20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Droga do zmiany

Ocena: 0
2066
Kilkanaście godzin marszu w ciemności i błocie, jak najdalej od cywilizacji. To nie szkolenie na poligonie. To Droga Krzyżowa.
Wyruszają wieczorem, przed nimi 30, 40, czasem 50 kilometrów. Niosą krzyż. Idą w milczeniu. Bo Ekstremalna Droga Krzyżowa to nie jest zwykła pielgrzymka. Nie chodzi o wspólne przemierzanie szlaku, lecz samotne rozważanie Męki Pańskiej.

Pierwsza EDK odbyła się w 2009 roku w Krakowie. Idea powstała w trakcie spotkań ruchu formacyjnego Męska Strona Rzeczywistości. Jej twórcą jest ksiądz Jacek Stryczek, znany przede wszystkim jako inspirator akcji Szlachetna Paczka.

W swoich rękach

– To propozycja dla osób, które potrzebują wyzwań – mówi Aleksander Wiśniewski, koordynator EDK w parafii NMP Matki Zbawiciela w Warszawie. Alek jest informatykiem. Na co dzień siedzi przed komputerem, ale po pracy pokazuje swoją drugą twarz. Co roku jeździ na Jasną Górę w pielgrzymce rolkowej. Jest też wolontariuszem pracującym przy organizacji Światowych Dni Młodzieży. – Nasza rola polega na tym, żeby zaproponować przebieg trasy, wyznaczyć miejsca na stacje Drogi Krzyżowej, przygotować materiały – opisy tras, rozważania, opaski odblaskowe. Staramy się też zapewnić, żeby podczas EDK czuwali ratownicy i karetka. Cała reszta jest w rękach uczestników – mówi Wiśniewski.

Na EDK najwięcej jest ludzi młodych. To forma pobożności popularna zwłaszcza wśród mężczyzn, choć na wielokilometrowe trasy coraz chętniej wyruszają również kobiety.

Z mokotowskiej parafii do Góry Kalwarii po raz pierwszy ma zamiar pójść Aneta Gąsowska, absolwentka kryminologii. I to od razu najdłuższą, 50-kilometrową trasą, a wyruszy właściwie prosto sprzed biurka w sądzie okręgowym, gdzie pracuje. – Mam nadzieję, że podczas wędrówki będę mogła się skupić i wyciszyć. Teraz mam dużo obowiązków i tak naprawdę mało czasu poświęcam Panu Bogu – wyznaje Aneta.

– Na początku traktowałam to jako przygodę – mówi Dorota Kwapisz, na co dzień pracownica jednej z warszawskich korporacji. Po raz pierwszy przeszła EDK w zeszłym roku. – Byłam ciekawa, czy dam radę. No i chyba trochę chciałam się wykazać – przyznaje. – Jedna ze stacji była przy samym brzegu Wisły. Patrzysz w dół: woda, nad tobą gwiazdy, obok las. To było prawdziwe oderwanie od świata, w którym żyje się na co dzień – wspomina.

W ręku Boga

– Można EDK potraktować jako wyczyn sportowy. I nic nam to nie da, jeśli nie będziemy mieć potrzeby wewnętrznej przemiany – zaznacza Alek.

„Jezus, niosąc krzyż, sprawdził nie tylko swoje przygotowanie fizyczne i psychiczne do najcięższych wyzwań i brutalnych doznań. Sprawdził również swoją wiarę w miłość Ojca, która nie zamienia się w przywileje, ale w wyzwania” – wyjaśnia we wstępie do tegorocznych rozważań EDK jej pomysłodawca – ks. Stryczek.

– Idąc, można odkryć prawdę o sobie. Chociażby to, jak reagujemy w ekstremalnych sytuacjach. Bo przychodzi taki moment, że ma się już naprawdę dość – ostrzega Dorota.

– Niezależnie od tego, jak silni i pewni czuliśmy się, wychodząc, dopada nas zmęczenie. Każdy ma na trasie taki kilometr, kiedy czuje, że już nie da rady – podkreśla Alek. – Wtedy właśnie widzimy, że jesteśmy zdani tylko na Boga, że nasze życie jest w Jego rękach, że On cały czas czuwa – zaznacza.

– Pewnie nie można się całkowicie zmienić w jedną noc, ale to może być impuls, żeby zacząć coś porządkować w swoim życiu – uważa Aneta. – Bo nie sztuka przejść 30 km. Sztuka to chodzić 3 km dziennie. Do kościoła i z powrotem – wtóruje jej Dorota.

Nie tylko w poście

Ekstremalna Droga Krzyżowa coraz bardziej zyskuje na popularności. – Dużo ludzi wybiera się na EDK, bo jest fajnie, bo jest przygoda… Ale w pewnym momencie ta przygoda może stać się modlitwą – zaznacza Dorota. – Genialne są takie akcje, w ten sposób możemy przyciągnąć ludzi do Kościoła – uważa.

W tym roku przygotowaniom do EDK towarzyszyła akcja Ekstremalny Ksiądz, skierowana do kapłanów, którzy w swoich parafiach organizują EDK oraz sami podejmują wielkie wyzwania, „w których jest duch, ciało i ból”. – Dla księży to powinna być codzienność, że angażują się, poświęcają aż do bólu. Kiedy boli, nie użalają się nad sobą, tylko zaczynają prawdziwe życie duchowe – mówi ks. Stryczek. Spotkanie Ekstremalnych Księży odbyło się w Krakowie 8 marca. Wziął w nim udział nuncjusz apostolski abp Celestino Migliore, który następnie wyruszył z kapłanami na 44-kilometrową trasę do Kalwarii Zebrzydowskiej.

W Warszawie EDK rusza 20 marca z trzech miejsc – z wspomnianego Mokotowa do Góry Kalwarii, z Ursusa do Niepokalanowa, Sulejówka i Wołomina oraz z Bemowa do Błonia. Do tego dochodzi jeszcze trasa z Piastowa do Góry Kalwarii. Organizatorzy szacują, że w czasie Wielkiego Postu na ponad stu trasach w Polsce i za granicą EDK przejdzie około 15 tys. uczestników.


Więcej na www.edk.com.pl

Sylwia Gawrysiak
fot. Sylwia Gawrysiak
Idziemy nr 12 (495), 22 marca 2015 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 20 kwietnia

Sobota, III Tydzień wielkanocny
Słowa Twoje, Panie, są duchem i życiem.
Ty masz słowa życia wiecznego.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 55. 60-69
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter