Wspólne powołanie
Poznali się na spotkaniach oazy w swojej rodzinnej parafii w Krakowie. Chociaż mieli dopiero po kilkanaście lat, od początku pragnęli, żeby ich miłość przetrwała do końca życia. Znajome pary, widząc ich postawę, prosiły ich o radę w sprawach budowania relacji. – Wkrótce zaczęliśmy dostawać zaproszenia od innych wspólnot, żeby głosić świadectwo i prowadzić rekolekcje – opowiada Michał. Gdy oboje odczytali, że ich powołaniem jest właśnie służba małżeństwom, zaczęli studiować nauki o rodzinie, a Michał zdobył dodatkowe wykształcenie psychoterapeutyczne. Pobrali się po sześciu latach znajomości. Założyli Fundację Rodzin Pełna Chata, prowadzili konferencje i warsztaty w Polsce i za granicą, rozpoczęli inicjatywę ewangelizacyjną List od Boga, później Michał powołał wspólnotę mężczyzn Przymierze Wojowników.Gdy na świat przyszły dzieci i trzeba było zadbać o ich utrzymanie, coraz bardziej brakowało czasu na służbę. Dwa lata temu Michał założył Klinikę Małżeńską w Krakowie oraz przyjął propozycję pracy na uczelni, która wówczas była spełnieniem marzeń. Lecz po kilku miesiącach poczuł wyraźne przynaglenie, żeby zrobić coś zupełnie innego: wrócić do głoszenia Słowa Bożego i dawania świadectwa. W tym samym czasie po raz kolejny powróciło pragnienie wyjazdu na misje, które tkwiło w nim już od dawna. Do tej pory jednak wątpliwości miała jego żona.
|
Bardzo ich to zdziwiło, bo myśląc o misjach, nigdy nie brali pod uwagę Europy. Po pewnym czasie rzeczywiście zaczęły do nich napływać zaproszenia z Anglii, choć wcale o to nie zabiegali. Odczytują, że ich zadaniem będzie służba polskim wspólnotom, posługa modlitwą wstawienniczą i praca z małżeństwami, które będąc na emigracji, są szczególnie narażone na kryzysy.
Rozmowa to podstawa
– Odkąd wróciliśmy do służby, w naszym małżeństwie jest lepiej, niż było kiedykolwiek wcześniej. To, że dzielimy ze sobą najgłębsze przeżycia, bardzo umacnia naszą jedność – zwierza się Michał. – Jestem przekonany, że udało nam się zbudować trwałą relację, bo od początku opieraliśmy się na czystej przyjaźni, która zrodziła się z długich rozmów na temat naszych wizji życia, wiary i głębokich pragnień. Do tej pory wciąż rozmawiamy ze sobą o tym, co się w nas zmienia, co jest dla nas ważne. Stąd też wyrosło wspólne rozumienie naszego powołania.W okresie narzeczeństwa mieli zwyczaj zapisywać na kartkach głębsze pytania, które chcieli zadać sobie nawzajem, potem brali je ze sobą na spacer, losowali pytania i rozmawiali o nich. Podobne kartki przygotowywali później dla innych par. Tak powstały Karty do dialogu – Małżeńskie inspiracje, które niedawno zostały wydane w formie czterech zestawów: dla małżeństw i narzeczonych. Obecnie pracują nad powstaniem zestawu dla rodziców i dzieci.