29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Niemodna pokora

Ocena: 0
1523
Księgę Psalmów otwiera pochwała człowieka prawego. Wśród wymienionych zalet wylicza się, że „nie zasiada w kręgu szyderców”. Po prawie trzech tysiącach lat od powstania Psalmu pierwszego można zadać pytanie, z czego dziś to grono szydzi?
Opracowania socjologiczne nie podjęły takich badań, bo przecież jaki naukowiec odważyłby się je firmować? Można jednak zaryzykować tezę, że dziś najbardziej wyśmiewane cechy człowieka wierzącego to pobożność, czystość i pokora. Ta ostatnia w swych owocach takich jak posłuszeństwo, uległość, zaufanie wobec autorytetów...

Pokora nie jest najwyższą z cnót, ale bez niej nie można mieć żadnej innej. Kiedy człowiek całą uwagę skupia na własnym „ja”, kiedy ciągle zastanawia się, czy ktoś go pochwali czy skrytykuje, wyrządza sobie ogromne zło. Kiedy brakuje pokory, nie ma też innych cnót. Pokora jest jak sól, która przyprawia całe pożywienie. Chociaż jakiś czyn wydawałby się cnotliwym, nie jest nim, jeśli jest efektem pychy, próżności, głupoty; jeśli twórca czynu działa wyłącznie myśląc o sobie, przedkładając siebie przed służbę Bogu.

Pycha często wślizguje się pod płaszczykiem pokory. Cnota to całkiem coś innego niż jej pozory. „Nie ma gorszej pychy niż ta, która kryje się pod przykrywką pokory” (św. Hieronim). Być pokornym nie znaczy być zaniedbanym ani obojętnym wobec tego, co dzieje się wokół nas, bo nie korzysta się z przysługujących praw. Tym bardziej pokora nie polega na tym, żeby mówić o sobie złe rzeczy. Nie ma pokory tam, gdzie panuje hipokryzja, bo pokora to prawda.

Pokora jest owocem poznania Boga i poznania siebie. Poznając siebie, odkrywa się rzeczy dobre, które Bóg czyni w nas, ale które do nas nie należą. Należymy do Boga: wszystko, co mamy dobrego, jest Jego. Pokora sprawi także, że dostrzeżemy własne wady i nędze; nie tylko ograniczenia typowe dla naszej kondycji stworzeń, lecz błędy, za które ponosimy osobistą odpowiedzialność. Dostrzeżemy nie tylko popełnione zło, ale nieuporządkowane skłonności, które bez stałej pomocy łaski prowadziłyby nas do grzechów.

Do człowieka, który stara się postępować w pokorze, można zastosować dalszą część Psalmu pierwszego: „Jest jak drzewo zasadzone nad płynącą wodą, które wydaje owoc w swoim czasie, a liście jego nie więdną; co uczyni, pomyślnie wypada”. Ostateczny sukces odnosi tylko ten, kto straci swe życie. A nie ten, kto zachłannie szuka wyłącznie siebie samego.

ks. Stefan Moszoro-Dąbrowski
Autor jest duchownym Prałatury Opus Dei w Warszawie.
Prowadzi stronę www.ostatniaszuflada.pl

Idziemy nr 39 (471), 28 września 2014 r.



PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter