Przed świętami Bożego Narodzenia każdy powinien zrobić porządek w stajni swojego „ja” – mówi PAP benedyktyn z Tyńca ojciec Leon Knabit.
Ojciec Leon ocenia też, że „handel zniszczył adwent” i bez Boga nie ma głębi świąt, choć człowiek wierzący nie jest automatycznie lepszy od ateisty.
– Biegło się z samego rana, o 5:30, na roraty. Wtedy to nie zegarek, a jeszcze pianie koguta było wyznacznikiem czasu – wspominał.
Ważnym elementem przygotowań było robienie ozdób na choinkę. – Cała rodzina pracowała nad tym, by choinka była przystrojona – mówił.
W jego ocenie handel zniszczył adwent, można też mówić o laicyzacji samych świąt, które jednak mają chrześcijańskie, religijne źródła. – Taka laicyzacja oznacza brak tej świątecznej głębi – powiedział.
O. Knabit nie ocenił jednak surowo tych, którzy laicko świętują Boże Narodzenie. – To wszystko zależy od ludzi przeżywających. Na szczęście rozumiemy, że wiara w Boga nie oznacza, że człowiek wierzący automatycznie będzie lepszy od niewierzącego. Bo niewierzący z natury może być porządnym człowiekiem, a wierzący może być np. pijakiem – mówił benedyktyn.
Stwierdził także, że przed świętami każdy (tak jak św. Józef wysprzątał stajnię przed narodzinami Jezusa) musi zrobić porządek w stajni swojego „ja". – (…) niekoniecznie w stajni religijnej, ale i w tej świeckiej. (…) Warto, by zarówno niewierzący, jak i wierzący postarał się, aby i jemu, i innym było miło w czasie świąt – zaakcentował o. Knabit.(PAP)