29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Chrzestni - niedoceniany skarb

Ocena: 5
4683

Kościół zadbał, by każdemu ochrzczonemu dziecku w rozwoju duchowym pomagali wybrani w tym celu rodzice chrzestni. Jak więc mądrze wybrać?

fot. I.Świerdzewska

W wypadku chrztu osoby dorosłej rodzice chrzestni mają jej towarzyszyć w dochodzeniu do wiary i poznawaniu życia chrześcijańskiego. W przypadku zaś chrztu dziecka mają pomagać, by „ochrzczony prowadził życie chrześcijańskie odpowiadające przyjętemu sakramentowi i wypełniał wiernie złączone z nim obowiązki” (Kodeks Prawa Kanonicznego, 872). KPK uściśla, że chrzestny musi m.in. „posiadać wymagane do tego kwalifikacje oraz intencję pełnienia tego zadania”, a więc „prowadzić życie zgodne z wiarą i odpowiadające funkcji, jaką ma pełnić”, musi mieć ukończone 16 lat, być katolikiem, który sam przyjął sakramenty wtajemniczenia chrześcijańskiego (chrzest, Eucharystia, bierzmowanie), oraz być wolnym od jakiejkolwiek kary kanonicznej.

Jak z tym pomaganiem, „kwalifikacjami” i „prowadzeniem życia zgodnego z wiarą i funkcją chrzestnego” jest, pokazuje praktyka. Bardzo często rodziców chrzestnych redukuje się do dawców prezentów, a później pomocy w znalezieniu mieszkania na czas studiów czy dobrej pracy. O ile w ogóle w jakikolwiek sposób istnieją oni w życiu swoich chrzestnych dzieci. Warto więc na nowo spojrzeć na tę rolę: angażować w życie własnych dzieci rodziców chrzestnych z prawdziwego zdarzenia, a i samemu dla swoich chrześniaków być ojcem chrzestnym lub matką chrzestną z prawdziwego zdarzenia.

 


WIĘCEJ NIŻ ZOBOWIĄZANIE

Nikt za rodziców nie wybierze dziecku chrzestnych. Rodzice sami decydują, jakich „pomocników” ofiarują dziecku na progu chrześcijańskiego życia – i jaką dla siebie pomoc w jego wychowywaniu. Uleganie w tej kwestii presji otoczenia, by wybrać według koligacji rodzinnych czy zasobności portfela, jest kolosalną pomyłką. Jeśli wybierze się na rodziców chrzestnych osoby przypadkowe, występujące przeciw wierze i moralności, niepraktykujące czy żyjące w wolnym związku, wybór ten „zazgrzyta” już podczas udzielania sakramentu, gdy przyjdzie odnowić własne przyrzeczenia chrzcielne.

Już św. Cezary z Arles w VI w. pisał do przygotowujących się do roli rodziców chrzestnych: „Wiedzcie, że przed Bogiem jesteście poręczycielami tych dzieci, które przyjmujecie na chrzcie. Starajcie się też dlatego zawsze je napominać i karcić, aby żyły w czystości, trzeźwości i sprawiedliwości. Przede wszystkim nauczcie je Symbolu Apostolskiego i Modlitwy Pańskiej. Zachęcajcie je do pełnienia dobrych czynów nie tylko słowami, ale i przykładem. Kto sam żyje czysto, trzeźwo i sprawiedliwie, ten daje innym przykład dobrego życia i otrzyma nagrodę tak za siebie, jak też za nich”.

Już z tych słów można wnioskować, że po pierwsze, właściwym chrzestnym jest ten, kto będzie dla dziecka żywym świadectwem życia w bliskości z Bogiem. Po drugie, bycie chrzestnym to misja i zobowiązanie, za które odpowiada się przed Bogiem. Po trzecie, że w byciu chrzestnym nie chodzi o rozpieszczanie chrześniaka, ale o sprostanie określonym obowiązkom. Jest to przede wszystkim rola duchowego przewodnika dla dziecka, a jeśli tak, to dobrze, by rodzice chrzestni sami stale pogłębiali swoją wiarę. Powinni też być mądrym wsparciem dla rodziców dziecka i umieć odnaleźć się w sytuacjach trudnych wychowawczo, np. w okresie dojrzewania chrześniaka.

Aby sprostać tej misji, chrzestni muszą mieć od rodziców chrześniaka przyzwolenie na ingerowanie w jego kształcenie i praktyki religijne, przyjmowanie kolejnych sakramentów, naukę pacierza itp. Ważna jest też możliwość bliskości i kontaktu z chrześniakiem. Dlatego lepiej, jeśli wybiera się na chrzestnych odpowiednie osoby spośród rodziny, które nie mieszkają na drugim końcu świata lub np. w zakonie klauzurowym.

Ale bycie chrzestnym to nie tylko dodatkowy obowiązek. To także przywilej oraz – o czym coraz częściej mówią księża w parafiach – okazja do zweryfikowania, odnowy i pogłębienia swojego chrześcijaństwa.

 


POTRZEBA PRZYGOTOWANIA

Nie każdego warto prosić o bycie rodzicem chrzestnym – i nie zawsze warto się na tę rolę godzić. W niektórych parafiach, jak np. parafia bł. Władysława z Gielniowa w Warszawie, daje się przyszłym chrzestnym do podpisania dokument, w którym „świadomi odpowiedzialności przed Bogiem” oświadczają, że spełniają wymogi wspomnianych kan. 872-874 KPK oraz znają i przyjmują określone tam obowiązki.

– Często okazuje się, że dla przyszłych chrzestnych to, kim mają być, nie jest tak oczywiste, jak sądzili. Jeśli są uczciwi wobec siebie i przyszłego chrześniaka, sami zaczynają rozumieć, że do bycia ojcem chrzestnym czy matką chrzestną trzeba się przygotować, że potrzeba na to czasu. Czasem wycofują się, przyznając, że nie udźwigną tej funkcji – mówi wikariusz parafii ks. Kamil Falkowski.

Przygotowanie rodziców i chrzestnych do świadomego przeżywania chrztu to w większości parafii jedno spotkanie w przeddzień niedzieli chrzcielnej. Omawia się wtedy po trosze wymagania wobec rodziców i chrzestnych, znaczenie chrztu i przebieg liturgii. Warto ten czas dobrze wykorzystać.

– Nie zabraniamy nikomu być rodzicami chrzestnymi, ale staramy się tłumaczyć, że trzeba być odpowiedzialnym za swoje decyzje, że po udzieleniu sakramentu chrztu rodzice chrzestni mają „kłopot” nie z głowy, ale na głowie – mówi żartem ks. Lucjan Szcześniak, proboszcz parafii św. Jana Kantego w Legionowie. Tam przygotowanie do chrztu, ze względu na wagę własnego świadectwa, prowadzą małżeństwa z Domowego Kościoła.

– Wiele zależy od tego, jak są u proszących o chrzest uporządkowane sprawy z Bogiem, z Kościołem. I jeśli da się szybko to naprawić, nadrobić, proponujemy przesunięcie chrztu na potrzebny do tego czas. Czasem potrzeba gruntownego nawrócenia, i wtedy także nie kończy się na jednym spotkaniu. To co ważne i być może zaskakujące, to reakcja rodziców i chrzestnych na propozycję, by przełożyć w czasie chrzest w celu lepszego przygotowania się. Niemal regułą jest, że przyjmują to ze zrozumieniem. Czują się, że oni sami i ich dziecko są traktowani poważnie, że nie jest tak, że „ochrzczę wam dziecko i idźcie sobie z Panem Bogiem”. Czasem w trakcie przygotowania sami stwierdzają, że nie będą dobrymi chrzestnymi i proszą rodziców o wybór kogoś innego, kto tej odpowiedzialności sprosta – mówi ks. Szcześniak.

– Warto nie bać się przy okazji chrztu dziecka zmobilizować dorosłych, popchnąć czy nawet, np. poprzez „karteczki do spowiedzi”, przymusić ich do zbudzenia duchowego, bardziej świadomego przeżywania tej roli. Warto pytać parafian, czy na bierzmowanie dziecka zaprosili jego rodziców chrzestnych. Potem są za to wdzięczni – mówi
ks. Falkowski.

Generalnie rzecz biorąc – mówią zgodnie duszpasterze – kandydaci na chrzestnych mają małe pojęcie o tym, kim mają być i co w związku z tym robić. Mało kto ma dobre doświadczenia ze swoimi chrzestnymi. – Paradoksalnie są i tacy, u których wciąż pokutuje opinia, że wiara, także ich dzieci chrzestnych, to prywatna sprawa. Ale to się powoli zmienia. Coraz częściej, choć ciągle za rzadko wybiera się chrzestnych pod kątem ich zdatności od strony duchowej, zwłaszcza gdy są związani z jakąś grupą czy wspólnotą w Kościele. Jest więc o co walczyć. Dla dobra własnych i powierzonych nam dzieci – kończy ks. Falkowski.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Katolik, mąż, absolwent polonistyki UW, dziennikarz i publicysta, współtwórca "Idziemy" związany z tygodnikiem w latach 2005-2022. Były red. naczelny portalu idziemy.pl. radekmolenda7@gmail.com

 

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter