24 kwietnia
środa
Horacego, Feliksa, Grzegorza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Ognisko miłości

Ocena: 0
2507

Za sprawą objawień św. Małgorzaty Marii Alacoque wprowadzono uroczystość Najświętszego Serca Jezusa i liczne nabożeństwa zachęcające do zwrócenia się do Serca Jezusowego.

fot. arch. Sanktuarium NSPJ w Szczecinie

Św. Małgorzata Maria Alacoque (1647-1690), francuska wizytka i mistyczka, nazywana jest oblubienicą i apostołką Najświętszego Serca Pana Jezusa. Podczas czterech objawień w latach 1673-1675 Jezus polecił jej szerzyć kult swego Najświętszego Serca.

Podczas ostatniego objawienia, w piątek po oktawie Bożego Ciała, 10 czerwca 1675 r., kiedy Małgorzata klęczała przed tabernakulum, ukazał się jej Chrystus, odsłonił swoje Serce oplecione koroną cierniową, zwieńczone krzyżem otoczonym promieniami, i powiedział: „Oto Serce, które tak bardzo umiłowało ludzi, że nie szczędziło niczego aż do zupełnego wyniszczenia się dla okazania im miłości, a w zamian za to doznaje od większości ludzi tylko gorzkiej niewdzięczności, wzgardy, nieuszanowania, lekceważenia, oziębłości i świętokradztw, jakie oddają mu w tym Sakramencie Miłości. Lecz najbardziej boli Mnie to, że w podobny sposób obchodzą się ze Mną serca służbie mojej szczególnie poświęcone. Dlatego żądam, aby pierwszy piątek po oktawie Bożego Ciała był odtąd poświęcony jako osobne święto ku czci Mojego Serca i na wynagrodzenie Mi przez Komunię i inne praktyki pobożne zniewag, jakich doznaję. W zamian za to obiecuję ci, że Serce moje wyleje hojne łaski na tych wszystkich, którzy w ten sposób oddadzą Mu cześć lub przyczynią się do jej rozszerzenia”.

Nie trzeba było długo czekać na rozpowszechnienie się nabożeństwa do Serca Jezusowego i jego licznych malarskich reprezentacji. Pierwsze wykonała już sama św. Małgorzata, rysując objawione jej Serce Jezusa. W kolejnych latach powstawały niezliczone wizerunki, i wciąż tworzone są nowe. Dziełem, które zyskało wyjątkową uwagę odbiorcy, jest obraz Serca Jezusowego Marii Samborskiej-Witkowskiej, które artystka namalowała według wskazań swojego męża Jerzego Witkowskiego. Cierpiał on na chorobę Parkinsona, więc żona pomagała mu przy tworzeniu obrazów Serca Jezusa, na które wpływały liczne zamówienia, motywowane wyjątkowością i silnym oddziaływaniem tych wizerunków. Kolejne zamówienie, już po śmierci Jerzego Witkowskiego, przyszło ze Szczecina, i właśnie tam, w Sanktuarium Najświętszego Serca Pana Jezusa znajduje się omawiany obraz (widoczny na zdjęciu), wykonany doń w 2014 r.

Szczeciński obraz Serca Jezusowego nie jest kopią wcześniejszych wizerunków, ale jest nowym dziełem, powtarzającym jedynie pierwotną kompozycję. Ksiądz dr Jarosław Staszewski SChr, kustosz szczecińskiego Sanktuarium NSPJ, mówi, że kiedy abp Andrzej Dzięga, metropolita szczecińsko-kamieński, pierwszy raz zobaczył obraz, po chwili cichej medytacji wypowiedział tylko jedno słowo: „Manopello”. „W oczach Księdza Arcybiskupa nasz obraz wydał się niejako zapisem kolejnego etapu zmartwychwstawania Chrystusa. Jego Oblicze, pozbawione już »brzydoty śmierci« i bolesnych zranień zadanych przez oprawców, widocznych jeszcze na chuście z Manopello, jaśnieje doskonałym pięknem”.

Obraz Serca Jezusowego w Szczecinie nie jest związany z poszczególnymi scenami objawień, jakie miała św. Małgorzata Maria Alacoque. Znajduje się w abstrakcyjnej, ciemnej przestrzeni, co stanowi dla odbiorcy łatwiejsze odnalezienie się w prezentowanej scenie. Ukazuje zmartwychwstałego Chrystusa, który spojrzeniem wychodzi ku człowiekowi. Jego twarz jest pełna serdecznej czułości, wrażliwości, troski i gotowości do przychodzenia z pomocą i z miłością. Potwierdzają to gesty. Lewą dłonią Zbawiciel wskazuje na swoje Serce, które jest otoczone koroną cierniową, zwieńczone płomieniami i krzyżem, znakiem jego ofiarnej miłości, którą cały czas płonie Jego Serce. Jezus ukazuje też otwartą prawą dłoń z widoczną raną po męce krzyżowej, jakby chciał powiedzieć współczesnemu człowiekowi, że zna, przyjmuje i przemienia jego rany. Jednocześnie dłonią tą wskazuje na umieszczone poniżej obrazu tabernakulum, przypominając, że jest tam wciąż obecny i gotowy do serdecznej relacji, do brania na siebie ludzkich trosk i dzielenia się swoim życiem.

Św. Małgorzacie, która przyszła adorować Pana Jezusa obecnego w Najświętszym Sakramencie, Jezus przekazał słowa, które chciał, by dotarły do każdego. Otworzył wtedy swoją pierś i powiedział: „Moje Boskie Serce płonie tak silną miłością ku ludziom, że nie może dłużej utrzymać tych gorejących płomieni, zamkniętych w moim łonie. Ono pragnie je rozlać za twoim pośrednictwem i pragnie wzbogacić ludzi swoimi skarbami”. Po tych słowach Jezus wziął serce Małgorzaty i symbolicznie umieścił je w swoim Sercu. Następnie wyjął je ze swego Serca i oddał gorejące serce Małgorzacie. Do takiej relacji zaprasza każdego z nas.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 24 kwietnia

Środa, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 44-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter