagodzić z Chrystusowych nauk. Żyjmy z mocnym przekonaniem, że osnową wszystkich przykazań jest miłość, całkowicie otwarta na Boga. A w miłości istotne miejsce zajmuje modlitwa. Dzięki niej kogoś drugiego niejako oddajemy w ręce samego Stwórcy, powierzamy Jego świętej życzliwości i bezinteresowności. Wiemy przecież, że On stworzył świat dla wszystkich, zarówno dla wierzących, jak i niewierzących, zarówno dla sprawiedliwych, jak i niesprawiedliwych.

Idea miłowania nieprzyjaciół nie oznacza, że mamy akceptować gorszące poczynania ludzi, że godzimy się na zło i krzywdę. Raczej jest zachętą do trwałego uświadomienia sobie, że nasz nieprzyjaciel jest, tak jak my, człowiekiem. Bóg również jego chce zbawić i obdarować szczęściem nieba. Dlatego ma on szansę wyrwania się z kręgu egzystencjalnego chaosu. Być może ktoś, kogo uznaliśmy za naszego przeciwnika, pod wpływem płynącej z naszej strony serdeczności doświadczy uzdrawiającego przeżycia człowieczej godności; nagle spostrzeże, że i on nie zostaje zupełnie odtrącony, że zyskuje miłosierne pojednanie.

Kiedy zdobywamy się na heroizm (bo to heroizm) miłowania nieprzyjaciół, sami po trosze uczestniczymy w doskonałości Boga. Jesteśmy wówczas, jeżeli mogę tak określić, pełnymi ludźmi, wykorzystującymi swoje naturalne cnoty, i jakby na nowo doświadczamy Boga – Pełnię Doskonałości. Skoro kochając, potrafimy wyrzucić z własnego serca druzgocącą wrogość, pokornie przyjąć kogoś, kto na razie widzi w nas nieprzyjaciela i wroga – nic już nas nie może duchowo zrujnować, pogrążyć w ciemnościach. Wszak ostatnie słowo w naszej ziemskiej historii ma Chrystus, który z wysokości Golgoty modli się: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią”.

Cicha religijność

Chrystus chce, żebyśmy się nie pogubili w zawiłościach codziennego życia. Uczy nas również religijnego sposobu zachowania się i przeżywania więzi z Bogiem oraz z ludźmi. Dostrzega bowiem nasze nieporadności, naszą nieuwagę, brak skupienia. Uważamy się często za Jego najbliższych przyjaciół, a postępujemy tak, jakbyśmy o Nim nigdy nie słyszeli, jakbyśmy nie byli dziedzicami Jego łaski […].

Pozornie wszystko bywa w porządku. Niemniej jednak to tylko złudzenie harmonii i religijnego ładu. Czyha na nas wiele niebezpieczeństw, których albo nie jesteśmy świadomi, albo je najzwyczajniej w świecie ignorujemy. Jezus wie o tym. Podpowiada więc, czego mamy unikać, przed czym się bronić, jak się modlić, by nasza codzienność była rzeczywistą realizacją ewangelicznych wezwań. Najtrudniej jest świadczyć dobro (i o dobru) w cichości, bez najmniejszych nawet oznak zewnętrznej chwalby, a tylko ze względu na Boga. Także religijność na pokaz przynosi wyłącznie same duchowe szkody. Oczywiście, warto w tej kwestii dostrzegać subtelności. Czym innym jest wszak odwaga publicznego okazywania wiary, przyznawania się przed innymi do tego, że centrum naszej egzystencji stanowi Chrystus, a zupełnie czym innym manifestowanie swej pobożności z pobudek czysto wizerunkowych, by zaskarbić chociażby posłuch wśród wyborców bądź zyskać uznanie w oczach pewnych konfesyjnych środowisk […].

Człowiek, jak wiadomo, tylko wtedy jest w pełni człowiekiem, jeżeli przyjmuje na siebie odpowiedzialność za osobiste życie. Prawdziwa wolność to zdolność do rezygnacji z samego siebie w sytuacjach, kiedy należy wspomagać innych ludzi, walczyć o ich ocalenie.
PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter