Domowy Kościół zaprasza małżeństwa do spotkań i rozmów. Jego liderzy poprowadzą Kawiarenkę Dialogową, parafia miałaby za zadanie przygotować miejsce.
Kawiarenki Dialogowe odbyły się już w trzech parafiach. U Najczystszego Serca Maryi przy pl. Szembeka w Warszawie na pierwsze spotkanie zgłosił się komplet – 27 małżeństw, u Świętej Trójcy w Ząbkach – 11 małżeństw, u św. Patryka na warszawskim Gocławiu – dziewięć małżeństw.
– Wystartowaliśmy po jesiennych rekolekcjach przy warszawsko-praskiej katedrze, mających za zadanie pogłębić relacje małżeńskie – mówi Wojciech Gałązka, który z żoną Barbarą poprowadzili Kawiarenki. – Dziś wiele małżeństw znajduje się w kryzysie, a jednym z głównym powodów jest to, że małżonkowie nie potrafią ze sobą rozmawiać. Czasem wyrażają sobie miłość w taki sposób, że druga strona ma tego dość. Drugim problemem jest brak estetyki w małżeńskich relacjach. Psychologowie podkreślają, że w stosunku do obcych osób jesteśmy bardziej empatyczni, subtelni i mili niż w stosunku do swojego małżonka.
– Spontanicznie podnosi się standard spotkań, w Ząbkach zakupiono stoliki, są serwety, ktoś przyniósł kolorowe światła. Ludzie przyszli elegancko ubrani, na każdym stoliku była świeca, róża, w tle leciała muzyka jazzowa. Zapanował romantyczny nastrój. Poprowadziliśmy konferencję, dlaczego warto ze sobą rozmawiać. W kopertach podaliśmy pytania do rozmowy i przez godzinę każde małżeństwo według tego schematu mogło prowadzić dialog. Wiele pań miało łzy w oczach – opowiada Wojciech Gałązka. Na czas spotkań zorganizowano opiekę dla dzieci, aby rodzice mieli swobodny czas na rozmowę.
– Małżonkowie bardzo potrzebują formacji, wsparcia, jak żyć w małżeństwie. Kawiarenka jest formą, która umożliwia taką pracę. Nie musimy wyjeżdżać na weekend, a wyrywamy się z codziennego kołowrotu, idziemy na randkę, jesteśmy we dwoje. Dobrze, że pojawia się taka oferta; oby była stałą propozycją w parafiach. Myślę, że to ciekawa odpowiedź na wezwanie bp. Romualda Kamińskiego, by Domowy Kościół wychodził poza własne „opłotki” i proponował coś małżeństwom, które w kościele pojawiają się w niedzielę – mówi Lidia Molak, uczestniczka Kawiarenki Dialogowej.
– W idei Kawiarenki ważne jest to, że jest to dialog animowany. Dostajemy przy tym gotowe „narzędzia” do dialogu. Znajdujemy się w określonym gronie, które nas mobilizuje, żeby podjąć rozmowę – skoro wszyscy rozmawiają, to może i ja coś powiem swojej żonie, swojemu mężowi. Z boku animowanie rozmowy między małżonkami może wydawać się sztuczne, ale to bardzo dobry pomysł, bo często nie wiadomo, jak zacząć, o czym rozmawiać – i w jaki sposób, żeby się nie ranić, nie wpaść w serię wzajemnych oskarżeń, nieodpowiednie słowa czy ton. Okazuje się, że jest mnóstwo tematów, na które nie rozmawialiśmy, a na które warto porozmawiać albo popatrzeć inaczej – ocenia Lidia Molak, skądinąd nasza redakcyjna koleżanka.
– We wprowadzeniu do dialogu małżeńskiego mówiono, jak odnosić się z szacunkiem do siebie, jak mówić, by panowała dobra atmosfera. Przypominaliśmy sobie dobre momenty z początków naszej znajomości, uczucia, jakie towarzyszyły nam, kiedy się poznaliśmy. Potem trzeba było odpowiadać na głębsze pytania, wymieniać się swoimi myślami. Dialog małżeński nie jest prosty, dlatego cenne jest, kiedy ktoś towarzyszy i wskazuje kierunek. Ważna była atmosfera rozmowy, przy kawie i ciastku. Mieliśmy z mężem nawet wrażenie, że jesteśmy w pobłogosławionej kawiarni – relacjonuje przebieg spotkania Olga Szaltis.
– Te pierwsze Kawiarenki są naszym programem pilotażowym – mówi Wojciech Gałązka. – Chcemy napisać szerszy program, by uczyć dialogu małżeńskiego. Bo żeby formacja była ukierunkowana, trzeba przekazywać określone treści w pewnej kolejności. Jeśli parafia będzie chciała zorganizować Kawiarenkę Dialogową prosimy zgłaszać się do nas, chętnie pomożemy. To może ożywić parafię – zachęca.
Zainteresowani mogą zgłaszać się do pary diecezjalnej Domowego Kościoła (http://www.dk.oaza.pl/) lub pisać na e-mail: wojciechgalazka68@gmail.com.