Tablica z polskim tekstem modlitwy w kościele „Ojcze nasz” na Górze Oliwnej
„Ojcze nasz” to nie tylko krótka formuła modlitewna, której może się łatwo nauczyć dziecko. Treść tej modlitwy jest tak bogata i gęsta, że odmawiając ją z namysłem, możemy sporo dopowiedzieć i ją poszerzyć. Nie trzeba tu nawet niczego dodawać, swojego zrozumienia i skojarzeń. Wystarczy dostrzec, że krótkie wezwania prowadzą do wielu pokrewnych treści. Są listą tematów do modlitwy.
Streszczenie ewangelii
Tak też traktuje Modlitwę Pańską Katechizm Kościoła Katolickiego, który w osobnym, końcowym rozdziale omawia ją dokładnie jako podstawową modlitwę Kościoła. Widzi ją jako streszczenie Ewangelii. Przedstawia poszczególne jej zdania: początkowe wezwanie i siedem próśb – właśnie próśb, często spotyka się bowiem pewne lekceważenie dla modlitwy skupionej na prośbach. Rzecz jasna, trzeba Boga chwalić i Bogu dziękować. Proszenie Boga zachowuje jednak swoje zasadnicze znaczenie.Prosząc, wyznajemy prawdę o Bogu i o sobie. Jesteśmy grzesznikami, potrzebujemy dóbr duchowych i materialnych, których sami nie możemy osiągnąć, a Bóg jest ostatecznym źródłem i dawcą. Tylko pyszni o nic nie proszą. Proszenie uczy pokory i jest nam duchowo potrzebne, choć Bóg wie przecież, czego nam potrzeba – przypomina o tym zdanie Ewangelii bezpośrednio poprzedzające „Ojcze nasz” (Mt 6,8).
Według Ewangelii Pan Jezus nauczył tej modlitwy swoich uczniów. Jej tekst podaje Ewangelia św. Mateusza (Mt 6,9-15). Modlitwa Pańska stanowi część Kazania na Górze (Mt 5-7), gdzie zebrano szczególnie ważne nauki Jezusa. Z tej racji od początku Kościoła była podstawową modlitwą chrześcijan.
Modlitwa wspólna
Na początku Modlitwy Pańskiej zwracamy się do Boga jako do Ojca. Tak nazywały Go i wcześniej modlitwy żydowskie, ale miały one na myśli przede wszystkim to, że Bóg ma nad ludźmi ojcowską władzę. Z kolei w świecie greckim ojcostwo boskie kojarzono ze zrodzeniem świata i ludzi. Natomiast dla Jezusa Bóg jest Ojcem w sensie osobistym, rodzinnym – ojcem troskliwym i kochającym. Takiego Ojca prosimy.
|
„Któryś jest w niebie” nie znaczy wcale, że Bóg jest gdzieś daleko i poza światem. Tak to może zabrzmieć dzisiaj, gdy ludzie skupiają się na sprawach ziemskich, pojmowanych świecko. W języku biblijnym określenie „w niebie” wskazuje, że Bóg jest wyższy od świata, że stoi ponad wszystkim, co istnieje, a zarazem z tej wyższej perspektywy wszystko przenika. Niebo to symbol rzeczywistości duchowej. „Niebiański” znaczy tyle co
„boski”.
Siedem próśb
Pierwsza prośba brzmi: „święć się Imię Twoje”. Gdyby się spytać przeciętnego wierzącego, co znaczą te słowa, zapewne by nie wiedział. Miewają z tym kłopoty nawet studenci teologii… Dlaczego „święć się” i dlaczego „imię”? Świętość Boga oznacza, że jest wzniosły i inny od tego świata. „Imię” to nie sama nazwa, po hebrajsku określa ono istotę osoby. Tym samym „imię Boże” wskazuje na to, kim Bóg naprawdę jest.Dalszej podpowiedzi dostarcza tekst żydowski. W późniejszej modlitwie Kadisz znajdziemy to wezwanie w postaci rozwiniętej: „Niech będzie błogosławione i pochwalone, opiewane i wywyższone i uświęcone, uwielbiane i sławione Święte Imię Jego”. W prośbie tej chodzi więc o to, by święty Bóg był należycie uczczony przez ludzi, by Jego istnienie i natura zostały uznane.
Prośba o przyjście Królestwa Bożego jest zrozumiała na tle nauczania Jezusa. Głosił on nadejście Królestwa Bożego, czyli – mówiąc językiem dzisiejszym – rządów Boga. Żydzi czasów Jezusa oczekiwali bowiem Królestwa Bożego. Wyobrażali je sobie różnie – i jako odzyskanie niepodległości, i jako stan duchowy, i jako czasy ostateczne. Jezus ogłaszał, że to królestwo już nadchodzi, zbliża się, a nawet – że jest w nas, wewnętrznie. Z drugiej strony zapowiadał jego przyjście w chwale. Rządy Boga nad światem, jakich oczekujemy i o jakie prosimy, mają więc dwie strony. Z jednej strony są czymś aktualnym, oznaczają panowanie Boga w sercach oraz wzrost Kościoła (por. Rz 14,17). Z drugiej – są czymś przyszłym, widocznym panowaniem Boga po końcu tego świata. Modlimy się i o jedno, i o drugie, choć z akcentem na Królestwo przyszłe.
Wezwanie „bądź wola Twoja” jest dość często rozumiane błędnie. Kojarzy się ze zgodą na cierpienie. Tymczasem zła i cierpienia Bóg nie chce! Jego wolą jest zbawienie ludzi (por. np. Mt 18,14; 1 Tm 2,3-4; Ef 1,9; 1 J). W modlitwie prosimy więc o dopełnienie tego zbawienia. Zbawcza wola Boża realizuje się w pełni w niebie, w duchowym świecie wolnym od zła. To jest wzór, którego przeniesienia na ziemię pragniemy.