19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Drogi Królestwa

Ocena: 0
2886
Zwykle 25 stycznia wspominamy nawrócenie św. Pawła. To święto pokazuje, jaką miarę Bóg przykłada do naszego życia: większa jest radość w niebie z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nawrócenia nie potrzebują.
Owa większa radość pojawia się, ilekroć ktoś podejmie wezwanie do nawrócenia i odkryje drogę prowadzącą do Królestwa. Z takim wezwaniem przychodzi do nas w tę niedzielę Chrystus.

Jonasz, powołany przez Boga, by wzywać mieszkańców Niniwy do skruchy i poprawy, idzie do nich dopiero wtedy, kiedy sam doświadczy przemiany. Bóg zaczyna go uczyć chodzić Jego ścieżkami. Nawrócenie Jonasza nie jest jednak kompletne. Nadal nie ma on serca do ludzi, do których jest posłany. Jego orędzie to zaledwie kilka słów odżałowanych przez zbuntowanego proroka. Dotykają jednak serc Niniwitów i prowokują do spektakularnej pokuty. Bóg to widzi i odstępuje od zamierzonej wobec nich kary.

Tak samo z kilku słów składa się pierwsze orędzie Jezusa. Nie wynika to z faktu, że Chrystus czegoś nam żałuje. Nigdy tak nie było. Ani wtedy w Galilei, ani w czasie męki, ani po zmartwychwstaniu. Chrystus nie żałował nam niczego, nawet siebie. Kilka słów wypowiedzianych przez Ukrzyżowanego niewielu dotknęło na ziemi. Dotknęło jednak niebios. Chrystus jest Słowem, które dotknęło Ojca i przyniosło przebaczenie. To tam jest źródło naszego nawrócenia. To tam rodzi się jego możliwość.

Po uwięzieniu Jana Jezus zaczyna głosić Dobrą Nowinę. Na scenie Bożego planu zostaje już bez wskazującego nań proroka. We wszystkim, co powie i uczyni, będzie ukazywał nowość i moc Królestwa, czyli Bożego panowania nad naszymi sprawami, często niepoukładanymi. Do tego dzieła dobiera sobie uczniów – Jonaszów Nowego Przymierza. Towarzysząc Jezusowi, będą musieli przejść szkołę wiary i nawrócenia do Ewangelii. Okażą się niedojrzali i niemocni, nie przejdą próby męki swojego Mistrza, uciekną przed taką drogą wiodącą do Królestwa.

W obliczu swojej porażki usłyszą jednak słowa Chrystusa – Dobrą Nowinę z krzyża – i dopiero wtedy zacznie się ich nawrócenie. Choćbyśmy myśleli o sobie nie wiadomo jak dobrze, schemat ten powtarza się stale. Wtedy w Galilei i Judei i dzisiaj wśród nas. Wszystko po to, żeby odnaleźć i ocalić tych, którzy są daleko, by nimi nie gardzić i nie gorszyć się Bogiem, który ich szuka. Tak rodzi się prawdziwa radość w niebie i na ziemi. Tak dziś odsłaniają się drogi Królestwa.

ks. Krystian Chmielewski
Autor jest wikariuszem parafii św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Warszawie-Włochach
fot. h.koppdelaney / Foter / CC BY-ND 
Idziemy nr 4 (487), 25 stycznia 2015 r.



PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter