Jezus pyta dziś każdego z nas: „Czy chcesz się nawrócić, czy chcesz uwierzyć w Ewangelię, by potem iść i głosić ją całemu stworzeniu?”
Fot. pixabay.com/CCOKomentarze Bractwa Słowa Bożego, Joanna Człapska
Pierwsze czytanie: 1 Sm 1, 1-8
Bohaterami czytanej dzisiaj perykopy są Elkana i jego dwie żony Peninna i Anna. Pierwsza z nich dała Elkanie liczne potomstwo, druga zaś była bezpłodna, co w starożytnym Izraelu było postrzegane, jako brak błogosławieństwa Bożego, jako kara. Anna bardzo z tego powodu cierpiała, bo choć była umiłowaną żoną Elkany, to ze strony Peninny spotykały ją liczne obelgi. Anna jednak w swoim cierpieniu jest pełna pokory, nie wyrzuca Bogu swojej sytuacji. Czytając dalej Księgę Samuela można odkryć, że to cierpienie Anny jest drogą do dojrzałej wiary, do zrozumienia Bożych zamysłów i Bożego działania w życiu człowieka. Wiemy, że sytuacja Anny ulegnie zmianie, nie tylko doświadczy macierzyństwa, ale jej syn - Samuel będzie wybrany przez Boga do wielkiej misji.
Postać Anny wpisuje się w katalog biblijnych kobiet – Sary (matki Izaaka), Racheli (matki Józefa i Beniamina), Elżbiety (matki Jana Chrzciciela) - które z jednej strony, patrząc po ludzku, doświadczyły opuszczenia przez Boga, a z drugiej, dochowując Mu wierności w swojej starości, w cudowny sposób zostały obdarowane upragnionym potomstwem, które odegrało później istotną rolę w dziejach Izraela i nie tylko Izraela.
Warto zadać sobie pytanie: czego mnie osobiście uczy Anna, jej życiowe doświadczenie i postawa, którą prezentuje? Czy potrafię przyjmować przeciwności i nie złorzeczyć? Czy ufam Bogu wbrew wszystkiemu?
Psalm responsoryjny: Ps 116B, 12-13.14-15.16-17.18-19
Psalmista staje przed Bogiem w wielkim dziękczynieniu i uwielbieniu za wybawienie z ucisku. Czytając cały Psalm 116, możemy dostrzec, że zaprasza nas do tego, byśmy stając przed Panem na modlitwie, oddawali Mu całe swoje jestestwo i przed Nim uciszali zbolałe serce, bo w Nim jest nasze zwycięstwo. Zachęca nas do tego, by nie skupiać się na tym co złe i trudne, ale dostrzegać dobro, którego doświadczamy. Tekst ten jest pełen nadziei, że Bóg nas nigdy nie opuszcza i jest z nami również w trudnych sytuacjach, w chwilach, w których tak po ludzku możemy czuć się osamotnieni. Czy wierzę w nieustanną obecność Boga w moim życiu? Czy potrafię skłonić moje serce do dziękczynienia i uwielbienia Boga w każdej sytuacji?
Ewangelia: Mk 1, 14-20
Nie tak dawno wspominaliśmy narodzenie Pana Jezusa i Jego objawienie się Mędrcom ze Wschodu, co jest tożsame z objawieniem się pogańskiemu światu. Dzisiaj Ewangelista Marek, w charakterystyczny dla siebie, zwięzły i lapidarny sposób, ukazuje nam początek działalności Jezusa i powołanie pierwszych uczniów – Szymona, Andrzeja, Jakuba i Jana.
Spróbujmy oczami wyobraźni przenieść się nad Jezioro Galilejskie. Spróbujmy też sercem usłyszeć to, co usłyszeli galilejscy rybacy. „Pójdź za mną” - to słowa, które skierowane są do każdego z nas. Tak, jak Jezus powoływał rybaków dwa tysiące lat temu w dalekiej galilejskiej krainie, tak też powołuje dzisiaj w 2020 roku na polskiej, izraelskiej, kolumbijskiej, filipińskiej i każdej innej ziemi. Powołuje wykształconych i tych bez uniwersyteckich dyplomów, bogatych i ubogich, zdrowych i dotkniętych cierpieniem. Bo nie to jest najważniejsze. Ważna jest kondycja naszego serca, ważna jest gotowość rezygnacji z własnych planów i zgoda na wypełnienie Bożego planu.
Jezus pyta dziś każdego z nas: „Czy chcesz się nawrócić, czy chcesz uwierzyć w Ewangelię, by potem iść i głosić ją całemu stworzeniu?”