19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Frankowicze

Ocena: 0
1854

Każdy człowiek przychodzi na ten świat z ogromnym długiem. Dla uświadomienia sobie jego rozmiarów można go rozłożyć na części.

Człowiek musi chwalić Boga i dziękować Mu ze względu na to, kim On jest. Obowiązek dziękczynienia wynika z Jego dobroci: człowiek wszystko otrzymał od Boga. Do początkowego zadłużenia dochodzą nasze grzechy. Obrażając tak wielki majestat, dodają one dług zadośćuczynienia. A nasza ograniczoność prowadzi do tego, że musimy prosić o pomoc w zaspokojeniu potrzeb materialnych i duchowych. Zatem konieczność proszenia to dług modlitwy błagalnej.

Adoracja jest pierwszym aktem cnoty religijności. Oznacza ona uznanie Boga za Stwórcę i Zbawiciela, za Pana i Mistrza. „Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz” – przypomina Jezus. Z całkowitą uległością należy uznać nicość stworzenia, które istnieje jedynie dzięki Bogu, należy Go wychwalać, Jego wielbić i uniżać samego siebie. Z tej świadomości własnej niskości i niezasłużonych darów wynika dziękczynienie.

Każdy grzech powiększa zadłużenie. Jest on niesprawiedliwością wobec Boga i wymaga zadośćuczynienia. Miłosierdzie Boże nie oznacza lekceważenia zła. Nieporządek, jaki grzech wprowadza, musi zostać usunięty. Chyba ten dług jest największy. Wystarczy zastanowić się nad samym faktem, że grzech obraża samego Boga, a Jego godność jest nieskończona. Zrozumiałe, że święci mieli głęboką świadomość tego faktu, dlatego żywili autentyczny wstręt do każdej zniewagi Boga.

Naturalna religijność prowadziła człowieka do składania ofiar, aby wyrównywać te długi. Modlitwa była innym sposobem wypłaty. Niemalże we wszystkich starożytnych religiach ten aspekt jest mocno obecny i stanowi sedno kultu. W Biblii zaś mówi o tym każda strona. Taki kultowy sens ma Szabat, postać Abla, kapłaństwo, świątynia…

W długach wobec Pana Boga człowiek jest absolutnie niewypłacalny. Na szczęście w tych sprawach sytuacja jest odmienna niż w zobowiązaniach zaciągniętych wobec ludzi, dla przykładu w długach frankowiczów. Różnica wynika z tego, że Bóg jest miłosierny, czego nie można oczekiwać od banków. Pośrednikiem w sprawach wobec Pana Boga jest Jezus Chrystus – nieporównywalny do polityków czy prawników. W ostateczności On sam zapłacił i wyrównał za nas te długi, stając się ofiarnym Barankiem na krzyżu. Do tego ułatwia nam spłatę poprzez ofiarę Mszy Świętej. To tam nasze rachunki są wyrównywane przez Baranka Bożego. Dlatego uczestniczmy we Mszy w duchu adoracji, dziękczynienia, zadośćuczynienia i prośby.

ks. Stefan Moszoro-Dąbrowski
Autor jest duchownym Prałatury Opus Dei w Warszawie
Prowadzi stronę
www.ostatniaszuflada.pl
Idziemy nr 5 (539), 31 stycznia 2016 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter