Hiszpański tygodnik „Alfa y Omega” ujawnił, że Franciszek zadzwonił kilka dni temu do 82-letniego księdza Marcosa Conde, mieszkającego w domu opieki im. Kardynała Marcelo w Toledo. Rozmowa trwała kilka minut, a papież trzykrotnie poprosił rozmówcę, aby bardzo modlił się za niego.
Cała sprawa zaczęła się ponad dwa miesiące temu, gdy bratanica kapłana, hiszpańska dziennikarka, watykanistka Ángeles Conde zastanawiała się, jak mogłaby się odwdzięczyć swemu stryjowi za jego wieloletnią, wielkoduszną i często ukrytą posługę Kościołowi. Za sprzyjającą okazję uznała wspólny lot z Ojcem Świętym do Zjednoczonych Emiratów Arabskich na początku lutego br. Napisała więc list do niego, przedstawiając w nim życie swego stryja, jego oddanie ludowi Bożemu, dodając jeszcze, że modli się on codziennie za Kościół i papieża oraz pomaga w pracy duszpasterskiej, na ile może.
Po powrocie do Watykanu Franciszek zadzwonił do ks. Conde. Podczas kilkuminutowej rozmowy Franciszek upewnił się, że ks. Marcelo jest stryjem znanej mu z Watykanu dziennikarki, usłyszał od niego zapewnienie, że odmawia on codziennie różaniec za głowę Kościoła, modląc się do Maryi – Królowej Życia. Papież trzykrotnie poprosił go, aby „modlił się wiele za niego” i żegnając się pozdrowił wszystkich kapłanów, przebywających w tym ośrodku.
Jak pisze tygodnik „Alfa y Omega” ks. Marcos nadal zastanawia się, jak to się stało, że spośród ok. 421 tys. kapłanów na świecie Franciszek wybrał i zadzwonił właśnie do niego. „Don Marcos jest jednym z niezliczonych księży, którzy wspierają naszą wiarę ukryci przed światem” – czytamy w komentarzu.
.jpg&w=624&h=543)
Co? Gdzie? Kiedy?
