24 kwietnia
środa
Horacego, Feliksa, Grzegorza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Modlitwa konającego Mesjasza cz. II

Ocena: 0
3569
Czy Chrystus czuł się opuszczony na krzyżu przez Ojca? Jak zatem rozumieć Jego wołanie: „Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił”? Benedykt XVI przypomniał, że są to pierwsze słowa Psalmu 22.
O wyjaśnienie treści tego psalmu poprosiliśmy ubiegłorocznego laureata Nagrody Ratzingera, ks. prof. Waldemara Chrostowskiego.

Ewangelia według św. Mateusza (27, 46) i Ewangelia według św. Marka (15, 34) zgodnie świadczą: „Od szóstej godziny [dnia] mrok ogarnął całą ziemię aż do dziewiątej godziny [dnia]. Około godziny dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: Eli, Eli, lema sabachthani, to znaczy Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?”.

„Chwalcie Pana, wy, co się Go boicie”

W trzeciej części Psalmu (ww. 23-27) nastrój radykalnie się zmienia. Cierpienie się skończyło, a prześladowany wielbi Boga i zachęca, by inni do niego się przyłączyli:

„Będę głosił imię Twoje swym braciom
i chwalić Cię będę pośród zgromadzenia:
‘Chwalcie Pana, wy, co się Go boicie,
sławcie Go, całe potomstwo Jakuba;
bójcie się Go, całe potomstwo Izraela!
Bo On nie wzgardził ani się nie brzydził nędzą biedaka,
ani nie ukrył przed nim swojego oblicza
i wysłuchał go, kiedy ten zawołał do Niego’.
Dzięki Tobie moja pieśń chwały płynie w wielkim zgromadzeniu.
Śluby me wypełnię wobec bojących się Jego.
Ubodzy będą jedli do syta,
chwalić będą Pana ci, którzy Go szukają.
‘Niech serca ich żyją na wieki’”.

Wraz ze śmiercią prześladowanego skończyło się jego „oddzielenie” od Boga, a zarazem stał się widoczny najgłębszy sens okrutnego cierpienia, podjętego i przyjętego dla dobra całego Izraela. Zaproszenie wszystkich Izraelitów do wielbienia Boga, który okazał swą moc w pokonaniu śmierci, skutkuje „pieśnią chwały” wielkiego zgromadzenia i duchowym zbudowaniem szukających Boga. Nienawiść i wrogość grupy prześladowców ustępują miejsca modlitwie uwielbienia całej społeczności ludu Bożego wybrania. Zawołanie: „Niech serca ich żyją na wieki” otwiera Izraelitów na wieczność, której kształt zna tylko Bóg.

„Oddadzą Mu pokłon wszystkie szczepy pogańskie”


Czwarta część psalmu (ww. 28-31) ma wyraźnie uniwersalistyczny charakter i zasięg:

„Przypomną sobie i wrócą do Pana wszystkie krańce ziemi;
i oddadzą Mu pokłon wszystkie szczepy pogańskie,
bo władza królewska należy do Pana i On panuje nad narodami.
Tylko Jemu oddadzą pokłon wszyscy, co śpią w ziemi,
przed Nim zegną się wszyscy, którzy w proch zstępują.
A moja dusza będzie żyła dla Niego,
potomstwo moje Jemu będzie służyć,
opowie o Panu pokoleniu przyszłemu,
a sprawiedliwość Jego ogłoszą ludowi, który się narodzi:
‘Pan to uczynił’”.

„Pieśń chwały” zanoszona przez Izrael przeobraża się w powszechne uwielbienie Boga. Włączą się w nie „wszystkie krańce ziemi” i „wszystkie szczepy pogańskie”, czyli cała ludzkość. Dzięki temu wybranie i powołanie Izraela oraz męka i śmierć sprawiedliwego prześladowanego odkrywają swój najpełniejszy sens, w którym objawia się uniwersalny plan Boży, mający na celu wyrwanie całej ludzkości z mocy zła. Co więcej, skutki męki i śmierci sprawiedliwego, o którym mowa w Psalmie 22, dotyczą również zmarłych. Powszechność Bożego dzieła zbawienia obejmuje nie tylko wymiar przestrzeni, lecz i czasu: przeszłość („wszyscy, co śpią w ziemi”), teraźniejszość („wszyscy, którzy w proch zstępują”) i przyszłość („opowie o Panu pokoleniu przyszłemu”). Ostatnie słowa („Pan to uczynił”) nawiązują do pierwszych słów psalmu i stanowią inkluzję, która potwierdza jego jedność literacką i spójność treściową.


Mesjański dynamizm

Nawet tak zwięzły przegląd treści Psalmu 22 nie pozostawia wątpliwości, że nie można go odnieść do żadnego z bohaterów wiary Starego Testamentu. Najwięksi z nich nie przechodzili tak wyniszczających cierpień i męki, nie doświadczyli tak wielkiego odrzucenia ani nie wyrażali tak wzniosłych uczuć jak te, które znalazły wyraz w psalmie. Nie wiadomo, kiedy ten psalm powstał. Przypuszcza się, że w okresie wygnania babilońskiego (VI w. przed Chr.), lecz jest to lamentacja indywidualna, o wyrazistym wydźwięku profetycznym, ukierunkowana przede wszystkim ku przyszłości. W czasach Starego Testamentu zapewne wielu prześladowanych i cierpiących odmawiało ją jako swoją, ale zawsze istniała świadomość, że jej znaczenie jest o wiele głębsze. Można ją zestawić z przesłaniem czterech pieśni Sługi Pańskiego z drugiej części Księgi Izajasza, zwłaszcza pieśni czwartej (Iz 52, 13 – 53, 12), zapowiadającej mękę i śmierć Mesjasza.

Ewangeliczne opowiadania o męce i śmierci Jezusa (Mt 27, 45-50; Mk 15, 33-37; Łk 23, 44-46; J 19, 23-30) zawierają wiele szczegółów, o których mowa w Psalmie 22: wrogość uczestników ukrzyżowania, przebicie rąk i stóp Skazańca, upokorzenie na skutek wystawienia Go na widok publiczny, niezłomna wiara Jezusa, pragnienie odczuwane przed śmiercią i zaspokojone podaniem Mu octu, dzielenie szat i rzucanie losów. W taki sam sposób i w takim duchu czyta i objaśnia ten psalm cała wielowiekowa tradycja chrześcijańska, odbierając go jako starotestamentową zapowiedź męki i śmierci Jezusa Chrystusa.

W każdym położeniu, a więc i w obliczu śmierci, ostatnie słowo zawsze należy do Boga
Ukrzyżowany i konający Jezus uczynił ten psalm swoją przedśmiertną modlitwą. Niemała część komentatorów ewangelicznych narracji o męce Jezusa posuwa się do izolowania pierwszych słów psalmu, wypowiedzianych przez Jezusa, od całej lamentacji, co prowadzi do dociekań na temat rzekomej samotności Ukrzyżowanego i Jego oddzielenia od Boga. W większości tych debat dominuje podejście psychologizujące, które odzwierciedla bezradność i jednostronność komentatorów. Postępują oni tak, jak ktoś, kto słysząc z ust Umierającego „Zdrowaś Maryjo”, zaczyna dociekać, o którą (domniemaną) Marię spotkaną podczas Jego życia chodzi. Tymczasem wołanie Jezusa można prawidłowo zrozumieć i objaśnić wyłącznie przy uwzględnieniu mesjańskiej dynamiki całego psalmu i okoliczności, w jakich zostały wypowiedziane jego pierwsze słowa. „Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił” to początek modlitwy zanoszonej w obliczu śmierci, wyrażającej najgłębsze zawierzenie Bogu oraz niezłomne przekonanie, że podjęte cierpienia i śmierć przyniosą duchowe dobro dla Izraela i całej ludzkości, obdarzając życiem, które jest silniejsze niż śmierć. Jezus wypowiedział tylko sam początek, ale modląc się, miał na myśli cały psalm.

Fakt, że słowa modlitwy zostały wypowiedziane po aramejsku, też ma swoje znaczenie, bo człowiek cierpi w języku swojej matki. Można znać wiele języków, ale w krytycznym położeniu nasuwają się słowa i skojarzenia z dzieciństwa. Wołanie Eli, Eli, Lema sabachthani świadczy, że aramejski był rodzimym językiem Jezusa. Znał na pewno język hebrajski, który był językiem Izraelitów, w którym utrwalili księgi święte, odczytywał przecież ich tekst w synagogach, np. w rodzinnym Nazarecie, znał też język grecki, bo w nim rozmawiał z rzymskim namiestnikiem Poncjuszem Piłatem, ale na krzyżu, tuż przed śmiercią, modlił się słowami modlitwy znanej i powtarzanej od dzieciństwa, która teraz odsłoniła swą prawdziwą treść.

W słowach psalmu, których Jezus nie zdążył wypowiedzieć, pobrzmiewa wielka miłość i wdzięczność wobec Jego Matki. Rozpoznajemy ją tam, gdzie nawiązania do życia przed narodzinami oraz do narodzin i niemowlęctwa są najbardziej widoczne (w. 101-111). W modlitwie umierającego Mesjasza można słusznie dopatrywać się hołdu złożonego Maryi. Zapewne oboje od dzieciństwa rozmawiali o tym, jaki jest sens wszystkiego, co podczas Zwiastowania i później przeżywała Maryja, oraz czego Bóg od nich oczekuje. Pełne zawierzenie, które okazała Matka, było znakiem trwałej obecności Boga w Jej życiu oraz w życiu i losie Jej Syna.

W ostatniej części Psalmu 22 znalazła wyraz eschatologiczna nadzieja zmartwychwstania. Skoro śmierć Mesjasza została pokonana mocą Boga, zapewniając Mu życie przezwyciężające więzy śmierci, otworzyło to i urzeczywistniło całkowicie nową perspektywę życia wiecznego, które odtąd staje się udziałem Jego wyznawców. W Psalmie 22 słychać zapowiedź zmartwychwstania Mesjasza i Jego wyznawców. W każdym położeniu, a więc i w obliczu śmierci, ostatnie słowo zawsze należy do Boga.


ks. Waldemar Chrostowski
fot. ks. Henryk Zieliński/Idziemy
Idziemy nr 12 (495), 22 marca 2015 r.


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 24 kwietnia

Środa, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 44-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter