29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Czekanie wyostrza zmysły

Ocena: 4.775
4106

– Czekając, nastrajamy się na częstotliwość, na której nadaje Bóg – mówi ks. prof. Robert Skrzypczak.

fot. Monika Odrobińska/Idziemy

Z ks. prof. Robertem Skrzypczakiem rozmawia Monika Odrobińska

Jak dobrze przeżyć czas oczekiwania, jakim jest rozpoczynający się Adwent, gdy na wystawach sklepowych i ulicach już święta?

Adwent oznacza pobudkę. To czas sprzyjający rozbudzeniu postawy otwartości na relację z Bogiem. Jest więc czasem liturgicznym. Pytanie o to, czy ma szanse dotrzeć do szerszych mas, jest pytaniem o to, czy przedrze się przez blichtr i konsumpcjonizm. Człowiek zawsze czegoś potrzebuje, ale coraz mniej potrzeby te mają wymiar metafizyczny. Żydzi czekali na Mesjasza, my dziś czekamy na dom z ogródkiem, dobry samochód. Taki mesjanizm może się przerodzić mesjanizm nekrologowy.

Mesjanizm nekrologowy?

Czyli oczekiwanie od życia już tylko świętego spokoju. A tego, jak wiadomo, pod dostatkiem jedynie na cmentarzu. Zrobiła się moda, także wśród katolików, na kupowanie sobie grobów za życia. Smutne, że chrześcijanin, któremu oznajmiono życie wieczne, przyszłość lokuje w granitowej miejscówce na cmentarzu.

Potrzebujemy pobudki. To nie Izraelici wymyślali sobie wędrówki. To Boża obietnica napełniała ich apetytem na coś więcej. Spełnienie jednej obietnicy rozbudzało pragnienie kolejnej, a najważniejszą jest Mesjasz. My chrześcijanie rozpoznaliśmy go w Chrystusie, „Chrystus” po grecku oznacza właśnie „Mesjasz”, i to Jego oczekujemy w Adwencie.

Ale jak Go zauważyć w tym przedświątecznym zgiełku?

Na człowieka działają różne siły: reklama, propaganda polityczna, konsumpcjonizm. Nie możemy już sobie pozwolić na komfort ciszy. Musimy uczyć się wyodrębniania z jazgotu, który traktuje mnie jako klienta, głosu, który woła mnie po imieniu, w którym słychać troskę o mnie. Jeśli będzie to głos, który wytrąci mnie z rutyny, jest to głos Boga.

Czyli nie jest powiedziane, że usłyszą Go tylko wierzący?

Można być człowiekiem religijnym, lecz niewierzącym – kiedy serce nie reaguje na głos Boga, nie wchodzi z Nim w dialog. Ale i odwrotnie: głos ten poruszyć może strunę w kimś dotychczas dalekim od wiary.

Jaka jest różnica między czekaniem niecierpliwym a czekaniem radosnym?

By ją odkryć, polecam ćwiczenie, które dobrze wprowadzi nas w Adwent. Zastanówmy się otóż, czego w życiu pragniemy najbardziej. Pragnienie jest częstym motywem w Piśmie Świętym. Synów Zebedeusza czy ślepca Jezus pytał: „Czego pragniecie?”. Może się bowiem okazać, że nasze pragnienia są banalne, zredukowane.

Osiemnastolatek chce zwojować świat: znać kilka języków, grać na instrumentach, wjechać rowerem na Kilimandżaro. A potem przychodzi wojsko, żona, dzieci, pięćdziesiątka na karku i okazuje się, że nasze Kilimandżaro to mieszkanko i posadka, okupione nadwagą i nadciśnieniem.

Niecierpliwość to domena naszych czasów: denerwujemy się, gdy strona za długo się ładuje, trąbimy na pieszych, bo się ślamazarzą, irytuje nas, że ktoś nie łapie naszej myśli w lot. To efekt przyspieszenia życia. Bardziej prawdopodobne jest, że zginiemy nie w wypadku, ale umrzemy na zawał, a gdy upadniemy, ludzie po nas przejdą w pośpiechu, ze wzrokiem utkwionym w zegarku i agendzie zadań na dziś.

Na świat i ludzi nie mamy wpływu. Zmienić możemy tylko siebie. Jak?

Jeśli wiem, że jest Bóg, i to On jest właścicielem czasu, także mojego, to znaczy, że ja mogę odpocząć. Nie: nic nie robić, ale powiedzieć: „Jezu, ty się tym zajmij”, „Jezu, ufam Tobie”. Dla człowieka, który myśli, że może liczyć tylko na siebie i sam musi sobie wszystko zapewnić, czas jest przekleństwem.

Chrześcijanin w czas Adwentu wchodzi z przekonaniem, że Ten, który się rodzi, potem zmartwychwstanie. To rodzi się Zwycięzca śmierci, który w nasze życie wprowadza kroplę wieczności. Dobry Adwent to taki, w którym wierzący czy nie, zabiegany czy zmuszony do nicnierobienia, chory czy więzień, zetknie się z Kimś, komu mógłby powiedzieć: „Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego”.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Absolwentka polonistyki i dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim, mężatka, matka dwóch córek. W "Idziemy" opublikowała kilkaset reportaży i wywiadów.

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter