Niedawne badanie Instytutu Cardus wykazało, że młodzi kanadyjscy katolicy są dwukrotnie bardziej skłonni do uczestnictwa w nabożeństwach przynajmniej raz w miesiącu niż ich starsi koledzy.
Fot. Pixabay - CC0Raport badawczy Cardus z 2022 roku zatytułowany „The Shifting Landscape of Faith in Canada” (Zmieniające się oblicze wiary w Kanadzie) ujawnił, że wskaźniki religijne wśród osób określających się jako katolicy spadły od 2017 roku. Obejmowały one wiarę w Boga, regularne czytanie Pisma Świętego, doświadczenie Boga w swoim życiu, regularną modlitwę i regularne uczęszczanie na nabożeństwa. Wyjątkiem jest jednak sytuacja wśród młodszych kanadyjskich katolików.
Widzimy coś, co wydaje się być pewnym ożywieniem w Kościele, a jest to sprzeczne ze starą tezą sekularyzmu, że gdy społeczeństwo staje się bardziej zsekularyzowane, staje się mniej religijne
– stwierdził diakon Andrew Bennett, dyrektor Programu Wspólnot Wiary w Instytucie Cardus.
Żyjemy w jednym z prawdopodobnie najbardziej zsekularyzowanych krajów na świecie i widzimy, że wielu młodych dalekich jest od opuszczenia Kościoła; przeciwnie do niego wchodzą.
Bennett jest przekonany, że im bardziej społeczeństwo kanadyjskie staje się zsekularyzowane tym bardziej katolicyzm staje się atrakcyjną opcją dla młodych dorosłych (mniej więcej w wieku 18-34 lat.
Coraz częściej widzimy wielu młodych ludzi, czy to w szkołach średnich, na uniwersytetach, czy też w miejscach pracy, którzy nie akceptują wysoce subiektywnej idei prawdy w społeczeństwie. Szukają uczciwości, autentyczności i czegoś, co ma prawdziwą moc. To sprawia, że wracają do Kościoła, w którym zostali wychowani, gdzie widzą, że wiara katolicka zawiera obiektywną i uniwersalną prawdę, która nie jest filozofią zmieniającą się zależnie od kierunku wiatru, ale raczej osobą Jezusa Chrystusa
– twierdzi Bennett.
Raport Cardus pokazuje, że Kanadyjczycy identyfikujący się jako katolicy w wieku poniżej 40 lat uczęszczają niemal dwukrotnie częściej we Mszy św. przynajmniej raz w miesiącu niż starsi. Ponadto 81 proc. młodych katolików wierzyło w życie po śmierci, a 91 proc. kobiet poniżej 35 roku życia miało takie przekonanie, w porównaniu z 60 proc. ich starszych odpowiedników.
Chociaż analiza konkretnych danych demograficznych może być trudna (a w archidiecezji Vancouver za te zapisy odpowiadają poszczególne parafie), raport podkreśla, że niektóre wskaźniki przekonań mogą dać realistyczny wgląd w to, kto identyfikuje się jako katolik.
W 2024 r. Cardus przeprowadził kolejną ankietę zatytułowaną „Still Christian(?)”(Czy nadal chrześcijanie?), aby przyjrzeć się związkowi między osobistymi przekonaniami kanadyjskich chrześcijan, a nauczaniem różnych wyznań. Stwierdzono w nim między innymi, że „młodsi chrześcijanie wydają się być bardziej zaangażowani w nauki i praktyki wiary niż chrześcijanie z pokoleń ich rodziców lub dziadków”. Młodsze pokolenie „zaczyna pragnąć bardziej tradycyjnie katolickiego życia.
Jeśli spojrzymy na jakikolwiek kościół, w którym oferowana jest tradycyjna msza łacińska, to pękają one w szwach.
Zauważono, że etap wkraczania w dorosłość polega na poszukiwaniu tożsamości. Osoby zaangażowane w duszpasterstwo dostrzegają wzrost liczby młodych dorosłych, którzy nie tylko włączają się w życie Kościoła, ale także angażują się w życie swoich lokalnych wspólnot parafialnych. Młodzi dorośli mają „pragnienie posiadania prawdziwych, autentycznych i odpowiednich przejawów katolicyzmu”, które są istotne w ich życiu.
Są głodni czegoś więcej niż tylko wspólnoty młodych dorosłych, czegoś, co nie ogranicza się do grupy modlitewnej raz w tygodniu. Nastąpiła zmiana w sposobie wyrażania katolicyzmu w społecznościach, a częścią tego, co widzę u młodych dorosłych, jest pragnienie posiadania prawdziwych, autentycznych i istotnych przejawów katolicyzmu, które pomogą ożywić ich codzienne życie w takich sprawach, jak podejmowanie decyzji
– twierdzi Eric Chow, zastępca dyrektora ds. duszpasterstwa i pomocy w archidiecezji Vancouver.