18 marca
wtorek
Cyryla, Edwarda, Boguchwaly
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Misjonarz to nie "Rambo" Pana Boga (wywiad) cz.1

Ocena: 0
629

“Misjonarz to nie „Rambo” Pana Boga” - zaznacza w rozmowie z KAI o. Giulio Albanese, kombonianin, dyrektor biura komunikowania społecznego i misji w diecezji rzymskiej.

Piotr Dziubak (KAI): Ojciec przez wiele lat pracował na misjach w Afryce. Co więcej, Ojciec nie chciał studiować teologii w Rzymie i “wyemigrował” na studia do Ugandy, będąc jedynym białym na roku.

O. Giulio Albanese: Tak byłem jedynym białym w klasie afro. Jeśli byłem na zajęciach, wszyscy mogli to łatwo zauważyć. Jak mnie brakowało, też profesorowie mieli łatwo, żeby to odnotować. Byłem “jedyną białą plamą” - “the only white spot”. Okres studiów był dla mnie bardzo wzbogacającym okresem, ponieważ pozwoliło mi to wejść w kontekst kulturowy, który był odległy od moich wyobrażeń o lata świetlne. Co zrozumiałem? Przede wszystkim zrozumiałem, że Duch Święty dotarł do Afryki przede mną. Już poza kontekstem akademickim dostrzegłem bogactwo dobroci i nadziei. Zdecydowanie więcej otrzymałem niż byłem w stanie dać.

Misje mają swój początek w działaniu Ducha Świętego. To On jest prawdziwym bohaterem pracy misyjnej. Musimy zrozumieć, co zresztą często powtarza papież, że nie możemy uprawiać prozelityzmu. Parafrazując apostoła Piotra - musimy umieć przekazać powody obecności nadziei w naszych sercach. To było też doświadczenie dzielenia i braterstwa. Zrozumiałem i w mojej głowie i w sercu, że wszyscy jesteśmy na tej samej łodzi. A że nasz sposób bycia nie może być wyrazem prozelityzmu, to naszym zadaniem w ewangelizacji, jak nas nauczył Jezus, ma być głoszenie i świadczenie o Królestwie Bożym. Jest to alternatywna forma społeczeństwa. Odwrócony świat, czyli świat błogosławieństw.

Papież Franciszek przypomina nam, że wspólnota chrześcijańska musi wychodzić do innych, ponieważ Kościół ze swojego powołania wychodzi do innych. Podążanie ku innym jest prawem wiary i egzystencji chrześcijańskiej. Niestety tzw. opcja tożsamościowa sprawia, że zamykamy się na nas samych. Postrzegamy wtedy Kościół jako małą twierdzę Boga.

W utartym pojęciu kim jest misjonarz i co powinien robić tkwi przede wszystkim to, że ma nawracać, chrzcić i żeby katolików było coraz więcej.

Niestety sami zaczęliśmy sobie mydlić oczy. Biblista, ojciec Stanislas Lyonnet, powtarzał nam studentom: „Pan Jezus nie oczekiwał, że apostołowie zmienią świat w solniczkę. Próbowaliście kiedyś zjeść talerz soli? Wstrętne! Jezus powiedział do uczniów: macie być solą, która da smak światu i społeczeństwu”. W ewangelizacji trzeba umieć połączyć ilość soli z ilością makaronu. Pan Jezus nie chciał, żebyśmy zrobili ze świata drożdże. Odrobina drożdży sprawia, że ciasto będzie rosło. Jakość głoszenia Ewangelii musi iść przed jakąkolwiek arytmetyką i statystykami.

W Europie ochrzciliśmy wszystkich. Spójrzmy do ksiąg chrzcielnych. Jak wygląda praktykowanie wiary? Głównym tematem nie jest udzielanie sakramentów, ma nim być propozycja zostania uczniem Jezusa i naśladowanie Go. To ma poddać w dyskusje nasz sposób życia, że mamy być znakiem sprzeciwu, że umiemy żyć proroctwem. To znaczy bycie misjonarzami, to znaczy być ochrzczonymi.

Myślę, że z tego punktu widzenia doświadczenie misyjne Kościoła w Azji wiele wyjaśnia. W okresie 2 tysięcy lat ewangelizacja Azji, patrząc na liczby, przyniosła kiepskie wyniki. Czyli na największym kontynencie ewangelizacja poniosła kompletne fiasko, patrząc przez pryzmat danych liczbowych, ale nie ze względu na jakość! To jest Kościół, którego podwaliny dał św. Franciszek Xawery. Pomyślmy o naszych misjonarzach, którzy mieszkają w Azji i w sposób ewangeliczny, starają się “zanieczyścić” tamte kultury, które są tak bardzo odległe od naszego świata, od naszego sposobu myślenia.

Jestem przekonany, że ewangelizacja w Azji była i ciągle trwa. Są takie wartości ewangeliczne, które nie były obecne w tamtych kulturach, które jednak dzisiaj się pokazują. Dam przykład Japonii. Społeczeństwo tego kraju przykłada wielką uwagę do tematu niestosowania przemocy i nieagresji. Wszyscy mają w pamięci bolesne doświadczenie Hiroszimy i Nagasaki. Dlaczego Papież w czasie podróży do Japonii przykuł tak mocno uwagę miejscowych mediów, a przecież katolików jest tam garstka? Ma autorytet. Wartości Królestwa Bożego wychodzą daleko ponad kwestie tożsamościowe.

Końcowy wynik ewangelizacji nie zależy od naszych wysiłków. Zależy od Boga. On szanuje bardzo wolność każdego. Myślę, że i z tego powodu także powinniśmy być ostrożni.

W czasie Soboru Watykańskiego II o. Karl Rahner mówił o “anonimowych chrześcijanach”. Są ludzie, którzy zachowują się i żyją jak chrześcijanie, nie wiedząc, że są chrześcijanami. Niestety jest też wielu katolików, którzy uważają, że są nimi, ale patrząc na ich zachowanie, trudno by ich określić tym mianem.

Jako misjonarz w Ugandzie znalazł się Ojciec przed plutonem egzekucyjnym.

To było bardzo bolesne doświadczenie. Widziałem wokół innych, cierpiących ludzi, którzy umierali. Pojechaliśmy spotkać się z rebeliantami z Armii Bożego Oporu w ramach pokojowej inicjatywy. Wszyscy się bali spotkania z nimi, ponieważ oni działali pod wpływem grupowej hipnozy zwanej “wiro ki moo”. To było diaboliczne zjawisko nie tylko z punktu widzenia militarnego. Tam było pełno dzieci zmuszonych do zabijania z broni maszynowej. Były one zupełnie pozbawione chęci nauki, bycia z rodziną, wyrażania tego, co robią zazwyczaj dzieci. Widziały jak ich rodzice byli zabijani. Potem porywano je i zmuszano do walki zbrojnej. Oni działali w latach osiemdziesiątych w północnej Ugandzie i uciekli później do Demokratycznej Republiki Konga.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 marca

Wtorek, II tydzień Wielkiego Postu
+ Czytania liturgiczne (rok C, I): Mt 23, 1-12
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
Nowenna do św. Józefa 10-18 marca
Modlitwy do św. Alojzego Orione

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter