Święty Jacek Odrowąż żyjący na przełomie XII i XIII wieku misjonarz, kaznodzieja, pierwszy Polak, który wstąpił do utworzonego przez Świętego Dominika Zakonu Kaznodziejskiego.
fot. wikipedia/domena publicznaŻył skromnie, choć nieustraszenie. Był człowiekiem godnym zaufania i dlatego św. Dominik, założyciel Dominikanów wysłał go w 1222 roku na misję na wschód. Legenda głosi, że w 1240 roku podczas pobytu w Kijowie, na miasto napadli Tatarzy, niszcząc i paląc wszystko, Jacek chwycił monstrancję z Najświętszym Sakramentem i zamierzał uciec. I wówczas usłyszał głos: „Jacku, mego Syna zabierasz, a mnie zostawiasz? Weź mnie ze sobą!”. Odwrócił się. Ujrzał figurkę Maryi. Przytulił ją i schował pod pachę. Podobno przeszedł suchą nogą przez rwące fale Dniepru. Niesłychana godna podziwu odwaga, ale również pełne prostoty zaufanie, obronił swojego Pana.
Zastanówmy się, czy umiemy dziś bronić Boga, w warunkach o wiele łatwiejszych niż dzisiaj wspominany heros wiary?