19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Ogień miłosierdzia

Ocena: 0
2254

Członkowie Domowych Ognisk Miłosierdzia nie tylko modlą się w intencji polskich rodzin, ale także starają się wprowadzać miłosierdzie do własnych domów.

fot. swfaustyna.pl

Krystyna Wawrzonkiewicz z Zielonki raz w miesiącu spotyka się z grupą znajomych, by wspólnie się modlić. – Spotkania organizujemy w naszych domach, gdzie modlimy się za siebie wzajemnie. Modlimy się również za miejsca, w których żyjemy, aby uwalniać je od ducha niezgody i braku przebaczenia. Razem możemy wyprosić więcej niż w pojedynkę – podkreśla. – Dużo mi daje ta wspólnota, doświadczam wzajemnej miłości i zrozumienia.

Grupa z Zielonki to jedno z trzydziestu Domowych Ognisk Miłosierdzia działających na terenie Warszawy i okolic. Powstały one z inspiracji księży Michała Dłutowskiego i Mariusza Bernysia, założycieli wspólnoty Misja św. Faustyny. Na początku zajmowali się oni głównie organizacją pielgrzymek do miejsc związanych z apostołką Bożego Miłosierdzia, okazało się jednak, że ich uczestnicy czują potrzebę stałej formacji. Wkrótce powstały więc grupy modlitewno-pokutne Misja św. Faustyny, a później także Domowe Ogniska Miłosierdzia.

– Kiedyś poproszono mnie o modlitwę w intencji człowieka uzależnionego od alkoholu – opowiada ks. Dłutowski. – Stworzyłem małe grupy modlitewne, które miały wspomagać osoby uzależnione. I działy się cuda: ludzie wychodzili z alkoholizmu, z różnych trudnych sytuacji życiowych. To pokazało mi, że trzeba się za siebie nawzajem modlić, bo sam człowiek sobie nie pomoże. Potrzebna jest wspólnota. A podstawową wspólnotą, oprócz Kościoła, jest rodzina.

We wszystkich domowych ogniskach modlitwa przebiega według stałego schematu: część Różańca, Koronka do Miłosierdzia Bożego oraz akt zawierzenia rodziny i domu Bożemu miłosierdziu. W niektórych grupach odmawia się także Nowennę do Miłosierdzia Bożego lub czyta się fragmenty „Dzienniczka” św. Faustyny.

– Siła Bożego miłosierdzia jest ogromna. Jako duszpasterz często radzę ludziom, żeby pomodlili się przed obrazem Jezusa Miłosiernego czy odmówili Koronkę – i to daje niezwykłe efekty. Miłosierdzie to jest największy przymiot Boga. To lekarstwo dla nas grzeszników, ostatnia deska ratunku – podkreśla ks. Dłutowski.

– Idea jest taka, żeby w ogniskach modliły się całe rodziny, ale czasem nie jest to możliwe. Na przykład w naszym ognisku są osoby samotne, wdowy. Modlimy się za nasze rodziny i za wszystkie rodziny w parafii i w całym mieście – mówi Jadwiga Malanowska z Wołomina. Osoby należące do jej ogniska wielokrotnie doświadczyły, że modlitwa do Bożego miłosierdzia jest skuteczna. – Parę lat temu modliliśmy się za dziecko, które już w łonie matki miało zdiagnozowane problemy zdrowotne. Dziś dziecko to jest zdrowe. Pamiętam też pewną parę, która długo żyła w związku niesakramentalnym: podjęliśmy modlitwę za tych ludzi, i przyjęli sakrament małżeństwa – opowiada Jadwiga. Jej zdaniem najważniejsza w modlitwie jest ufność w Boże Miłosierdzie. – Pan Jezus cały czas mówił do s. Faustyny: „Ufaj mi”. Te trzy słowa „Jezu, ufam Tobie” mają wielką moc. Staramy się żyć tym przesłaniem.

Członkowie D.O.M. biorą też udział w kwartalnych spotkaniach formacyjnych oraz w pielgrzymkach Misji św. Faustyny. Najważniejsza z nich to pielgrzymka piesza z Jasnej Góry do Krakowa-Łagiewnik (wyrusza w sobotę po Bożym Ciele). Organizowane są także pielgrzymki rowerowe: z Radzymina do Nowej Osuchowej (3 maja) oraz do domu św. Faustyny w Głogowcu (22-25 sierpnia). Co miesiąc odbywają się również czuwania nocne w intencji ojczyzny, w pierwszy piątek miesiąca o godz. 21 w Bazylice Najświętszego Serca Jezusowego przy ul. Kawęczyńskiej w Warszawie.

Ksiądz Dłutowski podkreśla, że sama modlitwa nie wystarczy, musi ona prowadzić do czynu. – Kiedy modlimy się w domach, osłabiamy działanie złego ducha i wprowadzamy Jezusa Chrystusa. A jeśli On jest obecny w naszym domu, to powinniśmy spełniać wymagania Ewangelii: naprawiać to, co zniszczył grzech, przebaczać, przyjmować przeprosiny, rozmawiać ze sobą bez sprzeczek i pretensji – tłumaczy kapłan.

Bożena Kursa z Zielonki, obecnie koordynatorka D.O.M., osiem lat temu po raz piewrszy wybrała się na pielgrzymkę z Jasnej Góry do Łagiewnik. Tam na nowo odkryła orędzie miłosierdzia Bożego i poczuła pragnienie wprowadzania go w życie. Zaangażowała się w pomoc przy organizacji pielgrzymek, a także założyła Domowe Ognisko Miłosierdzia w swoim mieście. – Modlitwa w ognisku daje mi otwartość na innych ludzi: żeby im pomagać, odnosić się do nich z uśmiechem. Angażuję się w pomoc w zespole charytatywnym, kiedyś udzielałam się w wolontariacie w hospicjum. Wiem, że sama z siebie nie mogłabym tego zrobić. Gdyby nie modlitwa, nie miałabym tyle siły, by pomagać innym, a oprócz tego wypełniać obowiązki rodzinne i zawodowe – mówi Bożena Kursa. Na co dzień wciąż czuje prowadzenie św. Faustyny i bł. Michała Sopoćki. – Widzę, że Pan Bóg cały czas jest przy mnie i walczy o mnie. Jego miłość mnie przemienia, daje radość i wiarę w swoje możliwości, przywraca mi godność osobistą. W Bożym miłosierdziu jest moje ocalenie.

Więcej informacji i formularz zgłoszeniowy D.O.M. na stronie internetowej: swfaustyna.eu

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Absolwentka dziennikarstwa na Wydziale Teologicznym UKSW. Z "Idziemy" współpracuje od drugiego roku studiów. Prywatnie żona i matka, miłośniczka gotowania.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter