W niedzielę wieczorem już po raz szósty w kościele pw. Chrystusa Odkupiciela Człowieka w Krakowie odbyła się Muzyczna Droga Krzyżowa. To nabożeństwo, w którym zwykłe słowne rozważania zastępuje muzyka i śpiew wykonywane na żywo.
Uczestnicy modlitwy usłyszeli kanony muzyki klasycznej, w tym Francka i Bacha. Nie zabrakło też modlitwy góralskiej - śmierci Jezusa na krzyżu towarzyszył utwór „Zawisło Chrystusowe Ciało” w wykonaniu zespołu „Skalni”. Z kolei trzeci upadek Jezusa zilustrowała pieśń „Witaj Głowo okrwawiona”.
Jak podkreśliła Kinga Mastalerz, pomysłodawczyni wydarzenia, w dzisiejszym świecie wiele rzeczy jest za bardzo przegadanych. - Może stąd właśnie taka popularność naszej Drogi Krzyżowej. Ludzie szukają miejsca, gdzie będą mogli usłyszeć siebie - tutaj w dodatku mogą to zrobić stając w perspektywie męki Chrystusa. A muzyka obecna przy każdej stacji jest tylko podprowadzeniem do osobistych refleksji - wyjaśniła.
Pomysł Muzycznej Drogi Krzyżowej został zaczerpnięty z Łodzi, gdzie Kinga Mastalerz studiowała medycynę. - Uczestniczyłam tam w nabożeństwie, w którym jednak muzyka była puszczana z płyt. Pomyślałam, że można to zrobić inaczej. A mianowicie z muzyką wykonywaną przez artystów na żywo, która na pewno będzie dużo mocniejszym przeżyciem. I okazało się to prawdą - powiedziała Mastalerz.
O jakość wykonania zadbali soliści (m.in. Wojciech Golona czy Liliana Pociecha), instrumentaliści (w tym Adam Pruchnal z rodziną oraz Anna Śliwa i Justyna Grabowska na instrumentach dawnych), trzy chóry (bazyliki oo. cystersów w Mogile, Sanktuarium św. Jana Pawła II i chór parafii goszczącej), a także góralski zespół „Skalni” oraz grupa Liaita Duo. Łącznie w oprawę muzyczną niedzielnego nabożeństwa włączyło się ponad 100 osób.
Co więcej, kościół, w którym odbyła się Muzyczna Droga Krzyżowa, wyróżnia się doskonałą akustyką - został zaprojektowany przez Tomasza Koniora, który jest autorem projektu m.in. siedziby Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach.
.jpg&w=624&h=543)
Co? Gdzie? Kiedy?
