19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Mistyka w życiu - Księga Rodzaju

Ocena: 5
1841

Noszenie świętych znaków, sytuowanie kościołów w centrum miast i wsi czy niedzielny odpoczynek przypominają nam w codzienności o obecności i działaniu Boga. Mówi o tym również pierwsza księga Biblii.

fot. xhz

Noe chroniący swoją rodzinę oraz zwierzęta w arce. Mozaika w katedrze w Monreale na Sycylii

Księga Rodzaju jest jedną z najbardziej znanych ksiąg biblijnych. Przekazuje ona treść głęboko symbolicznej Księgi Powtórzonego Prawa w przystępnej, zrozumiałej dla każdego człowieka formie. Choć jej proste historie zrozumieć mogą nawet dzieci, to jednak na głębszym poziomie znaczeń jest ona prawdziwym podręcznikiem mistycznych dróg szukania Boga w zwykłym życiu.

 


ŚWIĘTY CZAS I MIEJSCE

Pierwszy opis stworzenia świata kończy się wskazaniem, że ludzki czas nie płynie jednostajnie. Są w nim dni i okresy specjalne, święte: „Wtedy Bóg pobłogosławił ów siódmy dzień i uczynił go świętym” (Rdz 2, 3). Uzasadnienie świętości siódmego dnia jest bardzo proste, wręcz przyziemne: „W tym bowiem dniu odpoczął Bóg po całej swej pracy, którą wykonał stwarzając”. Sama idea świętości czasu jest jednak bardzo ciekawa i inspirująca. Oto świętość przychodzi do człowieka sama, właściwie bez wysiłku z jego strony. Wystarczy otworzyć się na świętość dnia świętego, przeżyć ten czas specjalnie, duchowo, a serce człowieka w naturalny sposób otwiera się na mistykę i na kontakt z Bogiem.

Drugi opis stworzenia świata wskazuje z kolei na świętość określonego miejsca: „Na rozkaz Pana Boga wyrosły z gleby wszelkie drzewa miłe z wyglądu i smaczny owoc rodzące oraz drzewo życia w środku tego ogrodu” (Rdz 2, 9). Drzewo życia symbolizuje oczywiście sanktuarium, miejsce szczególnej, życiodajnej obecności Boga. To miejsce znajduje się w centrum ludzkiego świata. Gdy leci się samolotem nad krajami chrześcijańskiej Europy, to widać, jak w centrum ludzkich wsi, osiedli i miasteczek umiejscowione są kościoły. Od nich promieniście wychodzą drogi, wiodące w różne strony ludzkiej aktywności: na pole, do innych miejscowości itd. Religijna intuicja podpowiada, że w centrum ludzkiego świata powinno być sanktuarium, miejsce święte, które organizuje wokół siebie całą przestrzeń życia ludzi. Mistyka znowu przychodzi tu do człowieka niejako sama, przez sam fakt obecności świętego miejsca w środku jego życia. Człowiek nie musi podejmować wielkiego wysiłku, żeby żyć nieustannie w świadomości Bożej obecności w całym swoim życiu. Jeśli do tego dodamy dzwoniące z sanktuarium o różnych porach dnia dzwony, to zaproszenie do mistyki jest już pełne.

 


ZNAK I IMIĘ

Historia mordercy Kaina kończy się zaskakującym stwierdzeniem: „Dał też Pan znamię Kainowi, aby go nie zabił, ktokolwiek go spotka” (Rdz 4, 15). Ten znak na ciele Kaina chroni mordercę przed bezduszną ludzką zemstą. Choć Kain jest grzesznikiem, to jest w ręku Boga i to do Boga należy decyzja, co z nim zrobić. Ten ochronny znak na ciele Kaina przypomina niezmywalny tatuaż, którego nie sposób się pozbyć i który na zawsze wskazuje tożsamość noszącego go człowieka. Koptowie mają tak wytatuowany krzyż na nadgarstku, żeby pomimo presji muzułmańskiego żywiołu Egiptu nigdy nie wyparli się Chrystusa. My podobnie nosimy na szyi krzyż lub medalik. Mistyka jest tu znowu bardzo prosta: samo noszenie religijnego znaku wiąże nas z Bogiem, nawet gdy dla kariery, wygody lub świętego spokoju moglibyśmy o Nim zapomnieć. Noszenie świętego znaku nieustannie przypomina nam, że należymy do Boga i jesteśmy powołani do bycia z Nim i dla Niego, niczym Jego żołnierze, którzy noszą na szyi nieśmiertelniki.

Historia Kaina przechodzi w pierwszej genealogii Księgi Rodzaju w historię Henocha (Rdz 4, 17). Jego imię znaczy poświęcony. Tym razem mistyka oparta jest więc nie tyle na religijnym znaku, ile na religijnym sensie imienia, które człowiek nosi. Imię jest czymś, co identyfikuje człowieka na całe życie. Jeśli to imię ma sens religijny, jak to jest w przypadku biblijnego Henocha, to całe życie człowieka w naturalny sposób ukierunkowane jest na kontakt z Bogiem. Człowiekowi trudno jest zapomnieć o Bogu, jeśli Jego imię lub Jego cechy ma wpisane w swoje własne imię (np. Michał – „któż jak Bóg”, Elżbieta – „Bóg przysiągł”, Daniel – „Bóg jest moim sędzią”, Bożena – „obdarowana przez Boga”, Jan – „Jahwe jest łaskawy” itd.). Pomimo mody na coraz dziwniejsze imiona warto nadawać dzieciom takie imiona, które w prosty sposób będą nieustannie przypominały im o Bogu i Jego łasce. Tak stało się w życiu „poświęconego” Henocha, który w prosty, mistyczny sposób chodził przed Bogiem, w Jego świetle (przez 365 „słonecznych” lat życia) i podobał się Bogu: „Żył więc Henoch w przyjaźni z Bogiem, a następnie znikł, bo zabrał go Bóg” (Rdz 5, 24).

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest kapłanem diecezji warszawsko-praskiej, biblistą, doktorem habilitowanym, profesorem UKSW

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter